Imperitus pisze: ↑18 cze 2023, 16:16
nigdzie nie mogę znaleźć metaboranu sodowego.
Metaboran można sporządzić wg kodakowskiej receptury z boraksu i wodorotlenku sodu. Przykład praktyczny tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=kPrVqgDN9Z0
Chyba, że receptury, do których go chcesz użyć stworzą problem z rozpuszczalnością (ilość cieczy z przygotwoanego roztworu metaboranu będzie za duża dla roztworu, który potrzebujesz sporządzić). Dyskusje na temat "kodalk substitute" itp. są na photrio. Są tam również informacje, że sporządzony roztwór metaboranu jest trwały.
J.A., często współdzielę Twoją irytację. Jeśli chodzi o dokumentację, to też jestem z kultury pisma, a nie obrazu. Najczęściej jest dużo szybciej przeczytać niż obejrzeć. Niemniej mnóstwo ludzi z młodszych pokoleń nie czyta. W ogóle. A już na pewno nie ze zrozumieniem. I nie zacznie, bo ja sobie tego życzę :-) Patrząc obiektywnie: w recepturze może nie być informacji o tym, że wodorotlenek może wodę zagotować, że jest higroskopijny, że warto rękawice stosować. Itp. itd. Jak się coś zupełnie po raz pierwszy robi, to materiał wideo często rozwiewa wątpliwości, na które papier nie odpowie. Poza tym jak się kilka lat temu zabierałem za ciemniaczenie, to również materiały wideo pozwoliły mi wyrobić sobie pogląd czy jestem w stanie w warunkach, które mam zorganizować sobie przestrzeń do pracy i co mi jest niezbędne, a bez czego mogę się obyć. No i taka subiektywna rzecz. Widać radość ludzi z zabawy. A to chyba o to chodzi, żeby ją też mieć. Jak widać gościa, który po 20-40 latach zabawy znów wyciąga z kuwety coś do czego się uśmiecha, to jest to zgrabna przesłanka, że coś może cieszyć
skpt pisze: ↑19 cze 2023, 13:25
Niemniej mnóstwo ludzi z młodszych pokoleń nie czyta. W ogóle. A już na pewno nie ze zrozumieniem.
I pewnie nie ogląda i nie słucha ze zrozumieniem. Póki nie wszyscy do tej grupy należą jest nadzieja, a ci co należą... zawsze ktoś ich zagospodaruje
Imperitus, to jest ta znikoma część która i czyta i rozumie.
Ale bez obawy proporcje są identyczne jak za "naszych" czasów. Po prostu "za naszych czasów" nikt o nich nie wiedział..
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
J.A. pisze: ↑19 cze 2023, 20:58
"za naszych czasów" nikt o nich nie wiedział..
Jak napisał mistrz Lem:
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów"
"Ludzie, którzy nie potrzebują innych ludzi, potrzebują innych ludzi, by im okazywać, że są ludźmi, którzy nie potrzebują innych ludzi."
Terry Pratchett – Maskarada
Generalnie coś jest na rzeczy, dzisiejsza młodzież na chemii widzi tylko książkę. Odczynników nie tykają, bo można się np. poparzyć i szkoła będzie miała kłopoty. Poza tym odczynniki kosztują i nauczyciel też powinien umieć się z nimi obchodzić.
A ja pamiętam jak w szóstej i siódmej klasie podstawówki (początek la 60-tych XX w.) na chemii i fizyce robiło się doświadczenia z różnymi efektami "wybuchowymi", gotującymi się. itp. i jakoś nikomu się nic nic stało. A klasy do tych przedmiotów to - w porównaniu do dzisiejszych klas laboratoryjnych - wyglądały jak przysłowiowe kanciapy.
miki11 pisze: ↑21 cze 2023, 14:15
Dzisiaj po incydencie w laboratorium matki by zjadły chemika bez musztardy.
Jakiś mądry, doświadczony belfer powiedział mi swego czasu, że najgorsi są rodzice, którzy sami mieli wielkie kłopoty z terminowym ukończeniem "podstawówki" a obecnie najbardziej się wymądrzają i chcą rządzić szkołą. Zachowują się tak, nawet w stosunku do dawnych swoich nauczycieli, jakby Ci ich swego czasu nie uczyli i nie znali ich "osiągnięć".