J.A. pisze: ↑15 gru 2022, 22:18
kal800 pisze: ↑15 gru 2022, 21:07
A czy to nie jest czasem tożsame z czasami dla pull/push danego materiału?
Nie. A o szczegóły pytaj
Zladygina i
LD
Nie wiem, co Jurek miał na myśli. W przypadku fotografowania na pojedynczych negatywach (zazwyczaj LF) nie ma problemu. Ominąłem kwestię ustalania ile +- N przez stosowanie techniki BTZS i aplikacji expoDev, która podpowiada mi jak naświetlać i jak wywoływać. Tu oczywiście niezbędna jest kalibracja materiału negatywowego.
Schody zaczynają się przy materiałach, na których naświetlamy więcej niż jedno ujęcie. Na razie mam kwestię ogarniętą teoretycznie. Może tu zdać egzamin wywoływanie "dzielone" w D23. Szczegółowo jest to opisane tu:
https://unblinkingeye.com/Articles/DD-23/dd-23.html
Z grubsza chodzi o to, że takie wywoływanie "samodzielnie" decyduje o wywoływaniu świateł i cieni - cienie robią się mniej gęste, a światła bardziej wypracowane.
Zaznaczam, że w moim przypadku to wynik lektury, a nie własnych prób - ta metoda interesuje mnie w przypadku używania filmów z definicji kontrastowych, np RR80s
PS. Korzystając ze światłomierza punktowego przy naświetlaniu filmów 120, mierzę światło odbite w interesującym mnie miejscu i określam strefę, w której chciałbym to miejsce mieć (niekoniecznie to muszą być skrajne światła i cienie) - i odpowiednio przeliczam warunki naświetlania.