Suszony na szkle baryt - problem z klejem od taśmy.
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
Suszony na szkle baryt - problem z klejem od taśmy.
Jak uzyskujesz taką szeroką, białą ramkę. Masz czterolistkową maskownicę, czy jakiś inny patent ?
Pozdrawiam
Darek
Darek
Suszony na szkle baryt - problem z klejem od taśmy.
technik219, nie wiem co jeszcze wosk miałby zawierać co byłoby szkodliwe dla papieru lub przeszkadzało w prawidłowym suszeniu, jego skład sam w sobie jest dostatecznie skomplikowany
"Ludzie, którzy nie potrzebują innych ludzi, potrzebują innych ludzi, by im okazywać, że są ludźmi, którzy nie potrzebują innych ludzi."
Terry Pratchett – Maskarada
Terry Pratchett – Maskarada
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
Suszony na szkle baryt - problem z klejem od taśmy.
Poszukaj w necie FAQ oczyszczania wosku pszczelego. Samo cedzenie przez szmatkę niczego nie załatwia. Trzeba go oczyścić z dodatków rozpuszczalnych w wodzie.
Lux mea lex
Suszony na szkle baryt - problem z klejem od taśmy.
technik219, no to z dodatków rozpuszczalnych w wodzie oczyszcza samo topienie, właśnie dlatego wosk topi się na wodzie, żeby potem czysty wosk zakrzepnął na powierzchni a zanieczyszczenia opadają na dno albo rozpuszczają się w wodzie
"Ludzie, którzy nie potrzebują innych ludzi, potrzebują innych ludzi, by im okazywać, że są ludźmi, którzy nie potrzebują innych ludzi."
Terry Pratchett – Maskarada
Terry Pratchett – Maskarada
Suszony na szkle baryt - problem z klejem od taśmy.
Wczoraj przetestowałem ten sposób na starej odbitce. Szybę miałem niezbyt specjalną jak do tego celu, ale miał to być tylko eksperyment.Vox pisze: ↑25 lis 2020, 12:35 Po prostu sypiemy trochę
talku na kawałek waty i kolistymi ruchami staramy się przecierać szybę miejsce w miejsce aby powlec
ją cienką warstwą talku. Ta warstwa ma być b. cienka ledwo widoczna. Po tym talkowaniu płyty
nie wycieramy, tylko od razu kładziemy z ostatniej kąpieli mokre zdjęcia na tak przygotowaną płytę oczywiście emulsją do szkła.
Dzisiaj po pracy próbowałem podważyć zdjęcie i już myślałem, że zespoliło się ono z szybą na amen. Ale spróbowałem się dobrać do niego z innego narożnika i tak powoli, powoli zaczęło odłazić. Powiedzmy, że było to już na pograniczu zniszczenia odbitki. W jednym miejscu nieco za mocno przytrzymało i emulsja dziebko pękła.
Finalnie jednak udało się zdjąć całe zdjęcie i faktycznie wyszło prawie lustro. Było na nim co prawda mnóstwo malutkich punkcików, ale były one już widoczne poprzedniego dnia na mokro, więc pewnie szyba nie teges.
Następnym razem będzie próba z takiem i woskiem
Suszony na szkle baryt - problem z klejem od taśmy.
Zrobiłem wczoraj eksperyment z talkiem i woskiem. Niestety wyszło gorzej niż z samym tylko talkiem.
Zdjęcie przykleiło się w kilu miejscach, a na szklistej powierzchni emulsji pozostały "mazaje" po wosku, którym polerowałem szybę.
Suszony na szkle baryt - problem z klejem od taśmy.
Kleiłeś taśmą zdjęcie do szyby?
od 24x36 po 18x24 + szkiełko i oko
Suszony na szkle baryt - problem z klejem od taśmy.
Nie, w obu próbach zrobiłem tak, jak pisali poprzednicy, czyli na mokro i rozwałkować.
Faktycznie nie ma sensu używać taśmy, bo zdjęcie jest tak mocno zespolone z szybą, że trzeba dużo siły i ostrożności, aby je w ogóle oderwać.
Faktycznie nie ma sensu używać taśmy, bo zdjęcie jest tak mocno zespolone z szybą, że trzeba dużo siły i ostrożności, aby je w ogóle oderwać.
Suszony na szkle baryt - problem z klejem od taśmy.
JohnH, pragnę zaznaczyć że ja tej metody nie stosowałem do suszenia powiększeń
Chyba miałeś za dużo talku na początku, ja nasypałem tylko tyle żeby dobrze osuszyć szybę i wytarłem tak że po talku nie było śladu. Potem wziąłem kostkę czystego wosku i natarłem dość obficie, trochę zajmuje spolerowanie tego potem na połysk ale da się
Chyba miałeś za dużo talku na początku, ja nasypałem tylko tyle żeby dobrze osuszyć szybę i wytarłem tak że po talku nie było śladu. Potem wziąłem kostkę czystego wosku i natarłem dość obficie, trochę zajmuje spolerowanie tego potem na połysk ale da się
"Ludzie, którzy nie potrzebują innych ludzi, potrzebują innych ludzi, by im okazywać, że są ludźmi, którzy nie potrzebują innych ludzi."
Terry Pratchett – Maskarada
Terry Pratchett – Maskarada
Suszony na szkle baryt - problem z klejem od taśmy.
To ja osobiście, spróbuję tylko z talkiem na małej próbce.
W kosmetycznym jest tylko puder dla dzieci. Szukam dalej.
W kosmetycznym jest tylko puder dla dzieci. Szukam dalej.
od 24x36 po 18x24 + szkiełko i oko
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
Suszony na szkle baryt - problem z klejem od taśmy.
To talk techniczny, pełen zanieczyszczeń. Trzeba było pójść do apteki i kupić kosmetyczny bezzapachowy. Jest dobrze oczyszczony, drobny, bialutki.
Lux mea lex
Suszony na szkle baryt - problem z klejem od taśmy.
Tak zrobię, dzięki
od 24x36 po 18x24 + szkiełko i oko
Suszony na szkle baryt - problem z klejem od taśmy.
no i można kupić 50g albo 100g, teraz nie pamiętam, ale tak.technik219 pisze: ↑15 gru 2020, 20:20To talk techniczny, pełen zanieczyszczeń. Trzeba było pójść do apteki i kupić kosmetyczny bezzapachowy. Jest dobrze oczyszczony, drobny, bialutki.
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Suszony na szkle baryt - problem z klejem od taśmy.
moze warto by najpierw dowiedziec sie DLACZEGO, a potem dopiero kombinowac JAK.
wiedza naczerpana z roznych ksiazek i roznych jezykow. jak cos pokielbasilem, to prosze o korekte.
zwykle szklo, pomimo ze gladkie, ma pory i miniaturowe nierownosci. do nich sie wciska zelatyna na odbitkach (suszonych na polysk), dlatego sa problemy z jej odklejeniem, i dlatego uzywa sie wosku albo talku, zeby wygladzic powierzchnie. dletego w starej literaturze polecano szklo lustrzane (az mnie dziwi, ze nikt ze starych wyjadaczy tutaj o tym nie napisal), bo ma duzo gladsza powierzchnie.
ale za komuny nie bylo czegos, co dzisiaj jest bardzo dostepne, mianowicie PLEXI. kupilem w markecie bumdowlanym tafle 50x50, zdjalem folie ochronna i od razu na to dalem powiekszenie wymoczone w wodzie z ludwikiem, emulsja do plexi (to nawet nie plexi, ale polistyren, czy jakos tak, po prostu prezroczysty plastik). powalkowalem przez stara pieluche, zeby odsaczec wode, i postawilem pod sciane do wyschniecia. pierwsza proba wyszla ZA DOBRZE. odbitka odlepiala sie szybciej, niz schla. znaczy sie, w rogach zaczela sie odlepiac bardzo szybko, bo tam najszybciej wyschla, ale srodek zostal wilgotny i przylepiony. jak juz wszystko wyschlo, samo odpadlo, ale pofaldowane, i z polamana emulsja.
druga proba, wzialem staaaary czeski odpowiednik fotonala, wyplukalem, polozylem na plexi, powalkowalem,na to jeszcze naciagnalem stara pieluche i napialem ja klamerkami, tak jak na suszarce. schlo baaardzo powoli, ale rowno. po wyschnieciu pozostala proste, megablyszczace powiekszenie, ktore odlepilo sie samo bez problemow.
wciaz pomimo staran jednak, w blysku pozostaja matowe plamki po pecherzykach powietrza, choc sie staralem jak moglem.
nastepnym razem poloze powiekszenie na plexi majac wszystko zanurzone pod woda.
byc moze da sie uzyc tej metody i do suszenia na mat.
wiedza naczerpana z roznych ksiazek i roznych jezykow. jak cos pokielbasilem, to prosze o korekte.
zwykle szklo, pomimo ze gladkie, ma pory i miniaturowe nierownosci. do nich sie wciska zelatyna na odbitkach (suszonych na polysk), dlatego sa problemy z jej odklejeniem, i dlatego uzywa sie wosku albo talku, zeby wygladzic powierzchnie. dletego w starej literaturze polecano szklo lustrzane (az mnie dziwi, ze nikt ze starych wyjadaczy tutaj o tym nie napisal), bo ma duzo gladsza powierzchnie.
ale za komuny nie bylo czegos, co dzisiaj jest bardzo dostepne, mianowicie PLEXI. kupilem w markecie bumdowlanym tafle 50x50, zdjalem folie ochronna i od razu na to dalem powiekszenie wymoczone w wodzie z ludwikiem, emulsja do plexi (to nawet nie plexi, ale polistyren, czy jakos tak, po prostu prezroczysty plastik). powalkowalem przez stara pieluche, zeby odsaczec wode, i postawilem pod sciane do wyschniecia. pierwsza proba wyszla ZA DOBRZE. odbitka odlepiala sie szybciej, niz schla. znaczy sie, w rogach zaczela sie odlepiac bardzo szybko, bo tam najszybciej wyschla, ale srodek zostal wilgotny i przylepiony. jak juz wszystko wyschlo, samo odpadlo, ale pofaldowane, i z polamana emulsja.
druga proba, wzialem staaaary czeski odpowiednik fotonala, wyplukalem, polozylem na plexi, powalkowalem,na to jeszcze naciagnalem stara pieluche i napialem ja klamerkami, tak jak na suszarce. schlo baaardzo powoli, ale rowno. po wyschnieciu pozostala proste, megablyszczace powiekszenie, ktore odlepilo sie samo bez problemow.
wciaz pomimo staran jednak, w blysku pozostaja matowe plamki po pecherzykach powietrza, choc sie staralem jak moglem.
nastepnym razem poloze powiekszenie na plexi majac wszystko zanurzone pod woda.
byc moze da sie uzyc tej metody i do suszenia na mat.