Statyw do Hassela

[Henry]

A ja lubię starą 168 - ustawiasz sobie płynnie we wszystkie strony, zaciskasz i już. Wadą jest tylko ustawianie pionowego kadru - ale w kwadratach nie ma tego problemu

[J.A.]

Ja używam głowicy 029 mk2 jakieś 20 lat.
Ta głowica po prostu jest z punktu widzenia człowieka wieczna. Kula nigdy mi nie pasowała. No i sześciokątną płytka, dla mnie nie ma lepszej.

[kal800]

@aka - ta głowica była moim typem, ale doczytałem, że jest wykonana z "technopolimeru" - czyli plastiku, w odróżnieniu od 229 czy 410, które są całe metalowe. Ja wiem, że te nowe plastiki są może i fajne, ale jednak wolę metal...

@J.A - 029 mk2 - to chyba poprzednik 229?

@zlady - procesorek gotowy do odbioru. Mam nadzieję, że uda mi się jutro, albo w piątek odebrać

[aka]

jest wykonana z "technopolimeru"

Czort wie co lepsze. Ten metal to tytan nie jest ...

[kal800]

amelinium...

[mrek]

Mnie kulowa nie przekonała. Lata toto we wszystkie strony, cały czas trzeba kontrolować pion i poziom.

Kupiłem kulową 496RC2 przez podróżą na drugą stronę planety (bo lekka) i od lat... nie schodzi mi ze statywu. Wieszam na niej lekkie i bardzo ciężkie Mamiya, nawet stalowego Linhof 6x9. A jak używam tele, to przecież dobre tele ma własny gwint statywowy więc zestaw jest w miarę dobrze wyważony.

[J.A.]

@J.A - 029 mk2 - to chyba poprzednik 229?

Tak. Wyglądają podobnie i mają tę samą płytkę.

[powalos]

Ja kiedyś nabyłem kulową SIRUI K-10X. Nośność do 20 kg. Możliwość regulacji siły oporu przy ustawianiu, skala do panoramowania. Jestem zadowolony, pracuje się z nią bardzo wygodnie. Tylko ja zbyt często nie używam statywu. Bedzie się to jednak musiało zmienić, bo ręce już nie tak stabilne. Szczególnie gdy używam dłuższych szkieł
https://www.youtube.com/watch?v=11KOyiEilRc

[kal800]

Chyba jednak wejdę w zębatą 410 albo 405 jak budżet pozwoli - bardzo mi się podoba to ustawianie sprzętu na pokrętłach - chyba nawet to fajniejsze niż olejowe Gitzo.

[aka]

Chyba jednak wejdę w zębatą 410 albo 405 jak budżet pozwoli - bardzo mi się podoba to ustawianie sprzętu na pokrętłach - chyba nawet to fajniejsze niż olejowe Gitzo.

Trochę ciężkie są, ale to ciekawe rozwiązanie. Zwarta konstrukcja łatwa w transporcie - mnie zawsze odstraszały te wystające "sztyce" w klasycznych głowicach 3D. Ale jaki statyw?

[kal800]

Chyba jednak wejdę w zębatą 410 albo 405 jak budżet pozwoli - bardzo mi się podoba to ustawianie sprzętu na pokrętłach - chyba nawet to fajniejsze niż olejowe Gitzo.

Trochę ciężkie są, ale to ciekawe rozwiązanie. Zwarta konstrukcja łatwa w transporcie - mnie zawsze odstraszały te wystające "sztyce" w klasycznych głowicach 3D. Ale jaki statyw?

055 - 3 sekcyjny. Alu, a najchętniej karbon, też trochę zależy od budżetu. Z początku myślałem, że chodzi tylko o wagę, przy czym aż takich różnic tu nie ma, ale przecież tak jak w ramach rowerowych bardziej chodzi o tłumienie drgań. Zastanawiam się tylko jak z trwałością takich nóg. Włókno węglowe jest mega wytrzymałe i sztywne, ale mało odporne na uderzenia, a statyw jak to statyw - mało to poręczne przez co podatne na różne kontakty z obiektami rozmaitymi podczas przenoszenia, albo z innymi przedmiotami, z którymi w bagażniku podróżuje.


Sent from my iPad using Tapatalk Pro

[aka]

Alu, a najchętniej karbon,

Ja mam bazaltowy (GT2941: http://sklep.foto-kurier.pl/pl/p/Statyw ... Tripod/730). Manfrotto 055 to taki klasyk. Zwróć uwagę na blokady sekcji nóg, co wolisz - zaciski czy "zakrętki"?

[zladygin]

Polecam zaciski. Łatwiejsze w obsłudze, wygodniejsze, pewniejsze.

[kal800]

Chyba zaciski - chociaż pamiętam, że w Manfrotto potrafiły przyciąć palucha - bardzo niemiłe uczucie, ale ponoć kwestia wprawy :). Z tym bazaltem to bardzo ciekawe - chociaż jak widzę, to Gitzo już nie ma w ofercie bazaltowych nóg - wszystko karbon.

Jeszcze jeden argument za karbonem - temperatura. Parę dni temu się wybrałem w nocy popstrykać ze statywem i myślałem, że mi łapy z zimna odpadną - aluminium łapie migiem temperaturę otoczenia, a wyngiel wręcz odwrotnie.

[bakulik]

aluminium łapie migiem temperaturę otoczenia, a wyngiel wręcz odwrotnie

Oba po pewnym czasie łapią temperaturę otoczenia, z tym że aluminium jako dobry przewodnik ciepła zaczyna natychmiast odbierać je z Twojej dłoni, co odczuwasz jako „bardzo zimny materiał”. Włókno węglowe w porównaniu jest izolatorem cieplnym, więc w dotyku wydaje się ciepłe, bo „odbija” Twoje własne ciepło.

Taka mała dygresja.