stare receptury wywoływaczy

Ciemnia fotograficzna - Podzielcie się receptami wywoływaczy i efektami ich użycia z różnymi negatywami - mile widziane skany ;)

Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski

Jaris
-#
Posty: 278
Rejestracja: 24 sty 2015, 16:43

stare receptury wywoływaczy

Post autor: Jaris »

Witam wszystkich,

Ostatnio postanowiłem zabrać się za robienie własnej chemii, bo po pierwsze nie jestem pod wrażeniem kupnych wywoływaczy, a po drugie własnoręczne mieszanie chemii na pewno jest tańsze. Mam sporo receptur w Vademecum Sommera, ale zastanawiam się na ile one są kompatybilne ze współczesnymi materiałami światłoczułymi. Czy ktoś się orientuje czym (oprócz podłoża) różnią się współczesne filmy i papiery od starych i co to zmienia jeśli chodzi o skład receptur?
I drugie pytanie. Kupiłem z ciekawości stary papier Austron No K12 (Normal, karton). Po naświetleniu pod powiększalnikiem i wywołaniu w Tetenalu robi się szary - poza szarością nie ma żadnego obrazu. Na kopercie znalazłem taką pieczątkę z opisem po niemiecku:
"Unsere type Atelier ist ein Spezialpapier und für Trockentrommelverarbeitung nur mit Zwischenbad verwendbar (Formollosung 3%)". O co tuchodzi? Czy trzeba go wywoływać w jakimś specjalnym procesie, czy poprostu nadaje się już na śmietnik z powodu upływu czasu? Chociaż ta druga alternatywa wydaje mi się mniej prawdopodobna, bo czytałem o Austronie na forach Angielskich i jest taka opinia, że dla niego kilkadziesiąt lat to tak jak parę miesięcy dla Ilforda, no ale nie wiem na ile to prawda.
Z góry dziękuję za pomoc!
Awatar użytkownika
cbk
-#
Posty: 466
Rejestracja: 09 sty 2009, 08:43
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Post autor: cbk »

jak zdymiony i sie nie nadaje, to ja poprosze o niego, chetnie przyjme taki zepsuty papier ;)
God Is A Girl
Jaris
-#
Posty: 278
Rejestracja: 24 sty 2015, 16:43

Post autor: Jaris »

Nie dałem ogłoszenia że sprzedam tylko napisałem posta z prośbą o wyjaśnienie o co tu chodzi.
Awatar użytkownika
cbk
-#
Posty: 466
Rejestracja: 09 sty 2009, 08:43
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Post autor: cbk »

ależ ja to wiem, mówię tylko, że jak będa du luftu całkiem, to chetnie je przejme za opłata. Także tego.
God Is A Girl
Awatar użytkownika
pq17
-#
Posty: 68
Rejestracja: 04 lut 2009, 14:39
Lokalizacja: Lubuskie

Post autor: pq17 »

Halo,
Na opakowaniu pisze, że; "Nasz papier typu Atelier jest papierem specjalnym i jest przeznaczony do obróbki na bębnach suchych tylko z zastosowaniem kąpieli pośredniej z 3% roztworem formaliny".
to se ne wrati
Jaris
-#
Posty: 278
Rejestracja: 24 sty 2015, 16:43

Post autor: Jaris »

pq17 pisze:Halo,
Na opakowaniu pisze, że; "Nasz papier typu Atelier jest papierem specjalnym i jest przeznaczony do obróbki na bębnach suchych tylko z zastosowaniem kąpieli pośredniej z 3% roztworem formaliny".
Dzięki za info,
To już coś jest. Dobrze byłoby tylko wiedzieć co to za bębny suche. Jeszcze się nie spotkałem z takim procesem. Ciekawe czy można go jakoś zastąpić?
Awatar użytkownika
technik219
-#
Posty: 3353
Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
Lokalizacja: ze wsi

Post autor: technik219 »

Wracając do tematu starych receptur:
1. Jak najbardziej będą one działać na współczesnych materiałach, o ile dostaniesz gdzieś niektóre ze składników.
2. Trzeba również pamiętać o tym, że materiały z lat 50-60-tych były nieco inne niż współczesne. Wtedy nie liczono się ze srebrem tak jak obecnie i materiały światłoczułe zawierały go więcej.
3. Sceptycznie należy podchodzić do receptur na cudownie drobnoziarniste wywoływacze, ponieważ zmieniły się materiały. Obecne, według tamtych kryteriów są superdrobnoziarniste i nie zachodzi konieczność dalszego obniżania ich ziarnistości, co z reguły odbywało się kosztem efektywnej światłoczułości materiałów i ich ostrości konturowej.

Za godne polecenia uważam D-23 Kodaka i jego modyfikacje dwuroztworowe, FX-1 (chociaż w literaturze i na forach zauważalna jest niechęć do stosowania w jego składzie jodku potasu, jestem przeciwnikiem pomijania tego składnika, co pozytywnie wpływa na parametr ostrości i wyrobienia szczegółów obrazu. Godny uwagi jest ilfordowski ID-68 (PQ) działający tak samo i w tych samych czasach jak oryginalny Microphen, przy tym bardzo trwały i wydajny, Kodakowski D-76 jako "wzorzec metra", w którym obrobisz każdy materiał i dla każdego znajdziesz czasy obróbki.
Lux mea lex
Jaris
-#
Posty: 278
Rejestracja: 24 sty 2015, 16:43

Post autor: Jaris »

Wielkie dzięki za pomoc ,
To naprawdę dobre wieści :) Widzę, że stosuje się głównie wyw. oparte na metolu. Czy można używać też przepisów z glicyną lub amidolem?
A co z utrwalaczami? Tylko tiosiarczan sodu + siarczyn sodu, czy może pirosiarczyn, albo kwaśny siarczyn + chlorek amonu (żeby szybciej pracował)? Zastanawiam się też czy dałoby się gdzieś zdobyć p-aminofenol na Rodinal?
No i ostatnia sprawa to tonowanie. Czy stare receptury kąpieli tonujących zmienią odcień współczesnych papierów?
Awatar użytkownika
rbit9n
-# jr admin
Posty: 5624
Rejestracja: 07 mar 2007, 21:18
Lokalizacja: Rajsze
Kontakt:

Post autor: rbit9n »

ja korzystam z dwóch starych receptur wywoływaczy ciepłotonowych. jest to Gevaert G.262 i Kodak D-166. dają one wyraźnie cieplejszy odcień niż normalne wywoływacze, ale na skutek zmian w składzie emulsji, nie działają one tak jak działały dawniej. piszą bowiem, że G.262 w rozcieńczeniu 1:6 dawał obraz czerwonawy, a na współczesnym papierze, nigdy czegoś takiego nie zauważyłem. D-166 jest natomiast dobrym wywoływaczem do starych papierów, zawiera bowiem aż 6,25g bromku potasu na litr roztworu zapasowego, co daje 3,12g na litr r-ru roboczego. całkiem sporo.
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore


zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Awatar użytkownika
J.A.
-#
Posty: 10327
Rejestracja: 11 maja 2011, 15:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: J.A. »

Jaris pisze:Czy można używać też przepisów z glicyną lub amidolem?
Można.
Jaris pisze:(żeby szybciej pracował)
A po co? Robisz na akord? masz dziennie 20 sesji wywoływania, że 2 min robi różnicę?
Jaris pisze:Zastanawiam się też czy dałoby się gdzieś zdobyć p-aminofenol na Rodinal?
Mi się nie udało. Ale podobno paracetamol jest jego zamiennikiem. Nie wiem nie sprawdzałem.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Jaris
-#
Posty: 278
Rejestracja: 24 sty 2015, 16:43

Post autor: Jaris »

[/quote]Mi się nie udało. Ale podobno paracetamol jest jego zamiennikiem. Nie wiem nie sprawdzałem.[/quote]

Paracetamol to 4-hydroksyacetanilid i faktycznie robi się go z p-aminofenolu (chyba z kwasem octowym czy coś w tym stylu), ale nie sądzę żeby miał podobne działanie na materiały światłoczułe…chociaż można by spróbować. Po kafeinolu już niewiele mnie zaskoczy :)
Awatar użytkownika
technik219
-#
Posty: 3353
Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
Lokalizacja: ze wsi

Post autor: technik219 »

Jaris pisze:Zastanawiam się też czy dałoby się gdzieś zdobyć p-aminofenol na Rodinal?
Zastanów się jeszcze: po co? Rodinal, pomimo pozornie wysokiej ceny jednostkowej za 0,5 litra i tak jest najtańszym w eksploatacji wywoływaczem. Czy składając samodzielnie zrobisz to lepiej? Taniej?
Jaris pisze:nie sądzę żeby miał podobne działanie na materiały światłoczułe…chociaż można by spróbować.
Od ponad roku używam wyrobu rodinalopodobnego (Jasiek Matacz kupił u tego samego sprzedającego i ma identyczne wrażenia), który miał byś oryginalnym Rodinalem i nie zauważyłem, by coś w jego działaniu było nie tak. To, że nie jest to produkt oryginalny rzuciło mi się w oczy przy pierwszym rozcieńczaniu. Oryginał nie tworzy roztworu opalizującego, a mój owszem.
Lux mea lex
Jaris
-#
Posty: 278
Rejestracja: 24 sty 2015, 16:43

Post autor: Jaris »

technik219 pisze:Od ponad roku używam wyrobu rodinalopodobnego Jasiek Matacz kupił u tego samego sprzedającego i ma identyczne wrażenia), który miał byś oryginalnym Rodinalem i nie zauważyłem, by coś w jego działaniu było nie tak. To, że nie jest to produkt oryginalny rzuciło mi się w oczy przy pierwszym rozcieńczaniu. Oryginał nie tworzy roztworu opalizującego, a mój owszem.
No, czyli jednak ktoś go składa i jest taniej, czyli się opłaca.
Awatar użytkownika
technik219
-#
Posty: 3353
Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
Lokalizacja: ze wsi

Post autor: technik219 »

Ten "gościu" składał hurtowo w firmie całymi litrami. Nie wiadomo jak były kalkulowane koszty. Dla siebie się nie opłaca ;-)
Lux mea lex
Awatar użytkownika
J.A.
-#
Posty: 10327
Rejestracja: 11 maja 2011, 15:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: J.A. »

Jaris pisze:ale nie sądzę żeby miał podobne działanie na materiały światłoczułe
Sądzę nie sądzę, lepiej sprawdzić, a wcześniej poczytać.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
ODPOWIEDZ