Słynny Sonnar 2,8 / 180 Czy naprawdę MC jest lepszy?

Obiektywy do aparatów i powiększalników.

Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski

Awatar użytkownika
ModusOperandi
-#
Posty: 665
Rejestracja: 12 gru 2010, 08:35
Lokalizacja: Opole
Kontakt:

Post autor: ModusOperandi »

90% zdjęć popełniam Sonnar'em MC - uwielbiam ten obiektyw. Zebrę miałem i... wydawała mi się ostrzejsza, ale tylko w specyficznych sytuacjach tj. wtedy, kiedy na pewno trafiłem w punkt - przy tej ogniskowej i pełnym otworze nie jest to takie proste.
Zasadniczo to ona słuszna jest... ta koncepcja...
marcinfoto
-#
Posty: 127
Rejestracja: 22 lut 2011, 20:59
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: marcinfoto »

dzięki za odpowiedź :)

jednak jak to zwykle byłem niecierpliwy i zakupiłem obiektyw już wczoraj, zebre miałem do kupienia 100 pln taniej plus futerał ale wybrałem czarnego tylko że bez czerwonego napisu MC, to jest wersja pomiędzy zebrą a MC z czerwonym napisem czy jak to działa? :)

pozdrawiam
Awatar użytkownika
technik219
-#
Posty: 3353
Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
Lokalizacja: ze wsi

Post autor: technik219 »

Używałem dwa Sonnary w wersji MC, a teraz mam "zebrę" bez MC. Tamte dwa były skrajnie różne: jeden ostry i kontrastowy, drugi "mydlił", chociaż niewiele różniły się numerami. Obecna "zebra" najbardziej mi pasuje- w sam raz ostra i kontrast OK.
Jest jeszcze sprawa, której nikt nie poruszył: mechanika. Zebra ma lepiej dopracowany mechanizm przymykania przysłony. O ile w "czarnych" po naciągnięciu migawki przysłona nie otwierała się całkowicie i trzeba było ją otwierać pierścieniem, a potem z powrotem pierścień ustawiać na żądaną przysłonę, to "zebra" nie ma z przymykaniem i otwieraniem żadnych problemów. Nawet można korzystać z dźwigni podglądu głębi ostrości w aparacie, co z "czarnymi" było kłopotliwe.
Wersja MC też miała spore problemy z odblaskami, jeśli zdarzyło się kierować obiektyw na wprost okna, fotografując zachód słońca itp. Co ja mówię! w takich sytuacjach nie radziły sobie zupełnie, wychodziły koszmarne bliki, placki.
Flektogona 50/4 (mam taki z okleiną skóropodobną na tubusie i białym pierścieniem przysłon) nie miałem okazji porównywać, ten który mam sprawuje się nieźle.
Nawet obiektywy jednej serii mogą się od siebie różnić, więc nie ma co generalizować. Czasami w nowej poprawionej serii trafi się knot, a w starej wersji może być perełka, która deklasuje nowsze wersje.
Lux mea lex
marcinfoto
-#
Posty: 127
Rejestracja: 22 lut 2011, 20:59
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: marcinfoto »

reasumując , najlepiej kupić dwie wersje z nadzieją że się trafiło dobre egzemplarze, przetestować i wybrać ten który nam osobiście do naszego rodzaju fotografii oraz gustu trafia najlepiej, bo inaczej chyba ciężko się zdecydować :/

a po wybraniu tego "pod nasz gust" wiadoma sprawa drugi trzeba puścić dalej:)

jak będę miał okazję tanio wyrwać zebrę to może spróbuje osobiście przetestować obydwie wersje :)

dzięki za odpowiedź, pozdrawiam
ODPOWIEDZ