Znajomemu znajomego nawalił fotograf w ostatniej chwili, miałem zrobić zdjęcia tylko ślubu. Powiedziałem że ok, za zwrot materiałów - i nic nie dostałem, choć negatywów chyba nie dałem a tylko niewielkie skany.. Może zapomnieli, może były słabe - dobrze że tylko 2 rolki. Ale to znajomi znajomych - i tak się zwykle kończą niedogadane sprawy.
BTW mi jak kuzyn robił zdjęcia ślubne to zapomniał o "sesji" :) Ale reszta jest super.
Pozdrawiam!
Sluby
Moderatorzy: rbit9n, zladygin, Michał Kowalski, Jerzy
a ja się zastanawiałem nad plenerami ślubnymi z LF'a
robiłem kiedyś śluby ale na cyfrze i po kilku takich wydarzeniach dałem sobie siana bo to nie praca dla mnie. Męczy i wypala fotograficznie, więc sprzedałem cyfraki i kupiłem sobie średni modułowy, LF'a, powiększalnik i resztę gratów i jestem bardzo zadowolony!

robiłem kiedyś śluby ale na cyfrze i po kilku takich wydarzeniach dałem sobie siana bo to nie praca dla mnie. Męczy i wypala fotograficznie, więc sprzedałem cyfraki i kupiłem sobie średni modułowy, LF'a, powiększalnik i resztę gratów i jestem bardzo zadowolony!
to ja zabiłem Laurę Palmer...
-
- -#
- Posty: 8
- Rejestracja: 26 lut 2010, 20:01
- Lokalizacja: małopolska
A fuj, z takimi badziewiami (!)Kondioz pisze:Jeśli ktoś z Was miał by ochotę zrobić fotoksiążkię ...
Klasą nie do przebicia był zawsze (i jest do tej pory): tradycyjny album z czarnymi kartami, gdzie foty są wklejane za pomocą narożników.
W takim albumie mogą się znaleźć nie tylko zdjęcia, ale i inne cenne pamiątki: np. kartki z życzeniami od rodziców, bileciki na pierwszy taniec itp.
Ale wszystko musi być ORYGINALNE, bo rzeczy posiadają także swoje faktury.
Zgadzam się z Tobą. Również jestem zwolennikiem takiego rozwiązania.slawoj pisze:A fuj, z takimi badziewiami (!)Kondioz pisze:Jeśli ktoś z Was miał by ochotę zrobić fotoksiążkię ...
Klasą nie do przebicia był zawsze (i jest do tej pory): tradycyjny album z czarnymi kartami, gdzie foty są wklejane za pomocą narożników.
W takim albumie mogą się znaleźć nie tylko zdjęcia, ale i inne cenne pamiątki: np. kartki z życzeniami od rodziców, bileciki na pierwszy taniec itp.
Ale wszystko musi być ORYGINALNE, bo rzeczy posiadają także swoje faktury.
Nie mniej jednak taki produkt jest na rynku i wielu osobom się podoba.
Na korex-ie pewnie znajdzie się więcej zwolenników tradycyjnego albumu, ale... informuję tylko o możliwości zrobienia pokazówki w dobrych pieniądzach. Czasami klienci wymagają takiej formy.
Kondioz - OK.
Przypomniała mi się rozmowa (w zasadzie był to monolog), którą w zeszłym tygodniu usłyszałem od fotografa ślubnego.
Chłopak chwalił się, że u niego wszystko musi być najlepszej jakości.
Pracuje na najlepszym dostępnym sprzęcie, a fotoksiążki drukuje takie za 300,-zł na najlepszym papierze. W sumie to u niego jest wszystko "naj..." (łącznie z ceną).
Osobiście wolałbym dostać kilka odbitek klasycznych, które pokazywały by ważne momenty z uroczystości kościelnej, niż kipiącą "profesjonalizmem" kolorową książeczkę.
Przypomniała mi się rozmowa (w zasadzie był to monolog), którą w zeszłym tygodniu usłyszałem od fotografa ślubnego.
Chłopak chwalił się, że u niego wszystko musi być najlepszej jakości.
Pracuje na najlepszym dostępnym sprzęcie, a fotoksiążki drukuje takie za 300,-zł na najlepszym papierze. W sumie to u niego jest wszystko "naj..." (łącznie z ceną).
Osobiście wolałbym dostać kilka odbitek klasycznych, które pokazywały by ważne momenty z uroczystości kościelnej, niż kipiącą "profesjonalizmem" kolorową książeczkę.
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez slawoj, łącznie zmieniany 1 raz.
Osoby planujące ślub często nie zdają sobie sprawy jak ważną rolę pełni fotograf. Ważniejsze są ciastka czy wynajęcie super fury, która zawiezie ich na ślub.
Wynajmując fotografa bierze się często pierwszego lepszego albo tnąc koszty tego, który da niższą cenę. Najlepiej jeszcze żeby fotograf oddał 2000 zdjęć z których i tak z bólami będzie można wybrać 50.
Wynajmując fotografa bierze się często pierwszego lepszego albo tnąc koszty tego, który da niższą cenę. Najlepiej jeszcze żeby fotograf oddał 2000 zdjęć z których i tak z bólami będzie można wybrać 50.
często o tym co dla nas jest oczywiste, młodzi przekonują się kiedy dostaną materiał ze swojego ślubu.Osobiście wolałbym dostać kilka odbitek klasycznych, które pokazywały by ważne momenty z uroczystości kościelnej, niż kipiącą "profesjonalizmem" kolorową książeczkę.