Slajdy... pomoc

Problemy z doborem materiału, naświetlaniem w ciężkich warunkach.

Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski

Awatar użytkownika
gsb
-#
Posty: 14
Rejestracja: 02 mar 2007, 20:35
Lokalizacja: wrocław
Kontakt:

Post autor: gsb »

Załączam link do skanu z negatywu jest to maly fragment fotografii otworkowej, tak tylko zeby pokazac ziarenko i 1:1 jak wychodzi z tego epsona 4990

http://boro.host247.pl/ftp/skany/45056.gif (9mb)

- skaner: Epson Perfection Photo 4990
- tryb - skala szarosci, 16-bit (potem konwersja w fotoszopie na 8bit)
- 2400dpi
- klisza to Fomapan 100, 9x13


Z tego co widac na zalaczonym obrazku, w 1:1 jak patrzycie na piksele jest OK - ale jakby skanowal w 4800 dpi (czyli max rozdz. optyczna tego epsona) - wychodzi juz mniej ciekawie. Szkoda, ze nie moglem niczego kolorowego znalezc pod reka, ale jak tylko bede mial to wrzuce.
Awatar użytkownika
zby
-#
Posty: 42
Rejestracja: 24 cze 2007, 22:43
Lokalizacja: www.kordys.pl
Kontakt:

Post autor: zby »

gsb, dobre kolory i kontrast - o czym mowiles - niestety nie ida w parze z latwoscia skanowania danego negatywu, bo oznaczaja wysokie wysycenie, wysokie krycie i kontrast, co jak wiadomo jest raczej utrudnieniem w skanowainu na amatorskim sprzecie. Jak juz mowimy o kodakach nc to nie mozna nie wspomniec o Fuji NPS, moim zdaniem bije konkurenta, moze nie na glowe...ale skóry zawsz byly na nim bardziej wierne, czyli bardziej przyjazny byl ja sie ludzi fotografowalo..no ale horizontem to raczej portretow robic nie bedziesz, wiec moze po prostu kup to co bedzie tansze

weesee nie zamierzam dyskutowac z Twoimi subiektywnymi doznaniami bo gadamy o densytometrii a to jest raczej mocno scisla dziedzina, gdzie Twoje doznania nie maja raczej wplywu na to jak wyglada krzywa charakterystyczna danego materialu. Twoja argumentacja przypomina troche tupniecie nozka malego chlopca ktory nie zgadza sie z tym jak wygladaja obiektywne i dosc mocno yyy naukowe fakty :) Kontruje Twoja niewiedze tylko dlatego ze wypowiadasz sie na publicznym forum, i istnieje takie ryzyko ze ta niewiedza idzie gdzies tam dalej w swiat, wiesz, ludzie czytaja i nabieraja blednych przekonan.
Negatyw wykazuje tez pzrewage w domowej cyfrowej ciemni, jesli Twoje oprogramowanie do skanowania ma tryb HDR ( drozsze komercyjne wersje silverfasta). Nie bede sie tu rozpisywal na temat HDR, kazdy zainteresowany sobie zgugluje, chodzi glownie o to ze przy skanowaniu slajdow zastosowanie tego trybu nie ma raczej sensu. A tytulem podsumowania - prywatna uwaga :zadna z moich puszek od lat nie widziala negatywu. Po prostu nie lubie. Nie zamienie Astii i provii400 na nic innego...pomimo pewnych dosc oczywistych ulomnosci slajdu wzgledem negatywu :)

"Reala jest świetna, zwłaszcza w średnim formacie". - Jerzy :) 120 i 135 to dokladnie te same emulsje, i ze wzgledu na fenomenalne wprost ziarno reali smiem twierdzic ze wlasnie fotografujac na mikrofilmie pokazuje prawdziwy pazur:)
Awatar użytkownika
ku6i
VIP
Posty: 409
Rejestracja: 02 mar 2007, 14:21

Post autor: ku6i »

Bez urazy, ale zawsze śmieszyli mnie ludzie, którzy 3/4 swojego fotograficznego życia spędzają analizując tabelki, wykresy itp., tropiący szumy, aberracje i inne tego typu ciekawostki. Szczerze mówiąc, to jak dla mnie argument, że jakiś obiektyw ma 5% mniejszą dystorsję, czy negatyw ma ziarno o 15% mniejsze. Fotografia jest taką dziedziną, że patrzy się na efekt końcowy (zdjęcie), nieważne czym i jak zostało zrobione. Jak dla mnie to zdjęcie może być zrobione sztuczną szczęką zgrzybiałej emerytki, mnie to nie interesuje. Zdjęcie ma się podobać.
Sam wspominasz o densytometrii. Jak dla mnie analiozwanie materiału z densytometrem w ręce niewiele ma wspólnego z fotografią. Szczerze mówiąc, to na twoim miejscu czas poświęcony na tak żmudne badania poświęciłbym na robienie zdjęć: większa satysfakcja a i efekt lepszy. Bo i po co się bawić w takie "duperele"? Żeby komuś udowodnić, że materiał X ma o 10% mniejsze ziarno niż Y? I tak nikt nie zauważy różnicy (oprócz innych "analizatorów"). Ale nie jestem tobą, twój wybór.
Sam wspominasz, że to ta sama emulsja, więc gdyby hipotetycznie zrobić 2 identyczne zdjęcia, w tych samych warunkach na podobnej klasy optyce i sprzęcie, to chcąc niechcąc to na 120 byłoby teoretycznie lepszej jakości niż na 135. W końcu krotność powiększenia obrazu z negatywu byłaby inna. Matematyki nie przeskoczysz. Tyle, że znów pojawia się pytanie "po co?". Chyba, że robisz odbitki 100x70cm które później każdy ogląda z 15cm, to wtedy zwracam honor.
Zejdźmy na ziemię, róbmy zdjęcia!
Awatar użytkownika
zby
-#
Posty: 42
Rejestracja: 24 cze 2007, 22:43
Lokalizacja: www.kordys.pl
Kontakt:

Post autor: zby »

Z ta smiesznoscia chyba lekko sie zagalopowales mlody czlowieku, tak samo z proporcjami czasu jaki rzekomo spedzam analizujac densytogramy.Jasne, nie jestes mna i to moj wybor ze postanowilem z fotografii uczynic moj zawod i zglebiac tajniki technologii po to, zeby ten zawod wykonywac jak najlepiej. Zapewniam Cie rowniez ze stoje twardo na ziemi i zdjecia robie bez ustanku co zajmuje wiekszosc czasu mojego zycia, w zwiazku z czym nie akceptuje uwag odsylajacych mnie do robienia zdjec miast do czytania tabelek i wykresow. Jesli masz jakies merytoryczne uwagi dotyczace moich dokonan (link w profilu) chetnie porozmawiam na ten temat. Poki co Twoje uwagi sa nie na miejscu...zalatuje to impertynencja, ktoej tolerowac nie mam zamiaru... Nie rozumiem dlaczego bronisz swojej niewiedzy i niedouczenia w tak zupelnie irracjonalny sposob.
Jesli "atrakcyjnosc" ma byc jakimkolwiek kryterium podobania sie fotografii, to przyznam szczerze ze jakos dziwnie fascynuja mnie dokonania mistrzow, ktorych wiedza fotograficzna, jak wynika z biografii, byla/jest rozlegla i imponujaca, przy czym rownie dziwne jest to ze ich najwieksze dokonania nie powstaly z pomoca zgrzybialej szczeki staruszki...
Kolejnosc jest taka, ze jak juz wiesz co zrobic zeby fotografia byla ciekawa to zastanawiasz sie jak i czym ja zrobic zeby zachwycic wymagajacego odbiorce w dobrej galerii albo klienta placacego Ci za komercyjne zlecenie. Z podejsciem ze szumy aberracje i dystorsje to duperele nie zdzialasz wiele...zapewniam Cie o tym z pelna serdecznoscia... Zagladam na to forum miedzy innymi po to zeby dzielic sie wiedza zdobyta w pocie czola i szczerze mowiac takie posty jak Twoj zniechecaja do spedzania czasu w takim miejscu...przykre to po prostu...
Awatar użytkownika
vidman
-#
Posty: 244
Rejestracja: 28 lut 2007, 22:33
Lokalizacja: Zamość
Kontakt:

Post autor: vidman »

Panowie... z natury nie lubie sytuacji konfliktowych a ta sie wlasnie na takowa rozwinela. Wydaje mi sie ze nie ma sensu sie spierac gdy ma sie calkiem rozne podloze wlasnych pogladow na temat techniki fotografowania. Sam jestem klinicznym amatorem i rozwazania teoretyczne powyzej pewnego poziomu sa dla mnie chinszczyzna, i ani nie uwazam siebie za kretyna ani nie jestem sklonny potepiac kogos kto osiagnal dla mnie niezrozumialy poziom wiedzy. Mi to do mojego fotograficznego szczescia nie jest potrzebne - fotografuje dla przyjemnosci. Nie neguje jednak potrzeby bardzo technicznego/numerycznego/wykresowego podejscia jezeli jest to czesc obranego zawodu i dazenia do fotograficznej perfekcji.
Po prostu - inne cele i ambicje to inne srodki ich osiagania.
Pozdrawiam
I object to all this sex on the television. I mean! I keep falling off!

"the ribbon"
Copyright © 2007 Peter Robinson, http://www.monopix.co.uk/index.shtml
Awatar użytkownika
Maciej
-#
Posty: 182
Rejestracja: 06 maja 2007, 23:37
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Maciej »

Avedon też był perfekcjonistą... Myślę, że to nic złego, a raczej coś nawet bardzo pożądanego. Oczywiście jeśli ktoś tę wiedzę wykorzystuje, a nie próżnuje. (zby, jak widać w jego galerii, nie próżnuje i robi zdjęcia, a nie tylko teoretyzuje). I myślę także, że możemy się od niego czegoś (czego my nie wiemy) nauczyć.
Nie negujmy większej wiedzy od naszej, ale i nie unośmy się od razu. Trzeba pamiętać, że ta większa wiedza jest ku zadowoleniu fotografa (jeśli ktoś ma takie ambicje).
Jedni lubią robić zdjęcia i nie analizować niczego.
Jedni lubią tylko analizować sprzęt, tabelki, wykresy itp.
Ale są jeszcze tacy, którzy umieją to wszystko analizować i wykorzystują to do robienia zdjęć. I temu poświęcają większość czasu, a czas w którym nie można/nie chce się akurat praktykować, można poświęcić na zagłębianie wiedzy.

Pozdrawiam.
"Mów mądrze do głupca, a nazwie cię idiotą."
Gadu-Gadu: 6128949
Awatar użytkownika
Jerzy
-# jr admin
Posty: 1353
Rejestracja: 26 lut 2007, 20:23
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Jerzy »

Cóż, fotografia to niestety i serce, i umysł. Technika i emocja. Myślę, że ku6i się zagalopował i tyle. Gwoli wyjaśnienia: ceniąc Realę w 120 miałem na myśli duże odbitki, które wyglądaję naprawdę efektownie - moje najlepsze (i największe) odbitki są właśnie z Reali :)
Bardzo cieszę się, że na forum są osoby ze sporą wiedzą. Zamiast się spierać, korzystajmy z niej :) Chętnie bym poczytał o zaawansowanych technikach ciemniowych, może coś napiszesz zby? By pracować efektywniej i sprawniej. Albo o "języku odbitki"?

Pozdrawiam!
I'm Winston Wolf. I solve problems.

http://foto.ujerzego.pl
Awatar użytkownika
kan_gory
-#
Posty: 165
Rejestracja: 01 mar 2007, 17:53
Lokalizacja: żyrardów
Kontakt:

Post autor: kan_gory »

dyskusja się rozlała na trochę szerszy obszar ;).

w sumie chodzi o zdjęcia i zachwyt.
mylę przy fotografowaniu (zresztą nie tylko fotografowaniu) trzeba szukać "złotego środka", mieć wiedzę ale i intuicje.Osobiście lubię mieć panowanie nad procesem fotografowania w jak najszerszym stopniu ale, cenię sobie też eksperymenty, np.
-rozcieńczenia, forsowania których nie znajdę w rozpiskach wywoływaczy i książkach
-kadry z ręki: znad głowy, przez dziury i inne których technicznie nie jestem wstanie podejrzeć
-wielogodzinne naświetlenia.
itp.

chyba, najważnieszy jest efekt -zdjęcie, choć droga do uzyskania efektu może być równie ciekawa :) wydaje mi się że podejść do procesu fotografowania jest tak wiele jak fotografujących pasjonatów.


pozdrawiam
Awatar użytkownika
ku6i
VIP
Posty: 409
Rejestracja: 02 mar 2007, 14:21

Post autor: ku6i »

Wybacz, ale póki co to mamy demokrację i pseudoopaństwo prawa, więc z tego co pamiętam z Konstytucji, to mamy (jeszcze) coś takiego jak wolność poglądów. To że ktoś ma inne, lub nie podobają mu się moje nie oznacza, że będę je zmieniać.
Wydaje mi się, że wziąłeś moją wypowiedź zbyt osobiście, nie miałem na myśli konkretnie Ciebie, tylko wszelkiej maści miłośników tabelek i wykresów. Zapewniam Cię, że jest masa amatorów, którzy praktycznie nie robią zdjęć, a jedynie analizują ww. elementy, podobnie jak jest wielu b. dobrych zawodowych fotografów prawie nie zajmuje się techniczną stroną fotografii, chociażby taki śp. Cartier-Bresson, który nie wywoływał osobiście swoich materiałów (nie wiem jak z odbitkami). Ktoś może powiedzieć, że co to za fotograf, skoro on "tylko" naciskał spust. "Tylko", albo "aż", jeśli ktoś z czytających ten post jeszcze nie zna jego zdjęć, to gorąco polecam się z nimi zapoznać. Tak więc można robić świetne zdjęcia mając tylko podstawową wiedzę w zakresie techniki, ale to nie wyklucza tego, że rozległa wiedza pomaga robić jeszcze lepsze. W swoim poście wypominałem tych, którzy kończą swój kontakt z fotografią na pogłębianiu wiedzy teoretycznej.
Nie wspominałem, że same aberracje, dystorsje i szumy nie mają znaczenia, tylko te aptekarskie różnice rzędu 5%.
Co do twoich zdjęć, to obejrzałem je pierwszy raz dopiero przed chwilą, gdy wspomniałeś o linku. Muszę szczerze przyznać, że chylę czoła, podobają mi się.
Mam nadzieję, że jednak nie zraziłem Cię to odwiedzania tego forum ;-)
Awatar użytkownika
Maciej
-#
Posty: 182
Rejestracja: 06 maja 2007, 23:37
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Maciej »

No i nastał czas miłości, harmonii i happy end. :-P
"Mów mądrze do głupca, a nazwie cię idiotą."
Gadu-Gadu: 6128949
Awatar użytkownika
zby
-#
Posty: 42
Rejestracja: 24 cze 2007, 22:43
Lokalizacja: www.kordys.pl
Kontakt:

Post autor: zby »

no i wyszedlem na jakiegos wykresowca tabelkowca :> zeby nie bylo - jak widac z efektow, wiekszosc czasu poswiecam jednak na robienie zdjec. ostatnimi czasy praca zawodowa (czyli niestety cyfra plus komputer) wyparla "artystyczne" zabawy w ciemni. Ale dzielnie powracam na plac boju, wywolalem zalegle negatywy (id11 _delta 400 rzadzi :) ) odkurzylem dursta ...oj bedzie sie dzialo :) Jestem zwolennikiem klasycznych efektow obrazowych , daleko mi do eksperymentu a w takich sytuacjach perfekcjonizm raczej pomaga niz przeszkadza. Dobre sprawdzone i ogolnie uznane narzedzia tylko w tym pomagaja... Wypracowalem sobie na poczatku tej drogi pewne procedury a kiedy po raz pierwszy osiagnalem oczekiwany efekt skupialem sie juz tylko na przyjemnosci rejestracji i kopiowania w pozniejszym czasie. Jesli komus te procedury pomoga - sluze rada. pozdro
Awatar użytkownika
suchar
-#
Posty: 63
Rejestracja: 15 wrz 2007, 09:29
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: suchar »

Podłączę się pod temat, bo mam pytanie z tego gatunku. Otóż zakupiłem na próbę slajd Fuji Sensia 200, bo spodobały mi się efekty ze slajdów jakie znalazłem w internecie i chciałbym się dowiedzieć, jak go naświetlać. Otóż w wielu miejscach przeczytałem, że slajdy mają małą tolerancję na błędy w naświetleniu, a prześwietlenie psuje cały efekt. Czy to oznacza, że lepiej nie doświetlić slajdu, niż prześwietlić? Czy jest jakaś technika naświetlania slajdów? Byłbym wdzięczny za wszelkie informacje, gdyż raczkuję w tym temacie :)
Pzdr
Awatar użytkownika
Jerzy
-# jr admin
Posty: 1353
Rejestracja: 26 lut 2007, 20:23
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Jerzy »

A jak dotąd naświetlałeś negatywy? Jeśli choć trochę przykładałeś się do pomiaru światła, nie powinieneś mieć problemów. Rzeczywiście prześwietlenia nie wyglądają ładnie i lepiej go minimalnie niedoświetlić.
Ja stosuję b. prostą technikę: jeśli oświetlenie jest mniej więcej jednorodne, mierzę swoją dłoń (wnętrze) i odejmuję jedną działkę. Wystarcza na 95% (moich) przypadków, zwykle pokrywa się to z wynikami pomiaru aparatu dla całej sceny. Ewentualnie spotem twarz, jest zresztą wiele "punktów odniesienia".
Na początku spróbuj daną scenę naświetlić w punkt i +/- 2 EV, sam zobaczysz jaka jest różnica.
Bardzo przydaje się filtr polaryzacyjny, bo łatwo przepalić niebo.
BTW Sensia 200 jest raczej słabym slajdem, 100 jest ciekawsza. A pełnię zalet slajdu docenisz próbując Velvii 50 :)

Pozdrawiam!
I'm Winston Wolf. I solve problems.

http://foto.ujerzego.pl
Awatar użytkownika
rbit9n
-# jr admin
Posty: 5562
Rejestracja: 07 mar 2007, 21:18
Lokalizacja: Rajsze
Kontakt:

Post autor: rbit9n »

Jerzy pisze:A pełnię zalet slajdu docenisz próbując Velvii 50 :)
Racja, racja, tym bardziej, że znowu jest dostępna. Pomimo, że ma nową emulsję jest ponoć tak dobra jak stara. Sęk w tym, że jeszcze nie używałem, bo mam mały zapas w lodówce starych. Jeśli ktoś z Kolegów miał do czynienia z nową Velvią to prosiłbym o odczucia.
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore


zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Awatar użytkownika
suchar
-#
Posty: 63
Rejestracja: 15 wrz 2007, 09:29
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: suchar »

Dzięki za odpowiedzi :) Do tej pory używałem światłomierza w aparacie i starałem się myśleć przy tym, co robię (aczkolwiek nie zawsze moje wnioski były prawidłowe ;)). Kupiłem Sensie 200 na próbę (chciałem spróbować ze slajdem) bo jest dużo tańsza od Velvii i potrzebowałem ISO 200, by móc robic zdjęcia nie ze statywu. Jak mi się slajd spodoba, to Velvia będzie następna :)
ODPOWIEDZ