No właśnie.

4Rider pisze: ↑19 lis 2020, 00:02

Nomad pisze: ↑18 lis 2020, 22:39dziwne

ciekawe [dziwne] jest raczej to ile złomu miałeś do naprawy wedle Twych opowieści

Taka praca.

Kiedyś opór przejściówek miał dystrybutor Heliopana Rays Foto.

Co do kondziołów w Minolcie, to właśnie nie dało się dobrać na długość - były dostępne ale minimalnie większe. Nawet jeśli nie było przewlekanych to SDM o potrzebnej wartości są na tyle małe, że bez kłopotu można je zastosować od dawna są dostępne, a już na pewno 20 lat temu. No to dziwne że fachow...

Z tym "sznurkowym" światłomierzem w OM-1 przesadzacie. Dwa razy naprawiałem (w Krakowie) i nie było problemów.Co do kondziołów w Minolcie, to właśnie nie dało się dobrać na długość - były dostępne ale minimalnie większe. Co i tak jest małe miki w porównaniu z plastikową dźwignią otwierania...

Dwadzieścia lat temu to było niedługo po zakończeniu produkcji tego modelu, więc części były jeszcze dostępne. W dziesięć lat po zakończeniu produkcji, już nie. Obszedłem wszystkie krakowskie serwisy w owym czasie, żeby X-700 naprawić. Nie udało się.

aka pisze: ↑15 lis 2020, 15:55

Nomad pisze: ↑15 lis 2020, 14:45 I z pięć analogicznych Pentaxów.

Tak? A gdzie takie oferty są?

Najprędzej Daleki Wschód.Choć znajoma się chwaliła takowym przywiezionym z GB, z wystawki.

Mirosław pisze: ↑15 lis 2020, 15:28

Nomad pisze: ↑15 lis 2020, 14:45 trofeów z Września.

Z września 1945r?

Z Września 1939 i potem też, dużo sztuk miało obcięte oczko i oksydę.Ale gro to 1939.

Masz na sprzedaż? :P https://www.olx.pl/oferta/pentax-67ii-smc-p-105-2-4-CID99-IDGR7UU.html#cd7b26e8e1 Za takie pieniądze to ze 3 RB-ty i dobry światłomierz można kupić. I z pięć analogicznych Pentaxów. Ostatnio chciałem kupić fajny polski bagnet przedwojenny. Sprzedający zaśpiewał czterocyfrową ce...

(...) Minolta X-700.Puchł jakiś nietypowy kondensator (nie produkowany od dawna) i z fajnego aparatu można było zrobić co najwyżej przycisk do papieru. Kondensatory do Minolty są dostępne, a ich wymiana nie stanowi wielkiego wyzwania. Dzisiaj - być może. Dekadę temu nie były, przynajmniej w polskic...

Wg mnie właśnie ta elektronika, której tak wielu się boi, jest bezawaryjna. Częściej w japończykach spotykałem się z usterkami mechanicznymi- a to zajechana migawka, a to Canon fever, a to zmruszałe gąbki czy amortyzacja lustra, skopane kasety w średnim formacie itd... No to masz mylne pojęcie o el...

J.A. pisze: ↑13 lis 2020, 12:25
Zenitem można robić nie używając jego światłomierza, wtedy można powiedzieć, że jeżeli trzyma jako tako czasy, to jest użyteczny aparat.

Jak każdy mechaniczny.

aka pisze: ↑12 lis 2020, 18:47

Nomad pisze: ↑12 lis 2020, 18:41 To ja już wolę prymitywną elektrykę Zenka!

Rozumiem, że wolisz też inne jego prymitywne rozwiązania, które różnią go od japończyków?

Powiedzmy że mając do wyboru działającego choć z trudem Zenka a nie działającego (i bez szans na naprawę) japońca biorę Zenka.

Zwłaszcza jak w takim "w pełni sprawnym" japończyku padnie nietypowy element elektroniki. To ja już wolę prymitywną elektrykę Zenka!

W Rodinalu będziesz miał ziarno jak przepiórcze jaja. Ma jedną zaletę - w odpowiednim rozcieńczeniu nie da się w nim przewołać filmu. Więc coponiektórzy wołają w nim wszystko, jak leci. Osobiście preferuję d-76, roztwór trzyma trwałość grubo ponad rok, używam zawsze jednorazowo, najczęściej 1 do3, i...