Mnie zadziałał.

miki11 pisze: ↑31 paź 2025, 23:55 Tu nawet nie o film chodziło, tylko o mój spokojny sen

Znaczy, o honor
A nie jest to tak, że jak się odkryje tę szczelinę, to trzeba przez nią przeciągnąć czymś wąskim i już? Zdjęcie całej pokrywy może nawet utrudniać, bo nie ma wtedy jednego miejsca do naciśnięcia, tylko wszędzie.

No to informacja wygląda na całkiem konkretną, czego jeszcze chłopaki szukają?

Ale ta Mira była źródłem utrzymania jej autora? Bo podejrzewam, że ten sprzęt niemiecki ma zarobić na życie jego producentów i sprzedawców.

To może żona? Na szydełku?

Znalazł się Germanin, który to zrobił (kosztem zniszczenia innego Prakti, co i mnie po głowie chodziło). W środku korpusu jest gumowa zatyczka, w dziurce, przez którą trzeba wsadzić długi, cienki śrubokręt i wykręcić na ślepo ogranicznik.

W każdym razie przynajmniej jedną rolkę trzeba by przeznaczyć na eksperyment.

A czy ktoś mówi, że on jest? Do takiego zadania trzeba by było wytrenować model, ale to jest akurat możliwe. Przynajmniej w ogólności, bo może się okazać, że do tego rodzaju analizy dane nie są wystarczająco urozmaicone. Jeżeli wszyscy, i uczciwi, i oszuści, piszą podobnie brzmiące ogłoszenia, to wie ...

No właśnie analiza dialogu ze sprzedawcą to jest coś, co wytrenowany w tym kierunku model językowy byłby w stanie skutecznie robić i podawać ocenę wiarygodności.

miki11 pisze: ↑10 paź 2025, 11:34 egzemplarza pozbawionego wad oraz nie potwierdzi uczciwości sprzedawcy

Do tych rzeczy akurat AI się może nadać. Oczywiście rozsądnie użyte i opierając się na udostępnionych informacjach.

A wiecie, okazało się, że perfidni Germanie faktycznie zrobili ten gwint w drugą stronę, chociaż nijak nie widzę powodu. Ale Prakti to w ogóle dziwnie projektowany aparat. No i i tak trzeba było pierwsze ruchy zrobić stukając młotkiem w śrubokręt. Spód się zdjął, tylko że teraz z kolei nie widzę, czy ...

A nie szyberek? W piecach kaflowych itp. bywał. Szaberek to mały szaber np. jak ruski zabrał rowerek dziecku w 1945. Szyberek. Taki mały szyber. A szaber to nie jest to, co napisałeś, bo to się zawsze liczyło jako zwyczajny rabunek. Szaber to jest zbieranie tego, co (czasem dość swobodnie, ale jedna ...

"Slayder" to by było chyba jakieś urządzenie rzeźnicze. To coś to jest pewnie "slider", od wślizgiwania się.

Germańcy mieli taki patent kiedyś, że kilka aparatów skręcili nie normalnie, śrubami, tylko na przykład gniazdem obejmującym korbkę zwijania. I to jest taki przypadek właśnie. Sam gwint statywu jest częścią korpusu, ale jego zewnętrzny obwód też jest nagwintowany i na niego nakręca się taką utajnioną ...

Ja bym rozkręcił obiektyw i zaczął od delikatnego umycia listków migawki na przykład benzyną ekstrakcyjną. Bo takie powolne otwieranie sugerowałoby, że one się lepią. A potem to by się zobaczyło.