Jakiś czas temu czytałem (nie pamiętam dokładnie gdzie, może largeformatphotography.info, może APUG) że osad o którym pisałem wyżej się wytrąca przy stosowaniu Rodinalu z czymkolwiek innym niż idealnie czysta woda.
Do tej pory Rodinal to był mój standardowy wywoływacz przy dużym formacie... ale wczoraj wywołałem kilka zdjęć 4x5" w DD-X i.... kropek niemal nie ma. Te które są wyglądają raczej na jakieś pyłki które się osadziły przy schnięciu filmu albo zostały gdzieś na skanerze. W kazdym razie - problem póki co wyglada na rozwiazany!
Ostatnio zmieniony 27 kwie 2011, 12:47 przez przemur, łącznie zmieniany 1 raz.
tomaszt81 pisze:No tez wlasnie walcze z tymi kropkami od rodinalu :( 1:50 13 minut :| A uzywal ktos z Was ultrafina np z tymi blonami?
Troche z innej beczki - ale ostatnio wołałem małoobrazkowego Rolleia Pan 25 w XTolu. Kropy wyszly (choć może nie aż tak strasznie dużo...) Domyślam się że spora część emulsji spod znaku Rollei (prawie na napewno wszystkie na PET) mają jakiś składnik który powoduje te kropy (albo to kwestia samego podłoża). Wiec być moze moja euforia byla przedwczesna...
Następna rzecz której sprobuję - lanie utrwalacza bezpośrednio po wywoływaczu (czyli brak przerywania/płukania).
Ostatnio zmieniony 15 maja 2011, 13:04 przez przemur, łącznie zmieniany 1 raz.
cholerka :( znalazlem na blogu "popij utrwalaczem" takie cos ""Note 1: because of the fresh emulsion it is
recommended during the years 2010 and 2011 to add
some drops of Rollei RBM 5 Black Magic Additiv
(RBM54)." tylko skad wziac takie cudo jak rbm 5? :( widzialem ze z 4x5 wyszla foma 400 ale zbyt wiele przepisow na wywolywanie nie ma...
cześć
to specyficzny negatyw
można go lubi, albo nie...
używałem tylko w formacie 4x5, wołałem w różnych kombinacjach i zawsze pojawiało się takie wrażenie, że obraz jest lekko zaziarniony, a powinien być gładki.
robiłem też na nim pejzaże z czerwonym filtrem, nie powaliły mnie...
poza tym, wolę Acrosa
Też wolę Ferrari od Trabanta ;p A tak poważnie to właśnie zrobiłem stykówki z Rollei Ortho 25 4x5 z pinhola i ch* mnie strzela bo wszystkie mają dziwny biały ziarnisty syf głównie przy brzegach kadrów. Jak się dobrze przyjrzeć negatywom to widać to jako delikatne czarne kropki w emulsji. Została mi paczka tego badziewia z dawnych czasów i dożynam to w pinholu, ale nie wiem czy nie dać sobie spokój bo szkoda nerwów.
Ostatnio zmieniony 06 gru 2011, 21:08 przez zaphod, łącznie zmieniany 1 raz.
Domyślam się że spora część emulsji spod znaku Rollei (prawie na napewno wszystkie na PET) mają jakiś składnik który powoduje te kropy (albo to kwestia samego podłoża). Wiec być moze moja euforia byla przedwczesna...
