rbit9n dzięki za link do bardzo dobrych publikacji.
Natomiast jeśli chodzi o Panów którzy bronią stanowiska, że archiwizacja nie ma sensu, to powiem tylko tyle. Wiemy już, że ten temat was nie interesuje więc nie wiem po co w kółko powtarzać te same argumenty. Ja uznaję że niektórzy mają takie stanowisko i to szanuję. To w gruncie rzeczy wyłącznie sprawa filiozofii życiowej. Można uznać, co nas obchodzą jakieś odbitki jeśli i tak po śmierci to nie będzie miało dla nas znaczenia. Ale jeśli nawet przetrwają to albo ktoś je wyrzuci, albo będzie pożar, albo wojna, a w ogóle to cały świat prędzej czy później szlag trafi i za x lat będzie wyglądał jak mars (a już są symptomy globalnego ocieplenia jeśli w to wierzyć)i być może jakaś inna cywilizacja będzie się głowiła czy na tej pustej wypalonej kuli były lub są jakieś formy życia. Otóż ja mam inne podejście, bo uważam, że sztuka nie jest dla marsjan którzy kiedyś nas odwiedzą i dlatego trzeba odbitki przechowywać jak najdłużej żeby mogli zobaczyć co tu się działo przed ich przybyciem, tylko sztuka jest dla żyjących. Jakby ludzie myśleli że nic nie ma sensu to w ogóle sztuki by nie było, bo nic do naszych czasów by się nie dochowało. Jeszcze jest sprawa talentu. Nikt tak naprawdę nie wie jaki ma talent (bo to oceniają następne pokolenia), ale jeśli ma się pasję to stara się ją realizować najlepiej jak się da. Tak robił Adams choć nie wiedział, że będzie TYM Adamsem i wielu innych i ja to szanuję. Zaś dla tych którzy uważają, że to wszystko są procesy nad którymi człowiek w ogóle nie panuje polecam lekturę wyżej wspomnianych publikacji. Ponieważ wiem że niektórzy nawet tam nie zajrzą to pozwolę sobie zacytować sam wstęp:
W ciągu ostatnich dwóch-trzech dziesięcioleci wiele zmieniło się w kwestii postrzegania zagadnienia ochrony zbiorów archiwalnych i bibliotecznych. Z jednej strony, archiwiści coraz rzadziej używają powszechnego wcześniej sformułowania „wieczyste przechowywanie”, gdyż wiadomo, że każdy materiał pochodzenia organicznego ulega z czasem rozkładowi i żaden dokument ani książka, nawet te przechowywane z największą pieczołowitością, nie przetrwają „wieczyście”. Z drugiej strony, coraz większe znaczenie przypisuje się profilaktyce – czyli odpowiedniemu przechowywaniu zbiorów. Nacisk ten związany jest z tym, że posiadamy coraz większą wiedzę na temat czynników, które wpływają na stan zachowania dokumentów na podłożu papierowym.
Odpowiednie przechowywanie zbiorów to zagadnienie bardzo szerokie, obejmujące szereg kwestii, począwszy od warunków klimatycznych w danym kraju, czy nawet szerzej – na danym kontynencie, poprzez uwarunkowania związane z konstrukcją budynku archiwum i warunkami panującymi w pomieszczeniach ze zbiorami, a na częstotliwości i sposobie udostępniania zasobów skończywszy. Przedmiotem niniejszego artykułu jest tylko jeden element składający się na właściwe przechowywanie archiwaliów i książek – odpowiednie opakowania.
Archiwiści i bibliotekarze wiedzą nie od dziś, że dokumenty przeznaczone do długoterminowego przechowywania nie powinny być magazynowane luzem, lecz w opakowaniach – teczkach, obwolutach i pudłach. Wiadomo także, że nie każde opakowania mogą być zastosowane do tego celu – muszą to być pudła i teczki wykonane z materiałów bezpiecznych dla ich zawartości, nie wchodzące w reakcje z przechowywanym papierem, takie, które nie przyspieszą jego rozkładu, ale odseparują go od niekorzystnych wpływów otoczenia i ten rozkład spowolnią. Większość osób mających na co dzień do czynienia z zagadnieniem ochrony zbiorów ma świadomość, że opakowania archiwizacyjne powinny być BEZKWASOWE. Gdy chcemy jednak zgłębić to zagadnienie, sprawa zaczyna się komplikować. Dlaczego opakowania powinny być bezkwasowe i co to w ogóle znaczy? Co to jest rezerwa zasadowa? …….