Arturel, ja się nie denerwuję chociaż to może tak wyglądać przez to że się nie widzimy


A wracając do tematu, to jasne byłoby miło wiedzieć czy oby te pudełka na pewno są ze zwykłej tektury. Może jednak je jakoś modyfikują w fabryce?
Moderatorzy: rbit9n, zladygin, Michał Kowalski, Jerzy
Arturel, ja się nie denerwuję chociaż to może tak wyglądać przez to że się nie widzimy
Którego wątku? Tego o pudełkach czy tego o sensowności archiwizacji? I jakiej niby odpowiedzi udzieliłem?J.A. pisze:Jaris, pytanie które zadałeś, ma się nijak do rozwoju tego wątku.
A odpowiedź na nie udzieliłeś sam.
Skąd masz taką wiedzę? Czy to tylko Twoja opinia? Mnie się również wydaje że tak może być, ale nie mam konkretnych danych po temu żeby tak z pewnością twierdzić. Stąd był mój post, bo myślałem, że ktoś taką wiedzę posiada. Najwyraźniej na razie wszyscy piszą tylko o swoich przekonaniach i domysłach. Nie ma w tym nic złego. Tylko po co pisać tak stanowczo jak się czegoś nie jest pewnym?J.A. pisze:Pudełka po papierze foto nie nadają się do przechowywania gotowych fotografii bo nie są z materiału spełniającego normy dla archiwizacji. Koniec kropka.
Jaris pisze: Taka myśl mnie nurtuje i nie wiem czy słusznie, ale mam wrażenie, że coś w tym może być. Otóż, wiele osób przechowuje fotografie w starych pudełkach po papierach foto. Niby logicznie, bo to pudełka do papieru, ale kto powiedział z jakiej tektury te pudełka są wykonane? Nie sądzę żeby były z bezkwasowej, bo to podbijałoby cenę papieru. Z drugiej strony tektura powinna być taka żeby nie szkodziła papierom, ale....papier nie powinien być przechowywany w nieskończoność i ma swoją datę ważności (+jest zafoliowany w grubą folię). No nie wiem...Czy ktoś ma jakąś wiedzę na ten temat?
Bo wiem z czego robione są kartoniki i koperty na papier foto.Jaris pisze:Tu udzieliłeś odpowiedzi.Jaris pisze: Skąd masz taką wiedzę? Czy to tylko Twoja opinia? Mnie się również wydaje że tak może być, ale nie mam konkretnych danych po temu żeby tak z pewnością twierdzić. Stąd był mój post, bo myślałem, że ktoś taką wiedzę posiada. Najwyraźniej na razie wszyscy piszą tylko o swoich przekonaniach i domysłach. Nie ma w tym nic złego. Tylko po co pisać tak stanowczo jak się czegoś nie jest pewnym?
Nie wiem kto tu jest trolem skoro nie umiesz grzecznie odpowiadać na pytania. Zresztą nikt ci nie karze pisać. Włączasz się do wątków bez względu na to czy masz wiedzę czy jej nie masz. Po prostu musisz napisać. Zwróciłem się z pytaniem do tych którzy taką konkretną wiedzę mają. Na razie nikt takiej odpowiedzi z podaniem źródła nie ma. A twoje tak jest bo tak jest nie ma dla mnie znaczenia więc nie pisz już w tym wątku takich rzeczy. Być może karton na pudełka jest zwykły jak zresztą sam napisałem na samym początku, ale po to zacząłem taki temat żeby to potwierdzić lub zaprzeczyć. Do tej pory konkretów nie ma. Może jak Arturel sprawdzi czegoś się wreszcie dowiemy.J.A. pisze: I przestań w końcu trollować, bo dostałeś wszelkie możliwe odpowiedzi.
Dopóki nie łamię regulaminu forum, mam prawo pisać co uważam za stosowne w każdym wątku. Nie ma na tym forum wątków prywatnych.
Nie ma, ale dla mnie to nie wiele znaczy, bo te pudełka są robione na użytek fabryki papierów a nie z myślą o archiwizacji, więc nie muszą mieć certyfikatu.J.A. pisze:Odpowiedz mi na jedno pytanie.
Czy pudełko na papier ma certyfikat dopuszczający do materiałów archiwalnych?
Masz prawo, tylko zarzucasz mi trollowanie a sam to robisz zamiast spokojnie dyskutować. Jeśli chcesz dyskutować proszę bardzo, nie mam nic przeciwko temu żeby z tobą pogadać o pudełkach czy innych rzeczach tylko bardzo proszę zmień sposób formułowania myśli, bo na razie jesteś dość napastliwy. Ja się nie obrażam, tylko tyle że takie pyskówki do niczego nie prowadzą. Dla mnie argument to konkret np: przeczytałem taką informację tu i tu, albo konkretnie wiem z takiego a takiego źródła. Wtedy coś ustalimy. Może to się przyda mnie a może innym. Oczywiście możemy sobie o tym podyskutować jakie są nasze prywatne poglądy na jakiś temat, ale trzeba to jednoznacznie zaznaczyć - WYDAJE MI SIĘ że jest tak a tak. ale mogę się mylić.J.A. pisze:Dopóki nie łamię regulaminu forum, mam prawo pisać co uważam za stosowne w każdym wątku. Nie ma na tym forum wątków prywatnych.
Jeżeli coś nie musi spełniać jakichś norm, to nie ma na to certyfikatu. Gdyby był potrzebny to producent MUSI użyć produktu z certyfikatem, a za certyfikaty się płaci. Skoro się płaci, to producenci ujawniają ten fakt. I tak jest ze wszystkim.
Powiedz mi, czy gdziekolwiek wyczytałeś, że opakowanie jogurtu Danon (lub innego żarcia) ma certyfikat FDA, PZH? To po prostu musi być. I to kosztuje.
Niekoniecznie. Ostatnio kupiłem pudełka bezkwasowe archiwizacyjne i nie ma na nich żadnego certyfikatu.J.A. pisze:Jeżeli coś nie musi spełniać jakichś norm, to nie ma na to certyfikatu. Gdyby był potrzebny to producent MUSI użyć produktu z certyfikatem, a za certyfikaty się płaci. Skoro się płaci, to producenci ujawniają ten fakt. I tak jest ze wszystkim.
Inaczej. Jeżeli certyfikatu nie ma, to znaczy, że produkt nie spełnia jakichś norm.
Ja od lat z powodzeniem stosuję polskie albumy, pisałem o tym wcześniej.
Certyfikat jest do wglądu, tak jak w linku który przytoczyłem wcześniej. Po prostu producent gwarantuje, że technologia spełnia odpowiednie normy.
Dokładnie tak jest jak mówisz. Ani w jedną ani w drugą stronę nie ma dowodów, więc nie może być pewności. Nareszcie się w czymś zgadzamyJ.A. pisze:Ja od lat z powodzeniem stosuję polskie albumy, pisałem o tym wcześniej.
Powiedz mi w czym lepsze jest zdanie profesjonalnego fotografa z Kaliforni, od amatora z Bielska-Białej. Oba zdania, nie są poparte dowodami w postaci źródeł. Oba zdania opierają się tylko i wyłącznie na "stosuję od wielu lat z powodzeniem"
Podobnie może być z pudełkami Ilforda, Kodaka i innych znanych firm. Zamawiają, dostają to co potrzebują a certyfikat jest tylko od producenta, a nie na każdym pudełeczku które ty dostajesz do rąkJ.A. pisze:Certyfikat jest do wglądu, tak jak w linku który przytoczyłem wcześniej. Po prostu producent gwarantuje, że technologia spełnia odpowiednie normy.
Ja właśnie kupuję z tego powodu, że nie mam pewności co do pudełek po papierach. Jak kupię pudełko ze sklepu w którym zaopatrują się np. muzea to wiem co to jest. A co do oznaczenia to tak jak wyżej wspomniałem, może jest na opakowaniu zbiorczym które ma sklep, albo w dokumentach.J.A. pisze:Nie kupuję takich pudełek, uważam to za zbędny wydatek. Ale mogę się założyć, że te z certyfikatem mają odpowiednie oznaczenie.
Nie ma oznaczenia? To popatrz na opakowania produktów spożywczych, tam też nie dostajesz certyfikatu, ale na każdym jest widelec i kieliszek. Na produktach nieiskrzących jest znak https://pl.wikipedia.org/wiki/ATEX, itd. Papier do wglądu, ale oznaczenie musi być.