Przysłona w powiększalniku
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
Przysłona w powiększalniku
Witam
Czy oprócz przedłużenia czasu naświetlania odbitki maksymalne przymknięcie przysłony w obiektywie powiększalnika spowoduje jakieś negatywne skutki?
Czy oprócz przedłużenia czasu naświetlania odbitki maksymalne przymknięcie przysłony w obiektywie powiększalnika spowoduje jakieś negatywne skutki?
- figureliusz
- -#
- Posty: 821
- Rejestracja: 18 gru 2008, 15:44
- Lokalizacja: Warszawa
Mam takie pytanie.
Używam nikkora 40/4 i niedawno postanowiłem sprawdzić, na jakiej przesłonie obraz jest najlepszy. Do tej pory domyślnie przymykałem o 3 działki.
Zrobiłem testy (powiększony fragment twarzy z okiem) dla przesłon 4, 5.6, 8, 11 i albo jestem ślepy, albo nie ma żadnej różnicy, a wręcz przy przesłonie 4 ziarno wydawało się być najostrzejsze.
1. Albo jestem ślepy
2. Albo coś źle wywołuję
3. Albo ten obiektyw jest taki dobry :)
Ma ktoś jakieś doświadczenia w tym temacie?
Używam nikkora 40/4 i niedawno postanowiłem sprawdzić, na jakiej przesłonie obraz jest najlepszy. Do tej pory domyślnie przymykałem o 3 działki.
Zrobiłem testy (powiększony fragment twarzy z okiem) dla przesłon 4, 5.6, 8, 11 i albo jestem ślepy, albo nie ma żadnej różnicy, a wręcz przy przesłonie 4 ziarno wydawało się być najostrzejsze.
1. Albo jestem ślepy
2. Albo coś źle wywołuję
3. Albo ten obiektyw jest taki dobry :)
Ma ktoś jakieś doświadczenia w tym temacie?
Pytanie brzmi: z jakiej części kadru jest powiększany fragment? Jeśli ze środka, to nic dziwnego. Tak działają obiektywy (mniej więcej): na max. otwartej przysłonie są max. ostre, ale w środku. Z przymykaniem ostrość "rozpływa" się po całym kadrze, ale przy okazji rosną straty powodowane dyfrakcją... Stąd optimum czasem jest na 3 przymknięciu, a czasem sporo wcześniej...
Pozdrawiam!
Pozdrawiam!
na podłogę robiłem 80/5.6 i przysłaniałem go do 8 - to było optimum - na desce mniejsze foty f11 50/4,5 oba compononytimor pisze:80-siatke do malego obrazka ?
po weekendzie będę powiększać na papierze formatu 50 x 65 bo tyle max wejdzie mi do kuwety... rodagonem 50 2.8 oczywiście pewnie 8-11 wyjdzie ... zobaczymy czy w ogóle uda mi się podporę zamontować do ściany żeby pracować na dużym stole

- figureliusz
- -#
- Posty: 821
- Rejestracja: 18 gru 2008, 15:44
- Lokalizacja: Warszawa
-
- -#
- Posty: 823
- Rejestracja: 09 lut 2009, 15:31
- Lokalizacja: Międzyrzecz
- Kontakt:
teoretycznie tak a praktycznie nie. 80tki sa zawyczaj projektowane do pracy przy innej krotnosci powiekszenia ale najwiekszy minus to to, ze mocno wzrosnie czas naswietlania...timor pisze:Czyli ze jak ma sie wystarczajaco wysoka kolumne to moze lepiej byloby stosowac dluzsze objektywy ? Np. zamiast 50-tki 80-siatke do malego obrazka ?
Co masz tutaj na myśli ?dadan_mafak pisze:teoretycznie tak a praktycznie nie. 80tki sa zawyczaj projektowane do pracy przy innej krotnosci powiekszenia
Mówię o 80-tce, bo wtedy wykorzystuje sie tylko środek objektywu, ten najlepszy. Używam 80-tki, ale głownie do robienia małych odbitek do katalogu. 50-tki nie mogę opuścić wystarczająco nisko, a i jakość takiej odbitki nie ma znaczenia, bo to tylko "orientacyjne".
-
- -#
- Posty: 823
- Rejestracja: 09 lut 2009, 15:31
- Lokalizacja: Międzyrzecz
- Kontakt:
aaa....jak do takich odbitek to faktycznie nie ma znaczenia.
gdybys robil np 24x30 albo wiecej to bylyby naswietlane znacznie dluzej niz takie same robione obiektywem 50mm
krotnosc powiekszenia bedzie inna bo odbtka 30x40 z malego obrazka robiona na obiektywie 50mm to okolo 10cio krotne powiekszenie
a odbitka 30x40 z negatywu 6x7 i obietywu 80mm to jakies 6cio krotne i takie wlasnie sa roznice w optymalnym zakresie pracy.
robiac 30x40 z malego obrazka obiektywem 80mm bedziesz robil jakies dwunastokrotne powiekszenie...
gdybys robil np 24x30 albo wiecej to bylyby naswietlane znacznie dluzej niz takie same robione obiektywem 50mm
krotnosc powiekszenia bedzie inna bo odbtka 30x40 z malego obrazka robiona na obiektywie 50mm to okolo 10cio krotne powiekszenie
a odbitka 30x40 z negatywu 6x7 i obietywu 80mm to jakies 6cio krotne i takie wlasnie sa roznice w optymalnym zakresie pracy.
robiac 30x40 z malego obrazka obiektywem 80mm bedziesz robil jakies dwunastokrotne powiekszenie...
Rozumiem, że objektywy są optymalizowane na wielokrotność powiększenia, ale jakie to ma praktyczne znaczenia ? Co będzie sie działo z jakością obrazu ?dadan_mafak pisze:krotnosc powiekszenia bedzie inna bo odbtka 30x40 z malego obrazka robiona na obiektywie 50mm to okolo 10cio krotne powiekszenie
a odbitka 30x40 z negatywu 6x7 i obietywu 80mm to jakies 6cio krotne i takie wlasnie sa roznice w optymalnym zakresie pracy.
robiac 30x40 z malego obrazka obiektywem 80mm bedziesz robil jakies dwunastokrotne powiekszenie...
-
- -#
- Posty: 823
- Rejestracja: 09 lut 2009, 15:31
- Lokalizacja: Międzyrzecz
- Kontakt:
znaczenie jest takie, ze jesli obiektyw pracuje w swoim optymalnym zakresie to daje wieksza jakosc niz obiektyw pracujacy poza swoim optymalnym zakresem...czyli tak jak prawdopodobnie bedzie przy robieniu wiekszych odbitek z negatywow maloobrazkowych obiektywem 80mm
przede wszystkim rozdzielczosc bedzie gorsza, byc moze kontrast...
przede wszystkim rozdzielczosc bedzie gorsza, byc moze kontrast...
odkopię nieco starawy wątek: Jeśli do małego obrazka użyjemy szkła 80mm, to będziemy mieli nierówne oświetlenie kadru, oczywiście w niedużym, często niezauważalnym stopniu, ale jednak jest to możliwe- kondensatory czy kondensory mają skupić(odwzorować) żarówkę w obiektywie powiększalnika- a jeśli użyjemy obiektywu o dłuższej F to żarówka zostanie odwzorowana przed obiektywem,- oczywiście- 3cm różnicy to jeszcze niedużo, ale jeśli użylibyśmy np. 200tki- to wtedy to byłby duży problem.
Oczywiście dotyczy to tylko powiększalników dedykowanych do małego obrazka- np. Krokusa 35.
Oczywiście dotyczy to tylko powiększalników dedykowanych do małego obrazka- np. Krokusa 35.