Przechowywanie filmów - co i jak...

Problemy z doborem materiału, naświetlaniem w ciężkich warunkach.

Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski

omus
-#
Posty: 35
Rejestracja: 06 lis 2007, 09:26
Lokalizacja: Polska

Przechowywanie filmów - co i jak...

Post autor: omus »

Witam wszystkich.
Wiem że filmy najlepiej trzymac powinno się w lodówce, że na nadmiar miejsca w niej jednak nie narzekam zapytac chiałem czy wystawienie ich na balkon im nie zaszkodzi, tzn. czy nie szkodzi filmom jeśli w ciągu doby wystawione sa na wachanie rzędu 15 st (-5 w nocy do 10 w dzień) czy wogóle nie szkodzi zamrażanie - jeśli temperatura spadnie poniżej lub znacznie poniżej (-15) i czy to głupi pomysł by filmy na balkon wystawić?
interesuje mnie jeszcze jak trzymacie te filmy w lodówkach, w puszkach czy może w słoikach czy luzem poprostu?
Awatar użytkownika
rbit9n
-# jr admin
Posty: 5561
Rejestracja: 07 mar 2007, 21:18
Lokalizacja: Rajsze
Kontakt:

Post autor: rbit9n »

Z tym balkonem to nie do końca chyba dobry pomysł, ponieważ nie masz żadnej kontroli wilgotności, a w lodówce wprost przeciwnie, i sucho i chłodno.
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore


zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Awatar użytkownika
Coil
-#
Posty: 246
Rejestracja: 08 mar 2007, 19:39
Lokalizacja: MałaPolska

Post autor: Coil »

rbit9n pisze:... w lodówce wprost przeciwnie, i sucho i chłodno.
Nie do końca się zgadzam z tym sucho. W lodówce wilgotność jest bardzo duża (przynajmniej w mojej). Głównie przechowujemy tam żywność, która ma w sobie jakiśtam poziom wilgoci, która oddawana jest na zewnątrz. Ja też przechowuje filmy w lodówce (a ile się przy tym nasłucham od żony :shock: ) ale wszystkie zamknięte w szczelnym plastikowym pojemniku jeszcze dodatkowo uszczelnionym na zamknięciu.
Co do balkonu a w szczególności dużych wahań temperatur to faktycznie kiepski pomysł. Film jak większość rzeczy w zimnie się kurczy, w cieple rozszeża. Nie wpłynie to raczej dobrze na emulsję.
Leszeg
-#
Posty: 163
Rejestracja: 10 cze 2007, 09:54
Lokalizacja: Sandomierz
Kontakt:

Post autor: Leszeg »

Jedynym sensownym , choć nie dla każdego osiągalnym (koszty eksploatacji , miejsce w domu) rozwiązaniem jest chyba oddzielna lodówka na materiały fotograficzne (na taki pomysł wpadł już vidman). O ile filmy można upakować w szczelniejsze pojemniki i wepchnąć między kefiry i kiełbasę, to z papierami już jest dużo trudniej. Ponadto jeśli ktoś zrobiłby sobie większy zapas filmów to , musiałby mieć bardzo tolerancyjna żonę by wpakować to do rodzinnej chłodziarki (nie chodzi może nawet o miejsce w lodówce ale uświadomienie ile wydajemy na naszą pasję ).
Awatar użytkownika
rbit9n
-# jr admin
Posty: 5561
Rejestracja: 07 mar 2007, 21:18
Lokalizacja: Rajsze
Kontakt:

Post autor: rbit9n »

Coil pisze:Nie do końca się zgadzam z tym sucho.
Możliwe, że masz nieszczelną lodówkę, lub jest ona często otwierana ;). Z praw fizyki jasno wynika, że podczas ochładzania para wodna powinna się skroplić i w lodówce osiąść na najzimniejszej powierzchni czyli gdzieś tam głęboko. Nieważne, nie to jest tematem dyskusji.
Leszeg pisze:Jedynym sensownym , choć nie dla każdego osiągalnym (koszty eksploatacji , miejsce w domu) rozwiązaniem jest chyba oddzielna lodówka na materiały fotograficzne (na taki pomysł wpadł już vidman).
Otóż to. Mnie też denerwuje zapas filmu leżakujący obok salami.
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore


zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Awatar użytkownika
Jerzy
-# jr admin
Posty: 1352
Rejestracja: 26 lut 2007, 20:23
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Jerzy »

rbit9n pisze:Otóż to. Mnie też denerwuje zapas filmu leżakujący obok salami.
Dlatego w lodówce nie mam salami :) Podejrzewam że wartość moich filmów w lodówce przekracza kilkukrotnie wartość jedzenia. Ale jak się jest kawalerem... :oops:

Pozdrawiam!
I'm Winston Wolf. I solve problems.

http://foto.ujerzego.pl
Awatar użytkownika
Mikołaj
-#
Posty: 40
Rejestracja: 13 cze 2007, 10:33
Lokalizacja: W-wa

Post autor: Mikołaj »

Jerzy pisze:
rbit9n pisze:Otóż to. Mnie też denerwuje zapas filmu leżakujący obok salami.
Dlatego w lodówce nie mam salami :) Podejrzewam że wartość moich filmów w lodówce przekracza kilkukrotnie wartość jedzenia. Ale jak się jest kawalerem... :oops:

Pozdrawiam!
Nie którzy to mają dobrze ;-)
renes
-#
Posty: 287
Rejestracja: 23 sty 2009, 23:38
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: renes »

Odświeżam wątek z pytaniem: ile lat trzymane w lodówce filmy (myślę bardziej o czarno-białych) nie stracą nic ze swoich właściwości? Są jakieś dane ile tracą z upływem lat?

I czy zamrażarka, czy wystarczy lodówka?
dzerry
-#
Posty: 114
Rejestracja: 11 lut 2008, 15:39
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Post autor: dzerry »

renes pisze:I czy zamrażarka, czy wystarczy lodówka?
ZTCW to zamrozone filmy w zasadzie sie nie starzeja. Ja mam w zamrazarce przeterminowane slajdy z terminem 2005 i na oko caly czas dzialaja idealnie - to znaczy trzymaja czulosc i kolory sie nie rozjezdzaja . O filmy cz-b do 400 ASA w ogole bym sie nie martwil. Na APUGu chyba byla kiedys relacja goscia, ktory naswietlil zamrozonego Kodachroma 20 lat po terminie i byl jak nowy. Wysokoczule sa duzo bardziej kaprysne. Przestrzegam przed zakupem przeterminowanych neopanow 1600 na przyklad - bardzo czesto sa juz zadymione.
renes
-#
Posty: 287
Rejestracja: 23 sty 2009, 23:38
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: renes »

Konkretnie miałem na myśli Kodaka Tri-x 320 Pro, błonę 120, któego Kodak właśnie wycofuje, chciałbym go kupić ile się da, na początek - o ile dostanę - 100 rolek. Skoro to czarno-biały materiał, który podobnoż najdłużej trzyma jakość, to może zamrażarka nie potrzebna, a wystarczy lodówka?
radekone
-#
Posty: 343
Rejestracja: 10 gru 2009, 11:51
Lokalizacja: Edingrad
Kontakt:

Post autor: radekone »

Wrzucisz do lodówki to i przez 5 lat nic im się nie stanie.

W filmach wysokoczułych dochodzi problem promieniowania tła, czyli naturalnej ziemskiej radioaktywności. Zaleznie od regionu jest ona mniejsza lub wieksza (dla ciekawostki, 200m od sarkofagu w Czarnobylu poziom radioaktywnosci wynosi okolo 1 mikrosiwerta, czyli tyle ile srednia w Skandynawii (centrum Warszawy to ok. 0.3 uSv).
Dlatego Neopany 1600 szybciej sie zadymiaja niezaleznie od tego gdzie sa przetrzymywane. Mialem ostatnio troche Fuji 800Z przeterminowanych o prawie rok, przechowywane w chlodzie - zadnych zmian a kolory boskie.
"Panie, ja to jak kiedyś zdjęcie zrobiłem to klisza pękła, i ch*j!"
zoran
-#
Posty: 22
Rejestracja: 20 wrz 2009, 19:42

Post autor: zoran »

Witam. a jak myslicie, kiedy zaczną się problemy ze znalezieniem miejsca w którym wywołują filmy, bo w małych miastach coraz mniej takich punktów, niewiele osób już robi zdjęcia analogami. Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
Marianov.
-#
Posty: 169
Rejestracja: 28 paź 2009, 09:36
Lokalizacja: Ełk

Post autor: Marianov. »

zoran pisze:Witam. a jak myslicie, kiedy zaczną się problemy ze znalezieniem miejsca w którym wywołują filmy, bo w małych miastach coraz mniej takich punktów, niewiele osób już robi zdjęcia analogami. Pozdrawiam.
Jakiś czas temu zaniosłem rolke 120 c-41 do labu w moim zadupiastym rodzinnym mieście, pokazałem laborantce, zrobila wielkie gały, pobiegła po drugą, tej coś zaczęło świtac ze istnieje coś takiego jak średni format i pobiegła do szefowej sie spytać, ta przyszła i stwierdziła że średni robią ale ostani gdzies z 7-8 :!: lat temu. z braku innej opcji zgodziłem sie (naturalnie stawka x2, na nic moje tłumaczenia że to tyle samo materiału co w małym obrazku) i dostałem za godzine tak zasyfioną jakimś kurzem i porysowaną klisze jakiej w życiu nie widziałem. Wniosek z tego taki że spada przedewszyskim jakość, bo nie opłaca się serwisować maszyn wymieniać chemii na czas itd., wiec boje sie że czeka nas własnie taka przyszłość - część labów zrezygnuje z wywoływania a te które zostaną będę albo do dupy albo robić za mocno wygórowaną cene.
Awatar użytkownika
matth
-#
Posty: 145
Rejestracja: 21 cze 2009, 12:21
Lokalizacja: Poznań/Zielona Góra
Kontakt:

Post autor: matth »

Hmm.. U mnie nikt nie robi wielkich oczu na widok 120. Za wołanie płacę 8zł lub 7,2zł w drugim labie. Maszyna i chemia jest ta sama co przy 135. Jeśli chodzi o wołanie C41 to nie widzę sensu babrać się w domu.
<Pozdrawiam>
M.
Awatar użytkownika
rbit9n
-# jr admin
Posty: 5561
Rejestracja: 07 mar 2007, 21:18
Lokalizacja: Rajsze
Kontakt:

Post autor: rbit9n »

ja płacę niestety 15 zeta, ale przynajmniej mam pewność, że maszyna jest czysta, bo przed srajtaśmą puszczają pasy. ale chyba wejdę z którymś z kolegów w komitywę i ściepnę się na kit.
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore


zemsta toxycznego fotomutanta flickr
ODPOWIEDZ