Przymierzam się do wywołania fomapanu r100, ale wobec odstraszającej ceny zestawu Fomy, chce to zrobić samemu, pozostając przy zalecanym wywoływaczu - czyli Fomadonie LQR
1. niektórzy chcą, żeby do pierwszego wywoływacza dodać rodanek potasu, który działa podobnie jak tiosiarczan sodu tylko ze wolniej. pytanie po co i jaki to będzie miało ew. wpływ na tonalność?
2. jaki odbielacz znajduje się w zestawie fomy? nadmanganian potasu - kwas siarkowy czy dichromian potasu - kwas siarkowy. Słyszałem, ze ten pierwszy chętnie rozmiękcza emulsje, natomiast ten drugi jest bez dwóch zdań bardziej toksyczny.
3. Zamiast zaświetlania wolałbym użyć wywoływacza zadymiającego. Podobno można go zrobić dodając SnCl2 do normalnego wywoływacza, który zamierzamy użyć. Jedyne co znalazłem odnośnie ilości chlorku cyny to: nie za dużo i nie za mało ;] czyli ile?
proces odwracalny - 3 pytania
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
Hallo i witam
tu masz przepis i receptury na obróbkę filmów b&w wg. ORWO. Foma się w tym niewiele różni.
http://www.filmotec.de/wp-content/uploa ... V-4185.pdf
tu masz przepis i receptury na obróbkę filmów b&w wg. ORWO. Foma się w tym niewiele różni.
http://www.filmotec.de/wp-content/uploa ... V-4185.pdf
-
technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
Rodanek powoduje wzrost kontrastowości poprzez nadtrawianie halogenków srebra. Można go pominąć, wtedy światła mogą nie być takie bardzo klarowne. Mogą, ale nie muszą.
Nie wiem dlaczego tak niechętnie podchodzisz do zaświetlania? Jak się wywoływało ORWOCHROMy, a do "fajrantu" zostawało za mało czasu na dokończenie obróbki, to zostawiało się rozwinięte na wieszakach filmy (przy oknie) do następnego dnia. Zaświetlone były gruntownie i suche, więc bardzo łatwo nawijało się je z powrotem na szpulki.
Nie wiem dlaczego tak niechętnie podchodzisz do zaświetlania? Jak się wywoływało ORWOCHROMy, a do "fajrantu" zostawało za mało czasu na dokończenie obróbki, to zostawiało się rozwinięte na wieszakach filmy (przy oknie) do następnego dnia. Zaświetlone były gruntownie i suche, więc bardzo łatwo nawijało się je z powrotem na szpulki.
Lux mea lex
1)LQR może być ciut trudny do dostania. Egzamin w zupełności zda Fenal jako pierwszy i drugi wywoływacz. Do pierwszego sypiesz rodanek potasu (o ile dobrze pamiętam 2,5g/1l), do drugiego nie. Co ma wpływ na kontrast? Długość pierwszego wywołania i zapewne mieszanie.
Wywoływałem Fomę R100 2x8mm naświetlaną w mocnym lipcowym słońcu przez jakieś 13-14min i bardzo sobie chwalę. W nieparzyste minuty mieszałem za pomocą ciągłych obrotów przez 30s, potem 30s przerwy, z kolei w nieparzyste 2-3 obroty co 15s.
2)Nie przejmuj się dwuchromianem, wystarczy uważać i mieć jakieś sensowniejsze rękawice. W przypadku ruskiego koreksu filmowego, polecę także jakieś najtańsze gogle - raz zachlapałem sobie tym papę
(podczas wlewania odbielacza do węża wlewowego, załamała mi się w rękach plastikowa butelka po coli w której miałem 2l tego specyfiku)
3)Zadymianie chemiczne to dodatkowe koszty, czas potrzebny na sporządzenie roztworu i ślęczenie nad koreksem w celu pilnowania procesu (temperatura/czas itd). Śmiało możesz zaświetlać, grzejesz mocną żarówką ile wlezie czytając w międzyczasie gazetę - nie da się przesadzić.
Wywoływałem Fomę R100 2x8mm naświetlaną w mocnym lipcowym słońcu przez jakieś 13-14min i bardzo sobie chwalę. W nieparzyste minuty mieszałem za pomocą ciągłych obrotów przez 30s, potem 30s przerwy, z kolei w nieparzyste 2-3 obroty co 15s.
2)Nie przejmuj się dwuchromianem, wystarczy uważać i mieć jakieś sensowniejsze rękawice. W przypadku ruskiego koreksu filmowego, polecę także jakieś najtańsze gogle - raz zachlapałem sobie tym papę
(podczas wlewania odbielacza do węża wlewowego, załamała mi się w rękach plastikowa butelka po coli w której miałem 2l tego specyfiku)
3)Zadymianie chemiczne to dodatkowe koszty, czas potrzebny na sporządzenie roztworu i ślęczenie nad koreksem w celu pilnowania procesu (temperatura/czas itd). Śmiało możesz zaświetlać, grzejesz mocną żarówką ile wlezie czytając w międzyczasie gazetę - nie da się przesadzić.
A niech mnie TSS pokąsa!