Powiększenia z niedowołanego negatywu
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
Powiększenia z niedowołanego negatywu
Zdarzyło mi się ostatnio, że przy wywoływaniu Acrosa przez pomyłkę dwukrotnie wymieszałem z wodą Xtola otrzymując rozcieńczenie 1+3 zamiast zamierzonego 1+1. Na dwie rolki materiału 35mm wyszło raptem 150ml wywoływacza. Moczyłem w tym film przez 10 min mieszając przez pierwszą minutę później 3 powolne fikołki co minutę. Nietrudno się domyślić, że otrzymałem bardzo cienkie negatywy. Na podświetlarce widać, że w cieniach jakieś szczegóły są.
Mam na tych filmach kilka istotnych klatek i zastanawiam się co (poza zwiększaniem gradacji) zrobić aby odratować je na papierze. Jakieś pomysły?
Mam na tych filmach kilka istotnych klatek i zastanawiam się co (poza zwiększaniem gradacji) zrobić aby odratować je na papierze. Jakieś pomysły?
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
Na papierze w ciemni może być problem. Jeśli to ważne zdjęcia to proponuję zeskanować jako slajd czarno-biały w 16 bitach (wyjdzie negatyw). Następnie powielić warstwę i jako sposób mieszania wybrać "mnożenie" (przezroczystość warstw dobrać odpowiednio. I dopiero po spłaszczeniu obrazka dać polecenie "odwracanie" wg. tutorialu alkosa z forum Pentaxa.
http://pentax.org.pl/viewtopic.php?t=5316
http://pentax.org.pl/viewtopic.php?t=5316
Lux mea lex
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
To wzmacnianie jest przereklamowane. Jeśli zastosować wzmacniacz miedziowy (praktycznie jedyny dostępny) to ziarno będzie jak groch, a zrobienie powiększenia stanie się możliwe tylko na papierze stałogradacyjnym (czerwony negatyw). Można próbować ze wzmacniaczem, ale najpierw dałbym to na dobry skaner, bo jak wzmacnianie się nie powiedzie, to umarł w butach...
Lux mea lex
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
technik219, cbk, dzięki za podpowiedzi.
Plan jest taki aby zeskanować negatywy najlepiej jak się da na moim płaszczaku (metodą podaną przez Technika) a następnie zrobić stykówki na twardym papierze. Jeśli nic z nich nie wyjdzie spróbuję jakoś wzmocnić negatyw.
Wyczytałem w Way Beyond Monochrome, że można użyć tonera selenowego także jako wzmacniacza negatywu. Czy ktoś z Was ma doświadczenie z tą metodą i ew. może opisać workflow? Ciekaw jestem w jakim stopniu takie tonowanie selenem niszczy negatyw.
Plan jest taki aby zeskanować negatywy najlepiej jak się da na moim płaszczaku (metodą podaną przez Technika) a następnie zrobić stykówki na twardym papierze. Jeśli nic z nich nie wyjdzie spróbuję jakoś wzmocnić negatyw.
Wyczytałem w Way Beyond Monochrome, że można użyć tonera selenowego także jako wzmacniacza negatywu. Czy ktoś z Was ma doświadczenie z tą metodą i ew. może opisać workflow? Ciekaw jestem w jakim stopniu takie tonowanie selenem niszczy negatyw.
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
Tonowanie selenem polega na osadzaniu na ISTNIEJĄCYCH cząsteczkach srebra metalicznego selenu, przez co zwiększa się gęstość optyczna tych miejsc. Negatyw przybiera barwę czerwonobrązową, co podczas powiększania działa jak filtr zatrzymujący niebieską składową widma i tym samym zwiększa kontrast. Tak samo działa wzmacniacz miedziowy, ale... Negatywy wzmacniane we wzmacniaczu miedziowym wykazują daleko zwiększoną ziarnistość i w miejscach zaczernionych mogą powodować efekt posteryzacji. Najlepiej więc używać go z umiarem - nie należy dopuszczać do tego, by negatyw stał się czerwony, a wzmacnianie przerwać już gdy stanie się różowy (nieraz trudno to ocenić). Z czasem negatywy poddane wzmacnianiu miedziowemu ulegają degradacji, tworzą się dichroiczne naloty, na krawędziach jasne/ciemne daje się zauważyć efekt izohelii itp.
Kilka lat temu ratowałem negatyw wzmacniaczem miedziowym. Podziałał, ale powiększenia robione na papierze zmiennogradacyjnym nie dawały spodziewanego efektu. Wydaje mi się, że to przez to, że czerwonawy obraz sam w sobie stawał się filtrem zmieniającym gradację papieru. Tak samo skanowanie wzmocnionego negatywu nie wyszło jak się spodziewałem. Niestety, w tym całym pośpiechu zapomniałem zeskanować negatyw przed dalszą obróbką i dlatego teraz przestrzegam: najpierw możliwie najlepsze skany w rozdzielczości ile fabryka dała sprzętowi i w 16 bitach, dopiero potem obróbka.
Kilka lat temu ratowałem negatyw wzmacniaczem miedziowym. Podziałał, ale powiększenia robione na papierze zmiennogradacyjnym nie dawały spodziewanego efektu. Wydaje mi się, że to przez to, że czerwonawy obraz sam w sobie stawał się filtrem zmieniającym gradację papieru. Tak samo skanowanie wzmocnionego negatywu nie wyszło jak się spodziewałem. Niestety, w tym całym pośpiechu zapomniałem zeskanować negatyw przed dalszą obróbką i dlatego teraz przestrzegam: najpierw możliwie najlepsze skany w rozdzielczości ile fabryka dała sprzętowi i w 16 bitach, dopiero potem obróbka.
Lux mea lex
Jeżeli zatrzymuje niebieski, to raczej zmniejsza kontrast.technik219 pisze:Negatyw przybiera barwę czerwonobrązową, co podczas powiększania działa jak filtr zatrzymujący niebieską składową widma i tym samym zwiększa kontrast.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
Nie będę się wdawał w naukowe wywody, powiem tylko, że w miejscach, gdzie osadziła się metaliczna (czerwona) miedź działa ona jak dodatkowy filtr. I chociaż wizualnie efekt wzmocnienia wydaje się wątpliwy, to pod powiększalnikiem działa to tak, jakby w tych miejscach obraz był gęściejszy. To miałem na myśli.
Lux mea lex