Patrząc od strony artystycznej i owszem, trudno byłoby jednak "tworzyć" coś takiego ze wzgledu na brak powtarzalnosci i przypadkowość... mnie się to jednak nie podoba, lubie miec kontrole nad tym co robie...
Szkoda nerwów na niepewne stare negatywy, zawsze towarzyszy im strata czasu, kasy i rozczarowanie na koniec, kilka razy nadziałem się na buble winą jest złe przetrzymywanie często w wilgoci, teraz nie kupuje przedatowanych więcej jak 4-5lat, może i grosze kosztują ale to buble a foty na nich nawet z dobrym tematem będą zawsze bublami, a walorów artystycznych to ja w nich nie widzę. A jeśli wybierasz iso100 to zerknij na fuji acros100 tańsza od FP4+ i sprawia wrażenie negatywu wiele ostrzejszego od ilforda.
omus pisze:Patrząc od strony artystycznej i owszem, trudno byłoby jednak "tworzyć" coś takiego ze wzgledu na brak powtarzalnosci i przypadkowość... mnie się to jednak nie podoba, lubie miec kontrole nad tym co robie...
rozumiem...
ale czasem polecam posłuchać muzyki improwizowanej ;)
U nas Fp4+ i Across są w podobnej cenie. Ja ostatnio płaciłem za mały obrazek Acrosa 13,50zł a Fp4+ 12,90.
Też polecam Acrosa, tonalnie trochę bogatszy, natomiast Fp4+120 troszkę bardziej kontrastowa, ale tu dużo zależy od dobrania wywoływacza :)