Głupieję

Czyli Korex po godzinach w ciemni ;)

Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski

UIMP
-#
Posty: 177
Rejestracja: 17 mar 2013, 18:32
Lokalizacja: Ustroń
Kontakt:

Głupieję

Post autor: UIMP »

Panowie (i panie)!

Otóż: załadowałem ostatnio Amiego Ilfordem PAN F+50 i poszedłem przed siebie. Po wywołaniu film wyszedł bardzo bladziutki, praktycznie nie było widać zarysów przedmiotów. Stwierdziłem, że film jest do niczego, ale zanim poszedł do śmieci natchnęło mnie, żeby nawinąć go na szpulę koreksu uniwersalnego i wrzucić do mocno rozcieńczonego wywoływacza (konkretnie uniwersalnego od fomy, bardzo rozcieńczonego). Doświadczenie nie miało niczego na celu, ot, pomyślałem sobie, ciekawe, co się stanie. W zasadzie, to zapomniałem o tym filmie, leżał w tym wywoływaczu 3 dni bez poruszania i dzisiaj wyjąłem go. Wywoływacz był koloru słabej herbaty (3 dni temu był przezroczysty). W zasadzie, to na filmie całkiem dobrze widać niektóre klatki (te, które przed całym zabiegiem były widoczne nieco lepiej, niż ledwo).
Czy jest tu ktoś, kto wytłumaczy mi, co zaszło? Jaki wpływ ma wywoływacz na film, który został już utrwalony?

Aż cud, że emulsja mi nie zeszła :)

Pomóżcie laikowi zrozumieć tenże proces. Tylko proszę bez krzyków :)
ODPOWIEDZ