Kasetki rozbieralne - film z rolki

Statywy, światłomierze, skanery.. i wszystko czego jeszcze możemy używac

Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski

Awatar użytkownika
slawoj
-#
Posty: 1313
Rejestracja: 30 wrz 2007, 18:53
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: slawoj »

ku6i pisze:a gdyby tak spróbować do wykorzystanych już kasetek po negatywach dorobić ponownie koncówki i do nich doklejać film "z metra"?
Właśnie, cały problem polega na tym, że to są z założenia kasety nierozbieralne. Próbowałem "zamykać" tak otwarte kasety, ale to nie to samo. Postanowiłem użyć rozbieralnych.

Tylko w dalszym ciągu chciałbym się dowiedzieć o praktyczne różnice pomiędzy tymi dwoma typami:
- plastikowe zakręcane - metalowe zatrzaskiwane -

Pamiętam stare kasetki ORWO, tam były takie i takie. Czy współczesne są konstruowane na tej samej zasadzie i ile wytrzymują ładowań (trwałość tego czarnego mechatego uszczelnienia)?
Awatar użytkownika
rbit9n
-# jr admin
Posty: 5561
Rejestracja: 07 mar 2007, 21:18
Lokalizacja: Rajsze
Kontakt:

Post autor: rbit9n »

obecnie ożywam sporadycznie kasety skręcanej plastikowej po filmie swiema foto 65, zresztą używam jej do tego samego negatywu, tylko pakowanego luzem. jak do tej pory nie miałem, żadnych komplikacji z kasetą, a zdarzało mnie się wyciągać kasete z aparatu za dnia, normalnie. miałem za to problem z kasetą metalową (radziecką, dołączoną do LC-A, a może FED'a), który to problem objawił się lekkim zadymieniem. ale możliwe, ze winny był laborant, bo użyłem tej kasety raz, a potem powróciłem do plastiku. mam też kasetę po ORWO, ale przebywa ona w Lublinie i dopiero po Świętach, mógłbym cokolwiek o niej skrobnąć.
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore


zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Awatar użytkownika
ku6i
VIP
Posty: 409
Rejestracja: 02 mar 2007, 14:21

Post autor: ku6i »

A próbowałeś pobawić się kasetkami Fomy? Z tego co pamiętam, to o ile Ilfordy rzeczywiście były nierozbieralne, to te kasetki Fomy dość fajnie dało się rozebrać delikatnie je ściskając i następnie ściągając górne wieczko (trzeba było je delikatnie podważyć). Chyba że jakiś czas temu Foma zmieniła kasetki na inne, ale niestety nie dane jest mi tego teraz sprawdzić.
Awatar użytkownika
slawoj
-#
Posty: 1313
Rejestracja: 30 wrz 2007, 18:53
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: slawoj »

A na dodatek Foma "dziaduje" strasznie!
Świeże filmy FomaPan 200 (data ważności do 2011) pakują w jakieś stare kasety z "odzysku" do C-41 (kiedyś robili takie filmy) tylko aktualna naklejka jest na nich.
Zostały im kasety i teraz się tego pozbywają. Wystarczy odlepić naklejkę, a pod nią czarna kaseta z napisem ... C-41 - ale też nierozbieralna.


Może dlatego Foma jest jeszcze w miarę tania.
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez slawoj, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
vidman
-#
Posty: 244
Rejestracja: 28 lut 2007, 22:33
Lokalizacja: Zamość
Kontakt:

Post autor: vidman »

Wczoraj byłem na żebrach - dostałem 5 kasetek. Wszystkie z fajnie wystającymi końcówkami, a i obiecano mi że będą zbierać dla mnie i mam się pojawić za jakiś czas.

A propos rozbieralnych, wczoraj odkryłem że mam jakąś plastikową "made in England". No i nie wzbudza mojego zaufania, raz że film się dość ciasno wysuwa (pamiętam jak kiedyś Dynax 5 nie dawał rady filmu przewijać), a dwa to właśnie zamknięcie - też się obawiam czy to wieczko nagle nie zechce osdkoczyć.
I object to all this sex on the television. I mean! I keep falling off!

"the ribbon"
Copyright © 2007 Peter Robinson, http://www.monopix.co.uk/index.shtml
Awatar użytkownika
troniu
-#
Posty: 141
Rejestracja: 02 mar 2007, 03:17
Lokalizacja: ciupagoooland
Kontakt:

Post autor: troniu »

Używam od czterdziestu lat tych samych, rozkręcanych plastików ORWO i dobrze nadal służą, ...mam tez inne (późniejsze) kodaka, ale bez tego charakterystycznego ząbka z DDR.
Te niemieckie z ząbkiem są lepsze MZ, gdyż umożliwiają przyklejenie na płaskiej stronie obu części kasetki paska taśmy samoprzylepnej, zabezpieczającego przed niechcianym odkręceniem.
Na tym paseczku każdorazowo aktualizuję dane o załadowanym filmie.
Przy ibejowym zakupie ładowarki, dodatkowo dostałem dwadzieścia szt rozbieralnych metalowych - tez je ładuję filmami, ale mniej mi się podobają niż te stare:)
AgaPe
-#
Posty: 20
Rejestracja: 29 gru 2008, 19:34
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

Post autor: AgaPe »

Tylko w dalszym ciągu chciałbym się dowiedzieć o praktyczne różnice pomiędzy tymi dwoma typami:
- plastikowe zakręcane - metalowe zatrzaskiwane -
Dla mnie metalowe-zatrzaskiwane to porażka... ładując film po ciemku - prawidłowe zatrzaśnięcie takiej mendy - tak by po zapaleniu światła wieczko nie odskoczyło od tak (nieprecyzyjnie spasowane i za słabo zatrzaśnięte) graniczy z cudem. :-/
Używam od czterdziestu lat tych samych, rozkręcanych plastików ORWO i dobrze nadal służą, ...mam tez inne (późniejsze) kodaka, ale bez tego charakterystycznego ząbka z DDR.
Te niemieckie z ząbkiem są lepsze MZ, gdyż umożliwiają przyklejenie na płaskiej stronie obu części kasetki paska taśmy samoprzylepnej, zabezpieczającego przed niechcianym odkręceniem.
Na tym paseczku każdorazowo aktualizuję dane o załadowanym filmie.
Mam podobne wrażenia. ORWO górą! Nie ma to jak bezproblemowo dająca się rozkręcić i skręcić kasetka. :-)
Chociaż fotografie nie mogą kłamać, kłamcy mogą fotografować.
Awatar użytkownika
slawoj
-#
Posty: 1313
Rejestracja: 30 wrz 2007, 18:53
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: slawoj »

Przetestowałem kilka rodzajów nowych plastikowych (angielskie, niemieckie) i moje wrażenia są takie:
- posiadają nieszczelności (światło wpada przez "zamszowe" uszczelnienie od strony wejścia kliszy)
- "zamszowa" uszczelka jest od wewnątrz kasetki zgrzana do obudowy w taki sposób, że występują ostre zadziory (możliwość zarysowania negatywu)

Czyli robię tak jak vidman - przyklejam do końcówek raz użytych kaset.
Awatar użytkownika
MiKo
-#
Posty: 8
Rejestracja: 09 sty 2009, 11:19
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Post autor: MiKo »

ożywiam temat. Policzyłem sobie, że to faktycznie taniej będzie wychodziło film z metra (17 albo 30) kupować.

Mam następujące pytania:
1) Czy ktoś z was ma doświadczenie z kasetkami rozbieralnymi (plastik lub metal) od kaiser'a?
2) Czy warto inwestować w ładowarkę do filmu?
Ostatnio zmieniony 11 sty 2010, 15:21 przez MiKo, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
temol
-#
Posty: 211
Rejestracja: 18 cze 2008, 14:14
Lokalizacja: Kraków

Post autor: temol »

MiKo pisze: 2) Czy warto inwestować w ładowarkę do filmu?
Jeżeli nie poprzestaniesz na jednej szpuli - warto..
Jeżeli preferujesz wygodę - warto

To moje zdanie.

T.
Awatar użytkownika
slawoj
-#
Posty: 1313
Rejestracja: 30 wrz 2007, 18:53
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: slawoj »

MiKo pisze:Czy ktoś z was ma doświadczenie z kasetkami rozbieralnymi (plastik lub metal) od kaiser'a?
Miałem do czynienia z plastikowymi - szkoda pieniędzy.
Dodatkowo powiem, że mogą Ci emulsje porysować, bo mają tak dziwnie wklejaną uszczelkę, że od wewnątrz są twarde zadziory.
dzerry
-#
Posty: 114
Rejestracja: 11 lut 2008, 15:39
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Post autor: dzerry »

MiKo, szkoda pieniedzy na rozbieralne kasetki. Dopoki mozna jeszcze wyrwac uzywane kasetki z labu, to moim zdaniem nie ma sensu zawracac sobie glowy rozbieralnymi. Poza tym, zauwazylem, ze nie da sie uniknac rysowania filmu w kilkakrotnie uzytych kasetkach rozbieralnych.
Awatar użytkownika
figureliusz
-#
Posty: 821
Rejestracja: 18 gru 2008, 15:44
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: figureliusz »

A czy kasetki rozbieralne nie są wygodniejsze? jeśli tak, to te 5-6 zł za sztukę można przeżyć, jeśli wystarczą na kilkanaście użyć.
piday
-#
Posty: 117
Rejestracja: 28 sie 2009, 10:23
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: piday »

Ja mam rozbieralne metalowe Kaisera, ale nie podoba mi się ich działanie i nie używam. Łatwiej mi po ciemku zamknąć ,,jednorazową'' rozebraną domowym sposobem. Generalnie nie polecam.
Awatar użytkownika
temol
-#
Posty: 211
Rejestracja: 18 cze 2008, 14:14
Lokalizacja: Kraków

Post autor: temol »

Na początku używałem rozbieralnych - metalowych i plastikowych. Plastikowe czasem "blokowały" mi się w ładowarce, i mogłem nawinąć tylko 20 klatek, a później szło z takimi oporami, że obawiałem się zerwania filmu. Metalowe lepsze, ale każdorazowo trzeba czyścic, dmuchać, doglądać..
Teraz nawijam na zużyte kasetki, które biorę z labu - zero problemów.

T.
ODPOWIEDZ