Tak sobie siedzę i wywołuję i niby teges gites , aż tu nagle zonk. Po drugim negatywie wylałem z koreksu przerywacz mętny i biały jak mleko (vide fotka). Czegoś takiego moje łyse oczy jeszcze nie widziały - może ktoś z was wie co się stało? Po pierwszym negatywie nic nie zuwazyłem.
Błona to carestream MIN-R 2000 w D23, 9x13 z pinhola. Wyglada na prawidłowo naświetloną i minutę za mocno wywołaną.
Dowcipasów uprzedzam, że nie wpadło mi mydło, nie moczyłem stóp, ani nie mam podstępnych krasnoludków sikających do fotochemii
przerywaczDSC01114.jpg (147.11 KiB) Przejrzano 755 razy
No trochę jak krochmal to wyglądało :)
Przerywacz z wody z octem, jak zwyle, żadnych wynalazków.
Po wypłukaniu zlewki na ściankach został biały osad, który zmyłem mydłem. Podejrzany moze być siarczyn sodu - użyłem nowej porcji z ostatniego zakupu (Biomus). Poprzednie porcje były takie "mączyste", ta bardziej przypomina kaszę mannę. Metol też jakoś ciężej się rozpuszczał, ale po kilku godzinach nie było już fuzli (wcześniej zostawał szary pyłek na dnie butelki).
Negatyw schnie, zobaczymy czy cś na nim wyskoczy.
mrek pisze: ↑10 mar 2023, 14:31
Ja wodą z octem bo mnie zapach (wcale nie taki mocny) nie przeszkadza.
U mnie caly proces jest alkaliczny, wiec nie widze sensu w jego przerywaniu. Gdzie na forum jest bardzo dobry post technika219 na temat przerywania woda. Polecam
Fredrixxon, a jesteś pewien, że ten ocet to był taki prawdziwy ? Bo teraz z różnych rzeczy go robią (nie mam na myśli tych winnych czy owocowych), ale to powinno być zaznaczone na etykiecie. Ja też przerywam wodą ale gdy uzywałem octu to tylko spirytusowego 10 %.
Fredrixxon pisze: ↑10 mar 2023, 14:26
z ostatniego zakupu (Biomus)
To nie jest moje "ulubione" źródło zaopatrzenia, miałem przykry epizod z węglanem potasu. Póki co chemdreamland nie zaliczył u mnie wpadki, a jeszcze aktyn też mi podpadł.
Jestem w połowie butelki tego octu - gdyby coś z nim było nie halo, wiedział bym o tym wiele wywołań temu.
No to będę miał focha na Biomusa. Dodam jeszcze, że pojemniki tak waliły petami, ze nawet wietrzenie nie pomogło i w końcu przesypałem zawartość do butelek po wcześniej kupionym siarczynie.
Fredrixxon pisze: ↑10 mar 2023, 15:23
pojemniki tak waliły petami, ze nawet wietrzenie nie pomogło
Wietrzenie nie pomaga. Pomaga za to ozonator. Na pojemniki to za duzo zachodu, ale kiedys tak pozbylem sie tego smrodu z aparatu z mieszkiem. Ale potrzebnych bylo kilka sesji po kilka godzin