Smierc sztuki?

[PPaweł]

Artysta nie będzie przecież tworzył do szuflady a dla zarobku najmował się do układania glazury.

Tak naprawdę, pomijając złośliwe bonmoty ,to wcale nierzadko tak to przecież wygląda. Może niekoniecznie, że do szuflady, ale bycie zawodowym artystą i utrzymywanie się z tego to nie jest taka prosta sprawa, bywa że na życie trzeba zarobić tą glazurą.

[aka]

bycie zawodowym artystą i utrzymywanie się z tego to nie jest taka prosta sprawa

Na tyle nie prosta, że sporo "artystów" żyje na koszt podatnika uprawiając "sztukę", najczęściej zwaną nowoczesną. Każdy magistrat ma w budżecie odpowiednią pozycję...

[PPaweł]

Jest to metoda, ale to trzeba mieć dojście do magistratu. Nie każdy się na to załapie, zresztą zależy jeszcze, jaki to rodzaj sztuki.

[Henry]

Każdy musi z czegoś żyć. Artysta nie będzie przecież tworzył do szuflady a dla zarobku najmował się do układania glazury.

Teraz mamy inne czasy - pracy jest dość i sporo artystów z tego korzysta tworząc właśnie do szuflady. Nawet nie muszą chałturzyć.