Dwa krótkie negatywy w jednej szpuli - nigdy tego nie róbcie :-)
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
Dwa krótkie negatywy w jednej szpuli - nigdy tego nie róbcie :-)
Wczoraj zrobiłem dwa krótkie filmy testowe (testy dwóch body), takie po 6-8 klatek. No i wpadłem na genialny pomysł, że nakręce oba w jedną szpulkę Jobo 15xx. Szpulka niby przesuwa film w trakcie poruszania połówkami, więc wydawało się, że to genialny pomysł. Ale okazał się idiotyczny Drugi film w dużej części nałożył się na pierwszy i 80% po prostu się nie wywołało ze względu na brak dostępu płynów do filmu. Mam po 2 klatki całe, więc otrzymałem odpowiedź na swoje testy, ale przestrzegam przed "genialnymi" pomysłami
_________________
Łatwe nie cieszy
Łatwe nie cieszy
-
- -# mod
- Posty: 1583
- Rejestracja: 02 gru 2014, 16:59
- Lokalizacja: Zakopane/Jordanów/
- Kontakt:
Dwa krótkie negatywy w jednej szpuli - nigdy tego nie róbcie :-)
Dlaczego "nie róbcie"? są sposoby, żeby filmy się nie nasuwały. Np w szpulach JOBO jest zatyczka, która oddziela filmy przy nakręcaniu dwóch. Można też wymyślić inny patent.
Zbyszek >>> https://500px.com/zladygin
Dwa krótkie negatywy w jednej szpuli - nigdy tego nie róbcie :-)
Tej zatyczki nie mam, a innych patentów nie znam. Kleić te filmy taśmą?
_________________
Łatwe nie cieszy
Łatwe nie cieszy
Dwa krótkie negatywy w jednej szpuli - nigdy tego nie róbcie :-)
Wystarczy kawałek choćby zapałki.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Dwa krótkie negatywy w jednej szpuli - nigdy tego nie róbcie :-)
Myślę, że nie wsunąłem pierwszego filmu do końca szpuli. Obstawiałem, że wsuwając drugi tymi śmiesznymi ruchami popchnę też ten pierwszy. Błąd w założeniach. Ale nauka fajna i bez kosztów, bo to filmy testowe.
_________________
Łatwe nie cieszy
Łatwe nie cieszy
Dwa krótkie negatywy w jednej szpuli - nigdy tego nie róbcie :-)
do Jobo 1510 nie dają spinki, a kolega Miki chyba ma właśnie taki koreks.zladygin pisze:Dlaczego "nie róbcie"? są sposoby, żeby filmy się nie nasuwały. Np w szpulach JOBO jest zatyczka, która oddziela filmy przy nakręcaniu dwóch. Można też wymyślić inny patent.
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Dwa krótkie negatywy w jednej szpuli - nigdy tego nie róbcie :-)
Słusznie rzekłeś. Nie mam spinki. Ale to żadna rozpacz, jeden raz i nauka jest skuteczna.
_________________
Łatwe nie cieszy
Łatwe nie cieszy
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
Dwa krótkie negatywy w jednej szpuli - nigdy tego nie róbcie :-)
A zwykły biurowy zszywacz do papieru masz?
Lux mea lex
Dwa krótkie negatywy w jednej szpuli - nigdy tego nie róbcie :-)
I to wystarczy? Zszywaczem musiałbym spinać z boku filmu, wtedy może być trudnowato wkładać taki film w rowki szpulki. No i reakcja stalowego zszywacza z chemią fotograficzną...
_________________
Łatwe nie cieszy
Łatwe nie cieszy
Dwa krótkie negatywy w jednej szpuli - nigdy tego nie róbcie :-)
Technik pewnie widział przed duszy swojej oczyma taki zszywacz "boczny", a nie "czołowy" jak teraz chyba większość jest. Do spinania nie narożnika, tylko środka, jak zeszyt. Chemią bym się nie przejmował, ten drut jest jakoś tam unierdzewniony i nieduży.
Natomiast ja tu pytałem z pół roku temu, o filmy 120. Zasadniczo, jak film ma pchać film, to chyba nacięcie na krawędzi, żeby się taka zakładka zrobiła zadziała najlepiej. Z klejeniem jest ten problem, że jak skleisz przekoszone, albo z uskokiem, to może się zacinać w szpuli. Bo to już wtedy sztywne jest i się nie przesunie, żeby dostosować. W każdym razie mnie się tak zrobiło.
Natomiast ja tu pytałem z pół roku temu, o filmy 120. Zasadniczo, jak film ma pchać film, to chyba nacięcie na krawędzi, żeby się taka zakładka zrobiła zadziała najlepiej. Z klejeniem jest ten problem, że jak skleisz przekoszone, albo z uskokiem, to może się zacinać w szpuli. Bo to już wtedy sztywne jest i się nie przesunie, żeby dostosować. W każdym razie mnie się tak zrobiło.
Dwa krótkie negatywy w jednej szpuli - nigdy tego nie róbcie :-)
Moj sposob na 120 w szpulkach patersona, ktore preferuje do tego formatu jest nastepujacy. Filmy sklejam ze soba za pomoca tasmy klejacej z negatywu, ktora polaczony jest on z papierem ochronnym. Z jednego negatywu te tasme usuwam a z drugiego nie. Aby zapobiec nierownemu sklejeniu, o ktorym piszesz, uzywam wydrukowanej w 3D prowadnicy. Cala opreracja trwa kilka sekund i tak polaczony negatyw (de facto w formacie 220) nawijam na szpulke.PPaweł pisze: ↑25 mar 2022, 08:34 Natomiast ja tu pytałem z pół roku temu, o filmy 120. Zasadniczo, jak film ma pchać film, to chyba nacięcie na krawędzi, żeby się taka zakładka zrobiła zadziała najlepiej. Z klejeniem jest ten problem, że jak skleisz przekoszone, albo z uskokiem, to może się zacinać w szpuli. Bo to już wtedy sztywne jest i się nie przesunie, żeby dostosować. W każdym razie mnie się tak zrobiło.
-
- -# mod
- Posty: 1583
- Rejestracja: 02 gru 2014, 16:59
- Lokalizacja: Zakopane/Jordanów/
- Kontakt:
Dwa krótkie negatywy w jednej szpuli - nigdy tego nie róbcie :-)
Podałem jako przykład, dalszy tok dyskusji to kolejne pomysły. Sam sklejam filmy 120 (135 póki co nie używam), korzystając z taśmy klejącej film do podłoża. Nigdy nie miałem problemów ze skośnym przyklejeniem i patentów takich jak oKuba nie mam. Kwestia wprawy.
metalowe zszywki/spinacze niosą ryzyko porysowania. Próbowałbym nacięcia końcówek filmów i wsunięcie.
Zbyszek >>> https://500px.com/zladygin
Dwa krótkie negatywy w jednej szpuli - nigdy tego nie róbcie :-)
W szpujkach jobo 15xx, nie trzeba popychać filmu filmem. Pierwszy Wchodzi do samego końca, bez problemu.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Dwa krótkie negatywy w jednej szpuli - nigdy tego nie róbcie :-)
Dziękuję za Wasze wypowiedzi, znowu sporo się dowiedziałem. Na razie moje filmy to 135mm. Bardzo ciekawy jest ten pomysł Kuby z prowadnicą, to w zasadzie zapewnia liniowość całego filmu po klejeniu. Po jakimś czasie zrozumiałem, że Technikowi chodzi o zszywacz boczny, jednak jestem trochę sceptyczny jeśli chodzi o wprowadzanie metalowej zszywki w obszar delikatnego negatywu (jeśli przyjąć, że chemii to nie zaszkodzi). Temat jest dla mnie dość marginalny, nie używam filmów 120, gdzie rzeczywiście zakłada się 2 filmy na szpulę. Wtedy korzystamy z tej magicznej zatyczki. W przypadku filmów 135 klejenie w prowadnicy wydaje się dość sensowną opcją, chociaż liczę się z tą większą grubością w miejscu klejenia, o czym pisał Paweł.
_________________
Łatwe nie cieszy
Łatwe nie cieszy
Dwa krótkie negatywy w jednej szpuli - nigdy tego nie róbcie :-)
Tak, to prawda, w zasadzie można wsunąć film do końca bez tych śmiesznych ruchów, chociaż dla precyzji jednak je stosuję.
_________________
Łatwe nie cieszy
Łatwe nie cieszy