PPaweł pisze: ↑30 gru 2021, 09:20
Tak z ciekawości, wymyślił ktoś kiedyś aparat z podgrzewem? Na Syberię może?
O tym nie słyszałem, ale w dawnych latach aparaty w agencji prasowej (nie pamiętam jak to się nazywało w czasach PRLu) sprzęt był serwisowany przed sezonem zimowym - wymiana smarów na właściwe dla niskich temperatur. Była o tym dłuższa dyskusja na starym AT.
J.A. pisze: ↑29 gru 2021, 21:16
. Nie pamiętam, by kiedykolwiek po PRL zabrakło mi zasilania, w dowolnych warunkach. Mechaniczna migawka potrafi zrobić psikusa zimą, nie tylko elektroniczna. Ale szczerze to nie wierzę by ktokolwiek wychodził na dłuższe plener foto przy temperaturze niższej niż -10 °C.
ł.
Cię zmartwię, ale plenery po kilka godzin (z dotarciem na miejsce) przy -10 się zdarzają, zwłaszcza jak ktoś góry lubi.
Mnie na ten przykład średnio ze 2 razy na zimowy sezon.
Nauczony doświadczeniem wszelkie zasilanie noszę głęboko przy ciele, a i sprzęt chronię jak mogę.
A i brak zasilania w teoretycznie "normalnych" warunkach potrafi się przytrafić.
Twardziel z Ciebie. Choć ja pisałem o temperaturze niższej niż -10. A na marginesie, to sam w ostatnim zdaniu podałeś receptę. Zasilanie blisko ciała.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
PPaweł pisze: ↑30 gru 2021, 09:20
Tak z ciekawości, wymyślił ktoś kiedyś aparat z podgrzewem? Na Syberię może?
W ubiegłym wieku jadąc na Syberę, w jakimś dużym mieście na jej granicy szło się do fachowca, który przesmarowywał Zenita na warunki tam panujące i aparat działał. Znam to z opowieści.
Na takie ekstremalne warunki to właśnie albo specjalny smar jak piszecie, albo bodajże nikony niektóre miały bezsmarowe mechanizmy, działające i w kilkudziesięciu stopniach poniżej zera.
J.A. pisze: ↑30 gru 2021, 10:21
Choć ja pisałem o temperaturze niższej niż -10. A na marginesie, to sam w ostatnim zdaniu podałeś receptę. Zasilanie blisko ciała.
Mi światłomierze w aparatach padają w wyższych temperaturach niż -10. Ale może one wymagają większego napięcia niż migawka, żeby działać. Natomiast o ile baterie nie są w jakimś łatwo wyjmowalnym koszyczku, to sobie nie wyobrażam ich chować i wyjmować co chwilę żeby były blisko ciała.
Vitlich pisze: ↑30 gru 2021, 11:42
Mi światłomierze w aparatach padają w wyższych temperaturach niż -10.
Chyba niższych. Ja na takie okazje mam dobrze skalibrowany światłomierz selenowy i aparaty z migawką centralną.
Te w Mamiyach działają przy -20 co zostało sprawdzone (niższych temperatur nie odnotowałem). Cały ten szpej jest bezbateryjny.
Można też wziąć jakikolwiek aparat z migawką mechaniczną i film Ilford XP2 i nie przejmować się pomiarem światła wcale,
tolerancja tego filmu dochodzi do 6 EV, w dzień wystarczy ustawić f:8 i czas 1/125 (lub ich ekwiwalenty), na filmie naświetlą się prawidłowo, acz z różnym kontrastem zdjęcia jak byś używał filmu o rozpiętości czułości od 50 do 1600 ASA.
Ostatnio zmieniony 30 gru 2021, 11:58 przez 4Rider, łącznie zmieniany 1 raz.
... porque las tribus condenadas a cien años de soledad ya no tienen una segunda oportunidad en la tierra.
galería -> https://www.flickr.com/photos/4rider<- fsociety -> yelp 2000 -> ∞ homo homini lupus est
Vitlich, nie wiem jakie baterie są w Twoim światłomierz, ale polecam zrezygnować z alkalicznych, czyli wszystkich o symbolu „LR” i przejść na srebrowe „SR”.
Co do wyjmowania i wkładania pod koszulę.
W moim przypadku samo robienie zdjęć to ułamek czasu potrzebnego na dotarcie do miejsc zdjęć.
Jeszcze nigdy mi się nie zdażyło bym szedł sobie po górach przy -15 i niżej i pstrykał fotki jak na wycieczce, na lewo i prawo, co 5 min.
Mam dwa aparaty i nie mam potrzeby posiadania ich większej ilości. Jeden jest zasilany właśnie bateryjkami 3xSR44, drugi paluszkami AA w koszyku. I chowam pod kurtką tylko te paluszki, srebrowe nigdy nie odmówiły posłuszeństwa.
A w ogóle to akademicka dyskusja, bo właśnie zima się skończyła.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Nie, wyższych. Dopiero co zrobiłem sobie spacer jak było jakieś -5, może nawet nieco więcej i po godzinie światłomierz w aparacie odmówił posłuszeństwa. Ale się tego spodziewałem i wziąłem sobie zewnętrzny, do kieszeni przy ciele.
J.A., Tak, LR. To nie wiedziałem, że one są mniej odporne na mróz. No ale to prawda, że nawet jeśli zima się jeszcze nie skończyła, to u nas trwa na tyle krótko że można sobie odpuścić tę dyskusję. Sam jestem fanem mechanicznych migawek i nie będę się z tym krył
Zatem dziwna dziwność, masz polarne aparaty? Przy - 10 jest ok, a przy - 5 już za ciepło?
Na wiosnę, lato i jesień masz takie do temperatur plusowych jak sądzę?
... porque las tribus condenadas a cien años de soledad ya no tienen una segunda oportunidad en la tierra.
galería -> https://www.flickr.com/photos/4rider<- fsociety -> yelp 2000 -> ∞ homo homini lupus est
Vitlich pisze: ↑30 gru 2021, 12:03
A gdzie napisałem, że u mnie przy -10 jest ok?
No z tego zdania można tak wnioskować:
Vitlich pisze: ↑30 gru 2021, 11:42
Mi światłomierze w aparatach padają w wyższych temperaturach niż -10
Plus: z tego że twierdzisz, że to nie była pomyłka i że chodzi o wyższe, a nie niższe.
No tak rozważając logicznie oczywiście, to wynika wprost z tego co sam napisałeś.
Jak 2 + 2 = 4.
... porque las tribus condenadas a cien años de soledad ya no tienen una segunda oportunidad en la tierra.
galería -> https://www.flickr.com/photos/4rider<- fsociety -> yelp 2000 -> ∞ homo homini lupus est
4Rider,
OK, skoro wymagasz takiej precyzji to proszę specjalnie dla Ciebie: gdy mowa o zachowaniu się baterii w temperaturach niższych od 0, to mi padają w wyższych niż -10 stopni, oraz niższych niż -10, gdzie -10 to arbitralny punkt odniesienia.
A skoro tak lubisz logikę, to polecam Ci dowiedzieć się czym jest presupozycja (znajdź sobie tekst na ten temat Strawsona) i przeczytać taką krótką pracę "Logika a konwersacja" Grice'a. Ja Ci nie będę tłumaczył bo mi się nie chce, ale przeczytaj. Przyda Ci się
Aha, i jeszcze pojęcie implikatury skalarnej (jak już się dowiesz czym jest implikatura) też przyda Ci się poznać, skoro chcesz rozpatrywać konwersację w kategoriach logiki. Tu odsyłam głównie do tekstów Horne'a.