No to jeszcze raz dziękujęrbit9n pisze:tak, dobrze kombinujesz. czyli jeśli masz czas dla 20*C - np. 10 minut, to dla 16*C, dajmy na to, będzie 15 minut, a dla 22*C 8 minut i 50 sekund.Domyślam się, że to jest mnożnik czasu, ale pewności nie mam.
Temperatura wywoływacza a końcowy efekt wywołania negatywu
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
Temperatura wywoływacza a końcowy efekt wywołania negatywu
Na straganie handlarza starzyzną dostrzegłem puszeczkę FOTO 65 konfekcjonowanego przez warszawski FOTON. Pamiętam te filmy, kupowałem je na początku lat 80. Ostatnia puszka, jaką zużyłem miała stempelek : wywołać do 1992 roku. Ta nie ma już żadnych stempelków i nie wiem ile lat minęło od wyznaczonej daty gwarantowanej jakości wywołania. Na pewno nie mniej niż 30 i nie więcej niż 40. Za kwotę 20 złociszy wszedłem w jej posiadanie (jako ze papier zaklejający puszkę już odpadł ukradkiem podejrzałem zawartość i stwierdziłem, że papier zabezpieczający film wydaje się nieodwijany więc podjąłem ryzyko w myśl starej zasady - kto nie ryzykuje ten w kozie nie siedzi).
Naświetlę go, wywołam i zobaczymy. Już obmyśliłem co i jak. Mogę zdradzić. Czułość jakieś 12 ASA, wywoływacz Rodinal 1:25, temperatura 15 stopni, czas 11 minut. Wynikami podzielę się z Szanownym Towarzystwem jak eksperyment zakończę.
(Na AT Kolega namiętnie fotografował na bodajże 60 letnim Pankine K i wszyscy cmokali z zachwytu...)
Naświetlę go, wywołam i zobaczymy. Już obmyśliłem co i jak. Mogę zdradzić. Czułość jakieś 12 ASA, wywoływacz Rodinal 1:25, temperatura 15 stopni, czas 11 minut. Wynikami podzielę się z Szanownym Towarzystwem jak eksperyment zakończę.
(Na AT Kolega namiętnie fotografował na bodajże 60 letnim Pankine K i wszyscy cmokali z zachwytu...)
Lux mea lex
Temperatura wywoływacza a końcowy efekt wywołania negatywu
Pocięty i gotowy do założenia w kasetki fotonu.
Lubiłem ten film.
Lubiłem ten film.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
Temperatura wywoływacza a końcowy efekt wywołania negatywu
Przyznam się, bo od tamtego czasu minęło prawie 40 lat i obejmuje mnie przedawnienie
W czeluściach warsztatowego magazynu szkolnego kolega "Długi" wynalazł wielką puchę 300-metrową z filmem FOTOPAN FF. No i podzieliliśmy ponad połowę między wtajemniczonych kolegów nawijając każdemu na szyję w ciemni (nie było jak zmierzyć) po kilkanaście zwojów. Wypaprało się go na głupoty - łatwo przyszło, łatwo poszło. Teraz jak sobie przypomnę... Jak się wiedziało jak go wywołać to był całkiem niezły film.
To FOTO konfekcjonowane w FOTONIE było lepszej jakości niż "oryginalne".
W czeluściach warsztatowego magazynu szkolnego kolega "Długi" wynalazł wielką puchę 300-metrową z filmem FOTOPAN FF. No i podzieliliśmy ponad połowę między wtajemniczonych kolegów nawijając każdemu na szyję w ciemni (nie było jak zmierzyć) po kilkanaście zwojów. Wypaprało się go na głupoty - łatwo przyszło, łatwo poszło. Teraz jak sobie przypomnę... Jak się wiedziało jak go wywołać to był całkiem niezły film.
To FOTO konfekcjonowane w FOTONIE było lepszej jakości niż "oryginalne".
Lux mea lex
Temperatura wywoływacza a końcowy efekt wywołania negatywu
Bo to była wersja eksportowa.
Dla radzieckich towarzyszy, zachód zaczynał się na innej rzece niż dla nas
Dla radzieckich towarzyszy, zachód zaczynał się na innej rzece niż dla nas
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Temperatura wywoływacza a końcowy efekt wywołania negatywu
Foto 65 to fajny film,ale kiedy go użyłem już w latach 90-tych po upadku ZSRR to jakiś był zadymiony i właściwie w niczym nie wyprzedzał fotonu FF na HL.Ja bardzo lubiłem HL jak się go wywołało w A49 to można było ciągnąć powiększenia 30x40mm z małego obrazka bez widocznego ziarna.Fajny natomiast był rosyjski papier już zapomniałem jak się nazywał chyba CBEMY .Śliczne odbitki na nim się robiło bo miał taką tonalność jak zdjęcia z lat 50-tych.O wiem Slavisch Foto ,raz w czarno-białe przez chwilę był i natychmiast się rozszedł.
jacek
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
Temperatura wywoływacza a końcowy efekt wywołania negatywu
Dla mnie sukcesem będzie uzyskanie jak najmniejszego zadymienia. Wiem, że będzie ziarno, wiem, że będą smugi i plamy. Niech będą. Pewne efekty wymagają ciężkiego fotoszopowania, a mając "wymacany" taki 40 letni film to żaden fotoszop tego nie podrobi.
Mam jakieś zboczenie na punkcie starych filmów...
Mam jakieś zboczenie na punkcie starych filmów...
Lux mea lex
Temperatura wywoływacza a końcowy efekt wywołania negatywu
No to dość kontrowersyjne stwierdzenie ....technik219 pisze: ↑01 sie 2021, 13:46 ...
(Na AT Kolega namiętnie fotografował na bodajże 60 letnim Pankine K i wszyscy cmokali z zachwytu...)
Temperatura wywoływacza a końcowy efekt wywołania negatywu
Gdzież mi tam do udzielania Ci rad jak tego używać ale miałem zdobyczne pół takiej puszki i wywoływane w tym kontrastowym Fomy, LQR bodajże, a naświetlane dwa-trzy razy bardziej wyszło całkiem znośnie. Nawet bez jakichś dramatycznych, excusez le mot, artefaktów. Acz to był film od gościa, który go trzymał w piwnicy i wiedział, co trzyma.technik219 pisze: ↑04 sie 2021, 21:56 Dla mnie sukcesem będzie uzyskanie jak najmniejszego zadymienia. Wiem, że będzie ziarno, wiem, że będą smugi i plamy. Niech będą
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
Temperatura wywoływacza a końcowy efekt wywołania negatywu
Poczyniłem już pierwsze próby (wyniki opublikuję jak skończę próbować). Rodinal 1:25. Niestety, nie udało mi się utrzymać temperatury 15-16 stopni i obrobiłem w 18 stopniach. Próbka naświetlona jak 12-25-50 ASA wykazała, że należy się skupić na czułości naświetleniowej 12 ASA. Film tak wywołany posiada dosyć znaczne zadymienie, jednak kopiowanie optyczne (pod powiększalnikiem) jest możliwe. Druga próbka została naświetlona identycznie i obrobiona identycznie z tą różnicą, że do wywoływacza dodałem 3 ml 1% roztwory benzotriazolu/ litr wywoływacza. Na oko zadymienie utrzymało się na niezmienionym poziomie - obie próbki wyglądają prawie identycznie.
Przede mną kolejna próba - tym razem naświetlę próbkę na konkretne 12 ASA i wywołam w Rodinalu 1:50 w 18 stopniach z i bez benzotriazolu. Planuję zwiększyć udział antyzadymiacza do 10 ml/litr Nie sądzę żeby to było za dużo ponieważ w składzie Fenalu w-14 jest właśnie taka ilość. Jakby co to doszukałem się przepisu na antyzadymiacz benzotriazolowy z tajnym dodatkiem - podobno silniej działający niż sam benzotriazol. Zobaczymy. Na razie "zmarnowałem" jedną rolkę - zostało jeszcze 9
Przede mną kolejna próba - tym razem naświetlę próbkę na konkretne 12 ASA i wywołam w Rodinalu 1:50 w 18 stopniach z i bez benzotriazolu. Planuję zwiększyć udział antyzadymiacza do 10 ml/litr Nie sądzę żeby to było za dużo ponieważ w składzie Fenalu w-14 jest właśnie taka ilość. Jakby co to doszukałem się przepisu na antyzadymiacz benzotriazolowy z tajnym dodatkiem - podobno silniej działający niż sam benzotriazol. Zobaczymy. Na razie "zmarnowałem" jedną rolkę - zostało jeszcze 9
Lux mea lex