Temperatura wywoływacza a końcowy efekt wywołania negatywu

Ciemnia fotograficzna - Wszystko o procesie wywoływania negatywów czarno-białych

Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski

Yoora
-#
Posty: 38
Rejestracja: 16 paź 2009, 07:32
Lokalizacja: połudnowy zachód

Post autor: Yoora »

rbit9n pisze:
Domyślam się, że to jest mnożnik czasu, ale pewności nie mam.
tak, dobrze kombinujesz. czyli jeśli masz czas dla 20*C - np. 10 minut, to dla 16*C, dajmy na to, będzie 15 minut, a dla 22*C 8 minut i 50 sekund.
No to jeszcze raz dziękuję :lol:
Pozdrawiam

Jurek
Awatar użytkownika
technik219
-#
Posty: 3353
Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
Lokalizacja: ze wsi

Temperatura wywoływacza a końcowy efekt wywołania negatywu

Post autor: technik219 »

Na straganie handlarza starzyzną dostrzegłem puszeczkę FOTO 65 konfekcjonowanego przez warszawski FOTON. Pamiętam te filmy, kupowałem je na początku lat 80. Ostatnia puszka, jaką zużyłem miała stempelek : wywołać do 1992 roku. Ta nie ma już żadnych stempelków i nie wiem ile lat minęło od wyznaczonej daty gwarantowanej jakości wywołania. Na pewno nie mniej niż 30 i nie więcej niż 40. Za kwotę 20 złociszy wszedłem w jej posiadanie (jako ze papier zaklejający puszkę już odpadł ukradkiem podejrzałem zawartość i stwierdziłem, że papier zabezpieczający film wydaje się nieodwijany więc podjąłem ryzyko w myśl starej zasady - kto nie ryzykuje ten w kozie nie siedzi).
Naświetlę go, wywołam i zobaczymy. Już obmyśliłem co i jak. Mogę zdradzić. Czułość jakieś 12 ASA, wywoływacz Rodinal 1:25, temperatura 15 stopni, czas 11 minut. Wynikami podzielę się z Szanownym Towarzystwem jak eksperyment zakończę.
(Na AT Kolega namiętnie fotografował na bodajże 60 letnim Pankine K i wszyscy cmokali z zachwytu...)
Lux mea lex
Awatar użytkownika
J.A.
-#
Posty: 10061
Rejestracja: 11 maja 2011, 14:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Temperatura wywoływacza a końcowy efekt wywołania negatywu

Post autor: J.A. »

Pocięty i gotowy do założenia w kasetki fotonu.
Lubiłem ten film.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Awatar użytkownika
technik219
-#
Posty: 3353
Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
Lokalizacja: ze wsi

Temperatura wywoływacza a końcowy efekt wywołania negatywu

Post autor: technik219 »

Przyznam się, bo od tamtego czasu minęło prawie 40 lat i obejmuje mnie przedawnienie ;-)
W czeluściach warsztatowego magazynu szkolnego kolega "Długi" wynalazł wielką puchę 300-metrową z filmem FOTOPAN FF. No i podzieliliśmy ponad połowę między wtajemniczonych kolegów nawijając każdemu na szyję w ciemni (nie było jak zmierzyć) po kilkanaście zwojów. Wypaprało się go na głupoty - łatwo przyszło, łatwo poszło. Teraz jak sobie przypomnę... Jak się wiedziało jak go wywołać to był całkiem niezły film.
To FOTO konfekcjonowane w FOTONIE było lepszej jakości niż "oryginalne".
Lux mea lex
Awatar użytkownika
J.A.
-#
Posty: 10061
Rejestracja: 11 maja 2011, 14:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Temperatura wywoływacza a końcowy efekt wywołania negatywu

Post autor: J.A. »

Bo to była wersja eksportowa.
Dla radzieckich towarzyszy, zachód zaczynał się na innej rzece niż dla nas😎
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
flonidan
-#
Posty: 471
Rejestracja: 14 lis 2009, 18:35
Lokalizacja: Gozdnica

Temperatura wywoływacza a końcowy efekt wywołania negatywu

Post autor: flonidan »

Foto 65 to fajny film,ale kiedy go użyłem już w latach 90-tych po upadku ZSRR to jakiś był zadymiony i właściwie w niczym nie wyprzedzał fotonu FF na HL.Ja bardzo lubiłem HL jak się go wywołało w A49 to można było ciągnąć powiększenia 30x40mm z małego obrazka bez widocznego ziarna.Fajny natomiast był rosyjski papier już zapomniałem jak się nazywał chyba CBEMY .Śliczne odbitki na nim się robiło bo miał taką tonalność jak zdjęcia z lat 50-tych.O wiem Slavisch Foto ,raz w czarno-białe przez chwilę był i natychmiast się rozszedł.
jacek
Awatar użytkownika
technik219
-#
Posty: 3353
Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
Lokalizacja: ze wsi

Temperatura wywoływacza a końcowy efekt wywołania negatywu

Post autor: technik219 »

Dla mnie sukcesem będzie uzyskanie jak najmniejszego zadymienia. Wiem, że będzie ziarno, wiem, że będą smugi i plamy. Niech będą. Pewne efekty wymagają ciężkiego fotoszopowania, a mając "wymacany" taki 40 letni film to żaden fotoszop tego nie podrobi.
Mam jakieś zboczenie na punkcie starych filmów...
Lux mea lex
Awatar użytkownika
jac123
-#
Posty: 1712
Rejestracja: 11 maja 2008, 20:53
Lokalizacja: Polska

Temperatura wywoływacza a końcowy efekt wywołania negatywu

Post autor: jac123 »

technik219 pisze: 01 sie 2021, 13:46 ...
(Na AT Kolega namiętnie fotografował na bodajże 60 letnim Pankine K i wszyscy cmokali z zachwytu...)
No to dość kontrowersyjne stwierdzenie ....
PPaweł
-#
Posty: 1355
Rejestracja: 16 sty 2021, 19:53
Lokalizacja: Stolica Śląska

Temperatura wywoływacza a końcowy efekt wywołania negatywu

Post autor: PPaweł »

technik219 pisze: 04 sie 2021, 21:56 Dla mnie sukcesem będzie uzyskanie jak najmniejszego zadymienia. Wiem, że będzie ziarno, wiem, że będą smugi i plamy. Niech będą
Gdzież mi tam do udzielania Ci rad jak tego używać :-) ale miałem zdobyczne pół takiej puszki i wywoływane w tym kontrastowym Fomy, LQR bodajże, a naświetlane dwa-trzy razy bardziej wyszło całkiem znośnie. Nawet bez jakichś dramatycznych, excusez le mot, artefaktów. Acz to był film od gościa, który go trzymał w piwnicy i wiedział, co trzyma.
Awatar użytkownika
technik219
-#
Posty: 3353
Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
Lokalizacja: ze wsi

Temperatura wywoływacza a końcowy efekt wywołania negatywu

Post autor: technik219 »

Poczyniłem już pierwsze próby (wyniki opublikuję jak skończę próbować). Rodinal 1:25. Niestety, nie udało mi się utrzymać temperatury 15-16 stopni i obrobiłem w 18 stopniach. Próbka naświetlona jak 12-25-50 ASA wykazała, że należy się skupić na czułości naświetleniowej 12 ASA. Film tak wywołany posiada dosyć znaczne zadymienie, jednak kopiowanie optyczne (pod powiększalnikiem) jest możliwe. Druga próbka została naświetlona identycznie i obrobiona identycznie z tą różnicą, że do wywoływacza dodałem 3 ml 1% roztwory benzotriazolu/ litr wywoływacza. Na oko zadymienie utrzymało się na niezmienionym poziomie - obie próbki wyglądają prawie identycznie.
Przede mną kolejna próba - tym razem naświetlę próbkę na konkretne 12 ASA i wywołam w Rodinalu 1:50 w 18 stopniach z i bez benzotriazolu. Planuję zwiększyć udział antyzadymiacza do 10 ml/litr Nie sądzę żeby to było za dużo ponieważ w składzie Fenalu w-14 jest właśnie taka ilość. Jakby co to doszukałem się przepisu na antyzadymiacz benzotriazolowy z tajnym dodatkiem - podobno silniej działający niż sam benzotriazol. Zobaczymy. Na razie "zmarnowałem" jedną rolkę - zostało jeszcze 9 :-)
Lux mea lex
ODPOWIEDZ