Format 6x6, a "krycie" klatki przez obiektyw.

Fotografia alternatywna - Czyli coś innego niż wszyscy ;)

Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski

Marcinos
-#
Posty: 47
Rejestracja: 07 lut 2019, 19:55

Format 6x6, a "krycie" klatki przez obiektyw.

Post autor: Marcinos »

Witam Szanownych Panów.
Wpadłem na pomysł przeróbki uszkodzonego Fuji Instax Square SQ-6 na filmy natychmiastowe.

Konkretnie planuję swap obiektywu innego niż oryginalne, plastikowe "coś", którego elektronika aparatu nigdy nie jest w stanie ustawić na ostro. Dotyczy to zresztą wszystkich Fuji Instax - żaden nie ostrzy poprawnie, najgorzej radzi sobie model Wide 300.

Nie wiem, czy ktoś z obecnych na forum próbował takiej zabawy. Prawdę mówiąc, fotografia natychmiastowa, niesamowicie mnie wkręciła, tylko, że brak do tego odpowiedniego narzędzia.
O ile wkłady Polaroid są dosyć specyficzne/fajne, o tyle nieco nieprzewidywalne i drogie. Dlatego mój wybór padł na Instaxa. Uważam, że to dobry materiał i można z niego wycisnąć o wiele więcej niż umożliwiają to plastikowe zabawki Fuji, czy nawet Leica Sofort, która wygląda tak, jakby klepano ją w tej samej, chińskiej fabryce, co resztę Fuji, tylko sprzedawano 3x drożej.

Obrazek Instax Square ma dokładnie 62x62mm i taki jest rzeczywisty wymiar naświetlanego obrazu. Mam obiektyw Agfa Apotar 1:4,5/85mm z migawką Compur Rapid, ale szkoda mi odkręcać go od mojej ślicznej Agfy Isolette.

Pomyślałem sobie, żeby wykorzystać oryginalną, elektroniczną migawkę Fuji, a zamontować jakiś standardowy obiektyw od lustrzanki.
Oczywiście mam tylko słoiki od małego obrazka, różne ogniskowe począwszy od 30mm do 200mm.
Kiepski jestem z matmy, ale orientuje się mniej więcej jak to obliczyć.

Pytanie: czy są jakieś techniczne odstępstwa od reguły związanej z kryciem klatki przez obiektyw?
Czy z konkretnych modeli obiektywów na 35mm, da się wycisnąć więcej?

Mam dorobioną matówkę, więc będę eksperymentował z różnymi słoikami. Wkłady Instax maja czułość aż ISO 800, więc nie przeszkadza nawet dosyć ciemny obiektyw, a fotografowanie i tak zazwyczaj odbywa się na max domkniętej przysłonie - przy okazji łatwiej o lepszą ostrość.
Będę wdzięczny za wszelkie uwagi i spostrzeżenia ;)
zladygin
-# mod
Posty: 1583
Rejestracja: 02 gru 2014, 16:59
Lokalizacja: Zakopane/Jordanów/
Kontakt:

Format 6x6, a "krycie" klatki przez obiektyw.

Post autor: zladygin »

Matematycznie obiektyw do 6x6 musi kryć koło o średnicy 88 mm. Mało prawdopodobne, żeby jakikolwiek obiektyw do małego obrazka, któremu starczy 43 mm miał takie krycie. Ale to moje przypuszczenie, którego jestem pewien na 95%
Awatar użytkownika
4Rider
-#
Posty: 5997
Rejestracja: 19 kwie 2018, 12:34
Lokalizacja: Warmia
Kontakt:

Format 6x6, a "krycie" klatki przez obiektyw.

Post autor: 4Rider »

Obiektyw musiałby być ze średniego, a byś widział przez wizjer m/w to co obiektyw widzi to musiałby być o bardzo zbliżonej ogniskowej, ten 85mm byłby za długi bo w tym square będzie coś pewnie około 65mm - takiego z mieszkowca nie ma (chyba że jakiś na film 127), najkrótszy ma 70mm, a najpopularniejszy to 75mm, po za tym w Fuji Instax masz stałą przysłonę i by ta elektroniczna migawka działała prawidłowo adoptowany obiektyw musiałby mieć na stałe ustaloną taką samą.

A co najważniejsze to wogle nie zadziała, bo element pomiarowy w tym Fuji jest zamontowany właśnie w obiektywie.
W Wide już prędzej bo element pomiarowy jest ulokowany poza obiektywem.
Mam Wide 210 i ostrzy dobrze, nie wydaje mi się by 300 robił to źle jeśli ustawisz właściwą strefę ostrzenia.

Chcesz naprawdę dobry aparat natychmiastowy rozejrzyj się za MiNT InstantKon RF70.

A z tanich najlepszy jest Fujifilm Instax Mini 90 Neo Classic - miałem, ale sprzedałem gdyż już zdjęć nie za bardzo widziałem :mrgreen:
- a i chyba coś niedawno podobnego wypuścili na te kwadratowe wkłady.
... porque las tribus condenadas a cien años de soledad ya no tienen una segunda oportunidad en la tierra.
galería -> https://www.flickr.com/photos/4rider <- fsociety -> yelp 2000 -> ∞ homo homini lupus est 🐺
Marcinos
-#
Posty: 47
Rejestracja: 07 lut 2019, 19:55

Format 6x6, a "krycie" klatki przez obiektyw.

Post autor: Marcinos »

Wizjery w Fuji Instax, to koszmar - niedobre do niczego, straszliwy błąd paralaksy, właściwie w przypadku Fuji SQ6 poprawne kadrowanie występuje wyłącznie przy odległości około 2,2 metra od obiektywu. Planuję dobrać jakiś inny wizjer lub nawet mały, mechaniczny dalmierz i zamocować go na górze, tuż nad obiektywem, tak, żeby nie kolidował z wyrzutem filmu.
W ogóle najlepszym rozwiązaniem jest zamocowanie samego gniazda kasety z wałkami i tylną obudową, do normalnego aparatu, bo tylko to jest potrzebne. Jednak to wymusza nieodwracalną przeróbkę aparatu, a trochę szkoda kundlić stary sprzęt. No chyba, że jakiegoś Lubitela, bo Starta 66 w żadnym wypadku nie poświęcę.

Przed chwilą testowałem trochę tę migawkę i faktycznie w tym przypadku będzie ona bezużyteczna. Sensory, które są na frontowej maskownicy obiektywu, da się przełożyć, ale pożytek z nich marny, skoro migawka nie bardzo chce działać.
Helios 2/58mm prawie się łapie, a przynajmniej tak to wygląda na matówce, jednak dam sobie z nim spokój.

W takim razie pozostaje wyjście drugie, czyli obiektyw z migawką od starego mieszkowca. Myślę, że te 85mm powinno dać radę, tylko będę musiał wyjustować obiektyw na nieskończoność.
Najprostsze mody Instaxa wykorzystują tylko mechanizm wyrzucania filmu przez wałki, nawet z pominięciem wyłącznika posuwu. Proces trwa około 5 sekund i zdjęcie wyłazi bez problemu.
Oczywiście nie brakuje "Hardcorów" modowania.
Tu jest ciekawa przeróbka: https://hackaday.io/project/158654-inst ... l-thoughts
Próbowałem też fotografowania na wkładach Instax, przy pomocy Kodaka EK20 - da się, tylko trzeba umieścić film na nieco większej formatce, pasującej do oryginalnej kasety Kodaka. EK20 ma wyrzut filmu do góry jak Fuji, tylko mechanicznie - ma korbę :-D
Jedyny kłopot jest taki, że trzeba ładować do kasety Kodaka po jednym wkładzie, więcej sztuk zacina mechanizm. Poza tym folia pilotująca Instaxa może być spokojnie nieco grubsza, ponieważ oryginalne wkłady Kodaka są grube i takie jest fabryczne ustawienie wałków dociskających.
Oczywiście, jeśli ktoś, kiedyś trzymał Kodaka EK20, lub EK2 w ręku, wie jakie to jest olbrzymie bydlę.

Nic to. W następnym tygodniu przyjdą nowe wkłady, więc do tego czasu ogarnę aparat i zrobię jakieś próby. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Dzięki za odzew ;-)
Awatar użytkownika
Rob
-#
Posty: 436
Rejestracja: 03 lis 2007, 11:43
Lokalizacja: Warszawa

Format 6x6, a "krycie" klatki przez obiektyw.

Post autor: Rob »

Tak swoją drogą to SQ6 nie ma autofokusa, są tylko 3 tryby wybierane przez użytkownika z predefiniowanymi zakresami ostrości: makro (0,3-0,5m), normalny (0,5-2m) i landszaft (2- ∞). Co do celowania to od zawsze w aparatach typu polaroid wizjery miały przesunięcie i trzeba było celować na czuja, trzeba się do tego przyzwyczaić.

Jeżeli chcesz coś lepszego to sprawdź może Lomo’Instant Square Glass, jak sama nazwa wskazuje ma szklany obiektyw ;-) cena to 79 euro, jest na wkłady instaxa.
Marcinos
-#
Posty: 47
Rejestracja: 07 lut 2019, 19:55

Format 6x6, a "krycie" klatki przez obiektyw.

Post autor: Marcinos »

Lomo wydaje się ciekawe, ale straszliwie to delikatne. Miałem w ręku model Lomo Mini i jakość nie powala, chociaż obiektyw trzyma się w miarę sztywno. Obiektywy w Fuji mają takie luzy na wysuwanych pierścieniach, że czasem się zastanawiam jakim cudem to w ogóle robi zdjęcia.
Polaroida owszem używam, ale modelu EE33, przerobionego przeze mnie, na coś w rodzaju średniego formatu do naświetlania bezpośrednio na papierze światłoczułym - coś w rodzaju solarigrafii, ale naświetlam zazwyczaj nie dłużej jak dwie doby, najczęściej jeden dzień. Obiektyw zostawiłem oryginalny(nawet niezły), migawka przerobiona na czas T. Celownik jest fajny, bo na górze, więc w grę wchodzi tylko poprawka w pionie, ale przy takim rodzaju zdjęć jest to bez znaczenia.
@Rob, zakresy o których piszesz, biorę pod uwagę. Przed demontażem mierzyłem odległości soczewki od powierzchni błony - na zakresie landszaft, bo ten mnie interesuje najbardziej.
Najlepsze Instaxy to prawdopodobnie to: https://www.fotopolis.pl/newsy-sprzetow ... z-za-darmo
Niestety tani, to on nie jest, chociaż trzeba przyznać, że robi wrażenie.
szable
-#
Posty: 532
Rejestracja: 29 maja 2009, 21:47
Lokalizacja: Świnoujście
Kontakt:

Format 6x6, a "krycie" klatki przez obiektyw.

Post autor: szable »

mam malutkiego Xenara 75 do średniego z powłokami i z migawką. Migawka po serwisie u Czmielka, śmiga jak należy. Szkła czyste. Mogę oddać za jakąś chrześcijańską cenę typu 400PLN. Chciałem też kiedyś coś motać w MF, ale potem u mnie nastąpił etap Hasselblada i LFa, już nie wracam do tamtych pomysłów.
Awatar użytkownika
technik219
-#
Posty: 3353
Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
Lokalizacja: ze wsi

Format 6x6, a "krycie" klatki przez obiektyw.

Post autor: technik219 »

Marcinos pisze: 03 lip 2021, 19:15 Czy z konkretnych modeli obiektywów na 35mm, da się wycisnąć więcej?
Po pierwsze: obiektyw przeznaczony pierwotnie do formatu, np. małoobrazkowego "kryje" znacznie większy format jeśli zostanie użyty do makro. Z powodzeniem do makrofotografii z użyciem aparatu małoobrazkowego używa się obiektywów skonstruowanych do kamer filmowych 16 mm a nawet 8 mm. Jeśli więc Kolega zamierza bawić się w "instant macro" to jak najbardziej można użyć jakiegoś obiektywu do aparatów 35 mm. Po drugie: obiektywy typu "tilt&shift" "kryją znacznie większy kadr niż 24x36 mm co wynika z ich konstrukcji i zastosowania (przesunięcia osi optycznej nawet o 11 mm). To drogie obiektywy, ale można się zasadzić na radzieckiego Arsata 2,8/35 mm PCS, który prawdopodobnie spokojnie da radę z formatem 6x6.
https://www.pentaxforums.com/userreview ... pcs-h.html
Lux mea lex
Z_photo
-#
Posty: 1013
Rejestracja: 14 gru 2018, 01:46
Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój

Format 6x6, a "krycie" klatki przez obiektyw.

Post autor: Z_photo »

Marcinos pisze: 03 lip 2021, 20:56 ... Starta 66 w żadnym wypadku nie poświęcę...
Za niewielką kwotę mogę Ci odstąpić takiego, który do ewentualnej przeróbki by się nadawał. A to dlatego, że choć wygląda jakby niedawno opuścił fabrykę, to jednak należałoby przy nim trochę podłubać (odblokować migawkę, wyregulować mechanizm ustawiania ostrości). Mnie się przy nim dłubać nie chce - widać trochę już zmanierowany jestem Rolleiflexami, Mamiyami, etc. ;-)

PS. Posiadany przeze mnie Start to model 66 S.
_________________________________________________________________________________
Warto mieć małego bzika i go pielęgnować - żeby dużego nie dostać.
Marcinos
-#
Posty: 47
Rejestracja: 07 lut 2019, 19:55

Format 6x6, a "krycie" klatki przez obiektyw.

Post autor: Marcinos »

Na próbę zamontowałem na razie Apotara 85mm z migawką Compur Rapid. Płytka na obiektyw już jest dorobiona, tylko jeszcze trzeba ustawić właściwą odległość między soczewką a negatywem. Dorobiłem matówkę, ale coś słabo widzę różnicę w ostrości, chyba robię się powoli ślepy. Na zewnątrz deszczowo i światło marne, słabo się ostrzy na nieskończoność.
W środku jeszcze parę kabli do przelutowania i powinno działać wyrzucanie filmu.
Na razie aparat - pozbawiony sensorów i podłączeń silnika obiektywu oraz migawki - głupieje i miga wszystkimi diodami jak szalony ;-)
Awatar użytkownika
Imperitus
-#
Posty: 2091
Rejestracja: 01 sie 2018, 23:11
Lokalizacja: Toruń

Format 6x6, a "krycie" klatki przez obiektyw.

Post autor: Imperitus »

Ludzie przeszczepiają instaxom szkła do Mamiyi Universal, wszystko już jest w środku. Tylko ta cena...
"Ludzie, którzy nie potrzebują innych ludzi, potrzebują innych ludzi, by im okazywać, że są ludźmi, którzy nie potrzebują innych ludzi."
Terry Pratchett – Maskarada
Marcinos
-#
Posty: 47
Rejestracja: 07 lut 2019, 19:55

Format 6x6, a "krycie" klatki przez obiektyw.

Post autor: Marcinos »

Właśnie...ta cena.
Gdybym miał na wydanie kasę na Mamiyę Universal, to dorobiłbym jej kasetę na wkłady Instax, ale nie z tego badziewnego aparatu, tylko z aluminium i na korbkę - oczywiście wszystko własnej roboty.
Niestety o aparatach Mamiya, mogę sobie pomarzyć.

Aktualizując moje boje z Instaxem Square, mogę cała pracę podsumować jednym zdaniem, a właściwie przysłowiem: "z g... bata nie ukręcisz".
Tak to niestety działa w tych aparatach.
Przerobiłem całą elektrykę, uruchomiłem oryginalną, elektromagnetyczną migawkę, aparat wyrzucał film, nawet zamontowałem na próbę, starego Industara 29 2,8/80mm(dostałem kiedyś od kumpla) - obiektyw kiepski optycznie, ale sprawny i mimo wszystko lepszy niż te dwie plastikowe soczewki w oryginale. Nawet to działało, ale...

1. W pierwszej kolejności, rozsypała się migawka - prawdopodobnie od początku była wadliwa, bo 1-2 zdjęcia na 10 nie wychodziły wcale, były prześwietlone, tak jakby migawka się przycinała i pewnie tak było, bo w końcu bardzo delikatne listki pękły i się rozleciały.
Ogołociłem więc moją śliczną Isolette z Apotara i zamontowałem obiektyw z migawką Compur Rapid w tubusie Instaxa.
Działało, ale...

2. Zaczęło coś chrobotać w mechanizmach wyrzutu filmu. Rozebrałem wszystko na atomy - okazało się, że zmieliły się tryby kółek zębatych, odpowiadających za podnoszenie formatki z błoną. Wałki obracały się nadal, ale nic w tym dziwnego, bo jako jedyne, mają metalowe koła zębate. Kółka pośrednie i ślimak napędowy silnika niestety już są z plastiku.
No więc wyjąłem te nieszczęsne zmielone kółka, wywierciłem u dołu otwór i zastosowałem ręczny popychacz - metalowy bolec ze sprężynką.
Obrót wałków nadal jest realizowany niezależnie, przez silnik 6V.
Całość działa, ale to nie jest to, czego oczekiwałem.
Ostatecznie, usunąłem aluminiowy, dorobiony tubus na obiektyw, zaślepiłem otwór i używam body Instaxa, jak czegoś w rodzaju drukarki służącej wyłącznie do wywołania wkładów.
Same wkłady Square, umieszczam w Agfie Isolette, która odzyskała swój obiektyw wraz z migawką, pstrykam zdjęcie, a potem w towarzystwie lampy ciemniowej, przepuszczam przez "drukarkę".

Nie wiem ile są w stanie wytrzymać mechanizmy Instaxów, ale po dokładnym obejrzeniu stwierdzam, że przy dosyć intensywnym używaniu, całość nie dotrwa dwóch lat eksploatacji :-?
Dlatego NIGDY :evil: nie wybaczę Fuji tego, że zaprzestali produkcji wkładów FP-100.
Nawet gdyby były drogie i tak ludzie by je kupowali, a Instaxy, którymi bawią się dzieciaki, sprzedawałyby się równie dobrze, jak sprzedają się teraz.
ODPOWIEDZ