Przerywacz

Ciemnia fotograficzna - Wszystko o własnoręcznych doświadczeniach z wykonywaniem powiększeń

Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski

Awatar użytkownika
Mirosław
-#
Posty: 437
Rejestracja: 09 paź 2011, 19:43
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Kontakt:

Przerywacz

Post autor: Mirosław »

J.A. pisze: 17 mar 2021, 21:06 Jak mierzyłem to mi wychodziło ponad 7 pH
A w jakim rozcięczeniu dokonałeś pomiaru pH?jak mam też taki ręczny pehametr ale dawno go juz nie kalibrowałem...a apropo kalibracji dostepne roztwory choćby na aledrogo nadadzą się do tego?
Uzależniony od fotociemni .
Awatar użytkownika
Mirosław
-#
Posty: 437
Rejestracja: 09 paź 2011, 19:43
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Kontakt:

Przerywacz

Post autor: Mirosław »

janpur pisze: 17 mar 2021, 17:53 Przestaje kupować ocet.
Czyli wszystkie wydawnictwa które się kiedykolwiek ukazały i powiedzmy zalecały taki przerywacz to należy wystrzelić w kosmos...albo gdzieś tam :mrgreen:
Uzależniony od fotociemni .
Awatar użytkownika
J.A.
-#
Posty: 10034
Rejestracja: 11 maja 2011, 14:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Przerywacz

Post autor: J.A. »

W rozcieńczeniu roboczym. Co do płynów kalibracyjnych, to oczywiście, że się nadają. Kwestią jest, czy przyrząd można kalibrować w dwóch punktach, czy tylko w jednym. Bo skalibrowany na wysokie pH nie nadaje się do pomiaru kwasów. I odwrotnie.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
zladygin
-# mod
Posty: 1583
Rejestracja: 02 gru 2014, 16:59
Lokalizacja: Zakopane/Jordanów/
Kontakt:

Przerywacz

Post autor: zladygin »

J.A. pisze: 21 mar 2021, 12:03 W rozcieńczeniu roboczym. Co do płynów kalibracyjnych, to oczywiście, że się nadają. Kwestią jest, czy przyrząd można kalibrować w dwóch punktach, czy tylko w jednym. Bo skalibrowany na wysokie pH nie nadaje się do pomiaru kwasów. I odwrotnie.
A papierki wskaźnikowe?
Awatar użytkownika
Imperitus
-#
Posty: 2088
Rejestracja: 01 sie 2018, 23:11
Lokalizacja: Toruń

Przerywacz

Post autor: Imperitus »

zladygin, ja bym odradzał. A jeśli już to jakieś naprawdę dobre. W pracowniach używamy co najmniej 5 różnych marek a i tak pH-metr elektroniczny jest zawsze punktem odniesienia. Osobiście bardzo polecam Macherey- Nagel, najdokładniejsze papierki na jakich pracowałem
"Ludzie, którzy nie potrzebują innych ludzi, potrzebują innych ludzi, by im okazywać, że są ludźmi, którzy nie potrzebują innych ludzi."
Terry Pratchett – Maskarada
zladygin
-# mod
Posty: 1583
Rejestracja: 02 gru 2014, 16:59
Lokalizacja: Zakopane/Jordanów/
Kontakt:

Przerywacz

Post autor: zladygin »

No, myślałem właśnie o "profesjonalnych".
Awatar użytkownika
J.A.
-#
Posty: 10034
Rejestracja: 11 maja 2011, 14:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Przerywacz

Post autor: J.A. »

Jeżeli papierek ma pokazać, czy płyn ma odczyn zasadowy czy kwaśny to oczywiście wystarczy. Jeżeli ma pokazać stopień tej zasadowośći/kwasowości czyli pH to wiadomo, źe dokładności większej niż pół stopnia spodziewać się nie moźna.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Awatar użytkownika
Gringo997
-#
Posty: 481
Rejestracja: 02 maja 2008, 13:45
Lokalizacja: KRK
Kontakt:

Przerywacz

Post autor: Gringo997 »

PPaweł pisze: 16 mar 2021, 18:00 Słuchajcie, a można sobie wcisnąć cytrynę do wody i tym przerywać, czy trzeba jednak koniecznie śmierdzieć octem?
Używałem całe życie octu spirytusowego. Parę miesięcy temu podjąłem decyzję o zamianie octu na kwasek cytrynowy. Jeden kilogram kosztuje 8 zł.
Zrobiłem roztwór 300g kwasku + 800 ml ciepłej wody. Wchodzi do litrowej butelki. Daje roztwór 37,5%. Dozowanie do filmów/ papierów 40-100 ml koncentratu na litr wody. Nie mierzyłem kwasowości. Przerywa i nie widać żadnych problemów na negatywach / papierach.
to ja zabiłem Laurę Palmer...
Awatar użytkownika
dejnekas
-#
Posty: 566
Rejestracja: 06 kwie 2007, 19:42
Lokalizacja: Londyn
Kontakt:

Przerywacz

Post autor: dejnekas »

Kupuj Bracie ocet ale do pierwszego przerywania uzyj biezacej wody - 2x pelne przelewy a potem woda z octem. Woda eliminuje problemy z nagla zmiana PH a przerywacz hamuje kompletnie proces wywolywania oraz co najwazniejsze, eliminuje kompletnie ryzyko zniszczenia negatywu - tego się dowiesz za 20 lat jak już process 'wykona' prace...
Mozna uzyc też starego utrwalacza a musisz potem wykonac pelne utrwalenie swiezym utrwalaczem = znow tutaj masz ryzyko zbyt dlugiego utrwalenia i tym samym utraty kontrastu, wiec nie wiem czy warto ryzykowac.
Pozdrawiam,
dejnekas
www.slawekdejneka.com
Awatar użytkownika
technik219
-#
Posty: 3353
Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
Lokalizacja: ze wsi

Przerywacz

Post autor: technik219 »

dejnekas pisze: 22 mar 2021, 18:42 przerywacz hamuje kompletnie proces wywolywania oraz co najwazniejsze, eliminuje kompletnie ryzyko zniszczenia negatywu - tego się dowiesz za 20 lat jak już process 'wykona' prace...

Strachy na lachy czy jakieś konkretne podstawy w postaci reakcji chemicznych masz na myśli ;-)
Lux mea lex
Awatar użytkownika
dejnekas
-#
Posty: 566
Rejestracja: 06 kwie 2007, 19:42
Lokalizacja: Londyn
Kontakt:

Przerywacz

Post autor: dejnekas »

technik219 pisze: 22 mar 2021, 20:24
dejnekas pisze: 22 mar 2021, 18:42 przerywacz hamuje kompletnie proces wywolywania oraz co najwazniejsze, eliminuje kompletnie ryzyko zniszczenia negatywu - tego się dowiesz za 20 lat jak już process 'wykona' prace...

Strachy na lachy czy jakieś konkretne podstawy w postaci reakcji chemicznych masz na myśli ;-)

Haha nie mam ale wiem co pisze :-) Wywolywacz tak rozcienczony woda nie zareguja z utrwalaczem po tak duzym kontacie z woda. Nie ma obawy o reakcje zwiazane że zmiana PH.
Przyrwacz zmieni PH rozwtworu i zapobiegnie pozniejszej reakcji - rozlozonej w latach. Decyzja nalezy do Ciebie, ale caly swiat fotograficzny uzywa tej metody - chyba nie chcesz się uczyc na swoich bledach? :-)
Pozdrawiam,
dejnekas
www.slawekdejneka.com
Awatar użytkownika
powalos
-#
Posty: 1882
Rejestracja: 02 mar 2007, 21:42
Lokalizacja: Stęszew (pyrlandia)

Przerywacz

Post autor: powalos »

dejnekas, pierwsze słyszę a fotografuję na kliszach od ponad czterdziestu lat.
Fan Pentax'a.
Awatar użytkownika
technik219
-#
Posty: 3353
Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
Lokalizacja: ze wsi

Przerywacz

Post autor: technik219 »

Przyznam się, że nie bardzo rozumiem co piszesz, które słowa wykreślić żeby wypowiedź nabrała sensu... Pytałem o konkretne reakcje, nawet nie w zapisie chemicznym, ale co z czym zareaguje, że ma to spowodować degradację obrazu za 20 lat.
Spróbuję nakierować Cię pewnym dowcipem:
Mąż obserwował żonę gdy krzątała się w kuchni. Zauważył, że przed położeniem mięsa na patelni okrawa go dookoła i okrawki odkłada na bok.
- Dlaczego tak robisz?
- Nie wiem, ale moja matka zawsze tak robiła.
Żonę też zafrapowało spostrzeżenie męża. W końcu nie nie wiedziała dlaczego taak robi poza tym, że matka też tak robiła. Postanowiła zapytać matkę przy najbliższej okazji. Zapytała.
- Bo miałam za małą patelnię, córciu, i jak uklepałam schabowego to nie mieścił mi się na niej....
...................................................
Zasadność stosowania przerywacza wyłuszczyłem we wcześniejszym poście. Przypomnę: przerywacz ma sens jeśli stosuje się wywoływacz energiczny, szybko działający i trzeba przerwać wywoływanie natychmiast bo zwłoka już 1 minuty spowoduje przewołanie. W pozostałych przypadkach przerywacz kwaśny jest zbędnym etapem procesu obróbki czarno białych materiałów negatywowych. Straszenie konsekwencjami, że za ileś tam lat odbije się to tragicznie na obrazie negatywowym to bajki o żelaznym wilku. Jak jednoznacznie stwierdzić czy na ewentualną degradację obrazu wpłynął brak przerywania po wywoływaniu, czy inne czynniki (a mogą ich być dziesiątki)? To jak twierdzenie, że tylko filmy wywoływane podczas pełni księżyca lub koniunkcji Marsa z Jowiszem zachowają swoje archiwalne właściwości.
Jeśli cała obróbka materiału przebiegnie zgodnie z ogólnymi zasadami obejmującymi dokładne płukania, suszenia i odpowiednie warunki przechowywania to nie widzę podstaw by czegokolwiek się obawiać.
Lux mea lex
Awatar użytkownika
J.A.
-#
Posty: 10034
Rejestracja: 11 maja 2011, 14:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Przerywacz

Post autor: J.A. »

dejnekas, największy i udowodniony wpływ na degradację obrazu srebrowego liczoną w latach od zakończenia obróbki, ma utrwalanie i płukanie końcowe.
Utrwalacz kwaśny tworzy związki zespolone nierozpuszczalne w wodzie. Czyli niemożliwe do wypłukania w płukaniu końcowym. Im utrwalacz jest słabszy, czyli bardziej rozcieńczony, bardziej zużyty itd, tym tych związków jest więcej.
A to one właśnie odpowiadają za degradację obrotu.
Rady na to są trzy.
Używanie maksymalnie świeżego utrwalacza.
W czasie ostatniego płukania stosujemy kąpiel w postaci jakichś soli, od zwykłej kuchennej, poprzez siarczan sodowy, cz wreszcie specjalne kompozycje już „fabryczne” typu lavaquick Tetenala.
Utrwalanie w utrwalaczach obojętnych lub zasadowych.

Opowieści o zbawiennym wpływie przerywania kwaśnego na trwałość to największe kuriozum jakie ostatnio przeczytałem.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Awatar użytkownika
wosk
-#
Posty: 979
Rejestracja: 06 mar 2007, 22:26
Lokalizacja: Mazury
Kontakt:

Przerywacz

Post autor: wosk »

technik219 pisze: Bawiłem się kiedyś "litowaniem". Tam,jak wiecie pomija się przerywanie i papier wprost z wywoływacza przenosi się do utrwalacza.
Czytam sobie korzystając z mżawej pogody i mam tylko jedną uwagę do tej ciekawej dyskusji. W wywoływaniu litowym użycie przerywacza jest bardzo ważne, wręcz niezbędne. Proces infekcyjny powolny na początku, przyspiesza znacznie z czasem i warunkiem uzyskania zamierzonego efektu jest wybranie takiego momentu na przerwanie wywoływania (snach point) by czernie nie stały się smoliste i nie rozlały się na obrazie. Mamy na to czasem kilka-kilkanaście sekund i wtedy właśnie jest miejsce na energiczny przerywacz, który natychmiast zahamuje proces wywoływania.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
ODPOWIEDZ