Oryginalnie wszystko było mechaniczne?
Poszukuję.
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
Poszukuję.
Elektromechanicznie.
Ta duża zębatka, którą widać na filmie przymocowana do ślimacznicy Służyła do generowania impulsów zwarte rozwarte z krańcówki. Każdy impuls przyciąga zworę na elektromagnes, a zwora przerzuca liczydełko o 1. Liczydełko mechaniczne jak w starych magnetofonach, czy obecnie w wodomierzach. Klap, klap, klap ... po osiągnięciu zadanej wartości przerwa w obwodzie zasilania silnika. Koniec. A samoblokująca przekładnia ślimakowa zabezpiecza przed błędem bezwładności.
Ta duża zębatka, którą widać na filmie przymocowana do ślimacznicy Służyła do generowania impulsów zwarte rozwarte z krańcówki. Każdy impuls przyciąga zworę na elektromagnes, a zwora przerzuca liczydełko o 1. Liczydełko mechaniczne jak w starych magnetofonach, czy obecnie w wodomierzach. Klap, klap, klap ... po osiągnięciu zadanej wartości przerwa w obwodzie zasilania silnika. Koniec. A samoblokująca przekładnia ślimakowa zabezpiecza przed błędem bezwładności.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"