dak pisze: ↑28 gru 2021, 09:14
lejmy chemię w kibel, zniknie nam z oczu jak śmieci wyrzucone do lasu, albo gumiak spalony w piecu.
W kontekście amatorskiego wywoływania filmów cz-b uwaga zupełnie nietrafiona. Po pierwsze - proces cz-b jest uprawiany przez mikroskopijną liczbę amatorów w porównaniu do ogółu wytwórców odpadów, po drugie - wspomniana oczyszczalnia Czajka ma przerób ponad 400 tys. metrów sześciennych ścieków na dobę i po trzecie - nawet metr sześcienny przerobionego utrwalacza (skąd go wziąć?) włączony w tę ilość ścieków komunalnych+przemysłowych+szpitalnych nie jest w stanie zmienić w sposób mierzalny "czystości" wody opuszczającej oczyszczalnię. Po czwarte - w przyrodzie nic nie ginie i nie ma utylizacji, która nie zostawia po sobie negatywnego śladu np. spalanie osadów z oczyszczalni czy produkty neutralizacji substancji chemicznych. Tak więc stosujmy miarę adekwatną do skali zjawiska. Swoją drogą, w dawnych czasach zbierano przerobiony utrwalacz nie z troski o środowisko tylko dla odzysku srebra.
Ps. Mój sąsiad w trosce o środowisko zamienił średniolitrażowe auto benzynowe na czterolitrowego suv'a hybrydowego. Nie wiem jakie biuletyny czyta, ale jest głęboko przekonany, że jest teraz bardziej "zielony"
oKuba pisze: ↑28 gru 2021, 11:19
Zreszta kazdy i tak czyni jak mu nakazuje sumienie
Sumienia tu bym nie włączał. Raczej chodzi o zdrowy rozsądek. Spalona benzyna/ON w drodze do punktu bardziej zaszkodzi środowisku niż litr utrwalacz wlany do ścieków podlegających oczyszczaniu.
Chemikiem czy tez bakteriologiem nie jestem, wiec ciezko mi ocenic, czy faktycznie tak jest jak piszesz w tym porownaniu. Ja woze do utylizacji, a nie jade tam z powodu 5 litrow utrwalacza, a robie to zawozac inne rzeczy, znaczy przy okazji.
oKuba pisze: ↑28 gru 2021, 12:03
Wiec jak dla mnie sumienie i zdrowy rozsadek
I w porządku. Ja nikogo nie mam zamiaru odwodzić od działania, a jedynie nie podoba mi się przesada i próba indoktrynacji. Najbardziej wkurzają mnie działania pozorne lub sprzeczne. Dla przykładu - w W-wie trwa poszukiwanie "sprawiedliwego" sposobu naliczania kosztów odbioru odpadów z lokali mieszkalnych. Był ryczałt od mieszkańca, potem opłata na podstawie zużycia wody (!!!!!), teraz jest ryczałt od lokalu - to jeszcze nie koniec, a osady w Czajki jeżdżą na pola w różne rejony Polski. O plamach oleju, które zostawiają śmieciarki na chodnikach przed budynkami nie wspomnę...
zladygin pisze: ↑28 gru 2021, 17:25
nie debatujmy już o ekologii
Kończąc dodam tylko, że jeśli ktoś ma przydomowe szambo (i podsypuje "drożdży") albo i taką ogrodową instalację oczyszczającą to oczywiście nie wylewamy do zlewu.
A nad czym tu debatować? Każdy zakład utylizacyjny przyjmuje odpady niebezpieczne. Jeśli więc mamy tego kilka ton / hektolitry , to można się tam udać i oddać. Jeśli natomiast jest tego kilka litrów , to szkoda odpalać samochód. Zawsze należy rozważyć koszty i korzyści dla środowiska (i naszego portfela). Nie popadajmy w ekologizm.
Müsli, ze malo jest takich amatorow co piecolitrowe produkuja. Po prostu zlewasz do banki i czekasz az sie zapelni a pozniej majac okazje oddajesz do utylizacji. Proste
To twierdzicie, że u was PSZOKi są przy centrach handlowych, albo w okolicy ratusza, że przy okazji innych spraw oddajecie te wasze 5 litrów utrwalacza?
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"