Witam wszystkich :)
Jestem nowa i zupelnie zielona. Wiec jak cos, to z gory prosze o wyrozumialosc...
Pierwszy aparat jest jeszcze po moim dziadku..
Mam go dosyc dlugo..
Voigtländer.
Na poczatku bawilam sie w robienie zdjec za pomoca papieru swiatloczulego..
I cosik sie udalo :)
Teraz mam nawet klisze do niego, ale nie odwazylam sie jej jeszcze uzyc.
Ten drugi aparat dostalam dzisiaj - przywieziony z Ukrainy.
http://www.iv.pl/image/175228.jpeg
http://www.iv.pl/image/175230.jpeg
Nie mam pojecia o takich aparatach..
A strasznie mnie kusza.
I szukam kogos, kto sie zna i moglby mi pomoc.
Najlepiej z Poznania i okolic
Nie oczekuje zbyt wiele od efektow, ale chce sprobowac dojsc z nimi do ladu.
http://youtube.com/watch?v=qHqTTSjWBvg
:)
Pomoc przy starych aparatach.
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
Sama sobie odpowiedziałaś. Poucz się troce na małym obrazku, a potem sięgnij po sprzęt dziadka, będzie Ci łatwiej, uwierz0la pisze:Jestem nowa i zupelnie zielona
Canon T70 + (28/2.8 50/1.8 135/3.5 soligor 300/4.5), Zenit E 79' (wersja olimpijska), Velbon Sherpa 450R
http://www.youtube.com/watch?v=94DeLrIU9Jw
http://www.youtube.com/watch?v=94DeLrIU9Jw
ja mam box tengora 54/2, usatalilem ze byly produkowane w 1926-28. pierwsze co polecam zrobic to rozkrecic front dziada i wyczyscic z kurzu matowki i obiektyw, obadac czy migawka dziala poprawnie i czy przeslony tez chodza (chociaz te akurat sa tak prymitywne w tych aparatach ze w sumie nie ma co sie popsuc). warto jednak wyczyscic go z kurzu i ew po usuwac drobne usterki (u mnie ryla sie jedno lusterko od matowki ale nie moge tego opanowac niestety, choc niby zabieg prosty). a potem nie pozostaje nic poza zalozeniem filmu i wypstrykaniem go. trzeba tylko miec nadzieje ze aparat bedzie swiatloszczelny. moj wyglada tak:
a zdjecia jakie mi z niego wyszly sa takie:
jakosc nie byla powalajaca, ale nie moge tego do konca zweryfikowac bo obydwa filmy s@#$@#$@#$m przy wywolywaniu :( obydwa zdjecia to skany z negatywu, ktore nastepnie wyciagalem w psie, zeby cos z nich wyszlo. moze sproboje zrobic jeszcze jeden film 120. ostatnio, jak wspomnialem w temacie o lomo, wkrecilem w ten aparat przeterminowana agfe color 200 (35 mm).
natomiast co do tego drugiego to sie nie znam, mam i uzwyam miechowego aparatu ale troche nowszego. jakbys potrzebowala zdania jakiegos pasjonata to na glogowskiej 60 albo 62 jest antykwariat zielona komoda. tam jest jakis gosc ktory pasjonuje sie starymi aparatami.
zważaj proszę na słownictwo
dziękuję
rbit9n
a zdjecia jakie mi z niego wyszly sa takie:
jakosc nie byla powalajaca, ale nie moge tego do konca zweryfikowac bo obydwa filmy s@#$@#$@#$m przy wywolywaniu :( obydwa zdjecia to skany z negatywu, ktore nastepnie wyciagalem w psie, zeby cos z nich wyszlo. moze sproboje zrobic jeszcze jeden film 120. ostatnio, jak wspomnialem w temacie o lomo, wkrecilem w ten aparat przeterminowana agfe color 200 (35 mm).
natomiast co do tego drugiego to sie nie znam, mam i uzwyam miechowego aparatu ale troche nowszego. jakbys potrzebowala zdania jakiegos pasjonata to na glogowskiej 60 albo 62 jest antykwariat zielona komoda. tam jest jakis gosc ktory pasjonuje sie starymi aparatami.
zważaj proszę na słownictwo
dziękuję
rbit9n
Ostatnio zmieniony 18 cze 2008, 14:02 przez Guldan, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- -#
- Posty: 48
- Rejestracja: 14 maja 2007, 19:32
- Lokalizacja: Warszawa/Katowice
Olu witamy Cię na forum.
Po pierwsze walcz i się nie poddawaj. Skoro robiłaś zdjęcia na papierze fotograficznym to rozumiem, że nie jesteś nie do końca tak zielona jak mówisz :)
Pierwsza maszynka jak napisał Guldan potrzebuje filmu średnioformatowego (typ 120). Z drugą maszynką może być kłopot. Potrzeba Ci do niego błon ciętych w wymiarach bodaj 9 x 12 cm. Zmierz dokładnie bo mogę się mylić. Potem uderzaj tutaj www.czarno-biale.pl
Niestety aparacik może Ci sprawić więcej kłopotu niż radości. Ogólna obsługa wygląda tak:
Czyścimy kasety bo są zapaskudzone strasznie. Tam będzie klisza więc z szacunkiem do tematu. Jeśli jakaś kaseta jest martwa to nie baw się w reanimację. Lepiej mieć mniej kaset a pewnych niż więcej i loterię.
Idziemy z aparatem w plener. Stawiamy na statywie, ostrzymy kręcąc korbkami i przesuwając obiektyw po szynach. Naciągamy migawkę (jeśli działa). Wyciągamy matówkę i na jej miejsce wkładamy kasetę. Wyciągamy zaślepkę z kasety, robimy zdjęcie, wkładamy zaślepkę. Ten klisz już jest naświetlony i gotowy. Powtarzamy aż skończą się klisze nienaświetlone bądź plenery.
Po pierwsze walcz i się nie poddawaj. Skoro robiłaś zdjęcia na papierze fotograficznym to rozumiem, że nie jesteś nie do końca tak zielona jak mówisz :)
Pierwsza maszynka jak napisał Guldan potrzebuje filmu średnioformatowego (typ 120). Z drugą maszynką może być kłopot. Potrzeba Ci do niego błon ciętych w wymiarach bodaj 9 x 12 cm. Zmierz dokładnie bo mogę się mylić. Potem uderzaj tutaj www.czarno-biale.pl
Niestety aparacik może Ci sprawić więcej kłopotu niż radości. Ogólna obsługa wygląda tak:
Czyścimy kasety bo są zapaskudzone strasznie. Tam będzie klisza więc z szacunkiem do tematu. Jeśli jakaś kaseta jest martwa to nie baw się w reanimację. Lepiej mieć mniej kaset a pewnych niż więcej i loterię.
Idziemy z aparatem w plener. Stawiamy na statywie, ostrzymy kręcąc korbkami i przesuwając obiektyw po szynach. Naciągamy migawkę (jeśli działa). Wyciągamy matówkę i na jej miejsce wkładamy kasetę. Wyciągamy zaślepkę z kasety, robimy zdjęcie, wkładamy zaślepkę. Ten klisz już jest naświetlony i gotowy. Powtarzamy aż skończą się klisze nienaświetlone bądź plenery.
o :)
a juz stracilam nadzieje, na odpowiedz.. :)
swietnie, ze jest tu ktos, kto zajmuje sie podobnym sprzetem :)
wszystko robilam przy pomocy znajomych, ktorzy znaja sie na tym lepiej ode mnie.
niestety nie na tyle, zeby pomoc mi przy tych aparatach.
Poki co, dostalam adres do jakiegos eksperta w Bydgoszczy, ktory mial sie tymi aparatami zajac i doradzic - po trzech tygodniach czekania na jakas odpowiedz uslyszalam, ze sie jednak tego nie podejmie i odeslal mnie z nimi do Gniezna..
I kolejny raz bylo przekazanie sprzetu przez kogos w rece osoby, ktorej nawet na oczy nie zobaczylam..
Ale nie mialam pojecia, kto inny moglby sie tym zajac a potrzebny jest fachowiec.
Teraz czekam na odpowiedz od niego.
Jeszcze wczesniej udalo mi sie ustalic tozsamosc tego drugiego aparatu.
Dziekuje za wszystkie uwagi i wskazowki :)
a juz stracilam nadzieje, na odpowiedz.. :)
dobry wieczor :)Łukasz Omasta pisze:Olu witamy Cię na forum.
swietnie, ze jest tu ktos, kto zajmuje sie podobnym sprzetem :)
to kolejny aparat mam sobie sprawic? :DHelios pisze: Sama sobie odpowiedziałaś. Poucz się troce na małym obrazku, a potem sięgnij po sprzęt dziadka, będzie Ci łatwiej, uwierz
staram sie, jak moge.Łukasz Omasta pisze:Po pierwsze walcz i się nie poddawaj.
przykro mi, ale bede musiala Pana/Cie (?) rozczarowac..Łukasz Omasta pisze:Skoro robiłaś zdjęcia na papierze fotograficznym to rozumiem, że nie jesteś nie do końca tak zielona jak mówisz :)
wszystko robilam przy pomocy znajomych, ktorzy znaja sie na tym lepiej ode mnie.
niestety nie na tyle, zeby pomoc mi przy tych aparatach.
film juz mialam, ale wolalam sie sama nie bawic... wszyscy mowili mi, ze najpierw potrzebny bylby jeszcze swiatlomierz.Łukasz Omasta pisze: Pierwsza maszynka jak napisał Guldan potrzebuje filmu średnioformatowego (typ 120).
Poki co, dostalam adres do jakiegos eksperta w Bydgoszczy, ktory mial sie tymi aparatami zajac i doradzic - po trzech tygodniach czekania na jakas odpowiedz uslyszalam, ze sie jednak tego nie podejmie i odeslal mnie z nimi do Gniezna..
I kolejny raz bylo przekazanie sprzetu przez kogos w rece osoby, ktorej nawet na oczy nie zobaczylam..
Ale nie mialam pojecia, kto inny moglby sie tym zajac a potrzebny jest fachowiec.
Teraz czekam na odpowiedz od niego.
Jeszcze wczesniej udalo mi sie ustalic tozsamosc tego drugiego aparatu.
Najprawdopodobniej to radziecki FOTOKOR, formatu 9 X 12 z migawką centralną i obiektywem Ortagoz 4,5/135mm.
Aparaty Fotokor były dokładnymi kopiami aparatów FOS, produkowanych w warszawskiej fabryce Pana Aleksandra Ginsberga przed 1914-tym rokiem.
Pierwsze egzemplarze Fotokora, to wyprodukowane w Warszawie FOS-y ze zmienioną tabliczką producenta i inną nazwą.
wlasnie szkoda, ze wczesniej o tym nie wiedzialam...Guldan pisze:jakbys potrzebowala zdania jakiegos pasjonata to na glogowskiej 60 albo 62 jest antykwariat zielona komoda. tam jest jakis gosc ktory pasjonuje sie starymi aparatami.
Dziekuje za wszystkie uwagi i wskazowki :)
Niestety - nie w Poznaniu - w Łodzi jest pan, który naprawia stare aparaty. W Moskwie wyremontował mi migawkę, tak że chodzi jak nowa i czasy pewne, jeszcze w jakimś też - sprawdzony.
Jak dotąd nie udało mi się jednak wpaść na pomysł uszczelnienia Moskwy, tak że błony powyżej czułości 400 ISO mają duchy dość spontaniczne.
Myślę, ze warto grzebać czasami po takich starociach - można trafić na rysunek obiektywów naprawdę ciekawy.
Dobrze jest do staroci (i nie tylko) nabyć sobie rękaw ciemniowy, nie skrzynkę tylko worek czarny, żeby to mozna było nosić. Wiele takich zabytków jest na błony cięte i ładowanie bez worka jest uciążliwe w terenie.
Olu - temat ma już miesiąc, to długo i pewnie już coś tam widać na Twoich fotografiach. Ciekaw jestem co powstało. Czyta się w Twoich postach - jak to się mówi - dobrą energię
Co mi przychodzi do głowy, żeby Ci podsunąć - w Poznaniu, w Katedrze Fotografii Akademii Sztuk Pięknych jest pan, który się zajmuje bardzo starymi technikami fotografowania - jego strona http://www.klups.free.art.pl/ - może będzie Ci mógł coś poradzić.
Jak dotąd nie udało mi się jednak wpaść na pomysł uszczelnienia Moskwy, tak że błony powyżej czułości 400 ISO mają duchy dość spontaniczne.
Myślę, ze warto grzebać czasami po takich starociach - można trafić na rysunek obiektywów naprawdę ciekawy.
Dobrze jest do staroci (i nie tylko) nabyć sobie rękaw ciemniowy, nie skrzynkę tylko worek czarny, żeby to mozna było nosić. Wiele takich zabytków jest na błony cięte i ładowanie bez worka jest uciążliwe w terenie.
Olu - temat ma już miesiąc, to długo i pewnie już coś tam widać na Twoich fotografiach. Ciekaw jestem co powstało. Czyta się w Twoich postach - jak to się mówi - dobrą energię
Co mi przychodzi do głowy, żeby Ci podsunąć - w Poznaniu, w Katedrze Fotografii Akademii Sztuk Pięknych jest pan, który się zajmuje bardzo starymi technikami fotografowania - jego strona http://www.klups.free.art.pl/ - może będzie Ci mógł coś poradzić.
Oh, the night it is thick, my defences are hid
in the clothes of a woman I would like to forgive,
in the rings of her silk, in the hinge of her thighs,
where I have to go begging in beauty's disguise..
in the clothes of a woman I would like to forgive,
in the rings of her silk, in the hinge of her thighs,
where I have to go begging in beauty's disguise..
Wlasnie problem w tym, ze nic nie powstalo..off pisze:
Olu - temat ma już miesiąc, to długo i pewnie już coś tam widać na Twoich fotografiach. Ciekaw jestem co powstało.
Juz bylam z nimi w Bydgoszczy, gdzie podobno jest super-fachowiec i nic.
Teraz aparaty znajduja sie w rekach jednego pana z Gniezna i czekam niecierpliwie na wiesci.
Jesli i on nie bedzie w stanie mi pomoc, to zabieram sie z nimi do Poznania - do osob, ktore mi tutaj polecono :)
Troche porywam sie z motyka na slonce.. i mam nadzieje, ze nie strace tej energii po probach z aparatami :)off pisze:Czyta się w Twoich postach - jak to się mówi - dobrą energię
(Jak dobrze, ze chociaz tutaj nikt mi nie mowi, zebym sobie lepiej odpuscila :D)
niedobrze jest za długo pstrykać kadry tyko w myślach - to spala0la pisze: Wlasnie problem w tym, ze nic nie powstalo..
Od tego jest motyka, żeby słońcu trochę powygrażać.0la pisze: Troche porywam sie z motyka na slonce.. i mam nadzieje, ze nie strace tej energii po probach z aparatami :)
(Jak dobrze, ze chociaz tutaj nikt mi nie mowi, zebym sobie lepiej odpuscila :D)
Tak, żeby energii nie stracić - to wyślę Ci PW z dobrą radą. Ponieważ dotyczy okazji - to dyskretnie, żeby Cię ktoś nie ubiegł
Oh, the night it is thick, my defences are hid
in the clothes of a woman I would like to forgive,
in the rings of her silk, in the hinge of her thighs,
where I have to go begging in beauty's disguise..
in the clothes of a woman I would like to forgive,
in the rings of her silk, in the hinge of her thighs,
where I have to go begging in beauty's disguise..