Wczoraj poznym wieczorem niefortunnie na cmentarzu potarlem sobie body Bronica ETRS z zalozonym wezykiem spustowym o noge, i ...
1. Obluzowalo sie gniazdko w BODY
2. Wezyk ulegl zlamaniu na koncu w miejscu, ktore sie wkreca do aparatu
Wezyk to pal licho, ale, czy warto kombinowac i samemu probowac naprawic to gniazdko ? Czy to duzo roboty bedzie ? Ewentualnie, czy ktos juz mial podobny problem i ile moze kosztowac naprawa tego ? To chyba najwazniejsze, bo 100 zl to ja nie dam znowu za glupie gniazdko.
Niby aparat jest sprawny nadal, bo mimo iz, gniazdo poluzowane, wezyk nadlamany, da sie pstrykac zdjecia calkiem normalnie, ale mnie to denerwuje i boje sie, ze moze obluzowac jeszcze bardziej.
I jeszcze na koniec mam takie pytanie:
Jakiej firmy uzywacie wezyka spustowego ? Kolega kupil wczesniej rewelacyjnej

Bede wdzieczny za pomoc.