Chyba zaglądamy do innych sklepówUIMP pisze:a w internetowych sklepach nie uświadczysz praktycznie papierów błyszczących
Początkujący...
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
problem większości ludzi polega na tym, że mają daleko do Cieszyna. natomiast komputer jest pod ręką. może być tak, że w którymś e-sklepie brakuje jakiegoś asortymentu, ale mnogość sklepów raczej niweluje tą przypadłość. natomiast co do ceny. oczywiście bywa drożej, ale gdy zużywa się paczkę, dwie w miesiącu, dopłacenie do interesu nawet 10 złotych nie jest jakimś dramatem, bo dojazd do Cieszyna kosztowałby znacznie więcej, o stracie czasu nie wspomnę.UIMP pisze:technik219, Do internetowych sklepów się ostatnio zraziłem i kupuję w Czeskim Cieszynie. Taniej i blisko mam. Ale jak kupowałem w sklepie fotociemnia, to kilka razy nie było papieru błyszczącego w rozmiarze 10x15 i gradacji normalnej. Ale się nie sprzeczam :)
Przyjacielu, ha ciebie doskonale rozumiem, jednak problem polega na tym, że większość z nas ma bardzo daleko do Cieszyna, więc nawet papier musimy kupować via net.UIMP pisze:nord, oczywiście, to prawda. Ale jak mam sklep fotograficzny pod nosem, to czemu by nie skorzystać? Natomiast są rzeczy, których tam nie da się kupić i też kupuję w internecie (papier wychodzi mnie dużo taniej w Cz-C).
graphia, Ten sklep jest na rynku samym, w sklepie z bronią u Wojoczka. Ten sam sklep, te same drzwi. Mają Fomę, tylko najlepiej jest zamawiać, bo nie zawsze wszystko mają. Filmy są bez problemu. Foma i jakiś tam Ilford. Chemię lepiej zamówić, bo jest masa chemii, ale ze starej dostawy i jest po terminie. Ale facet jest otwarty na zamówienia i często zamawia w hurtowni. Na papierze jest 10-15zł różnicy, dla mnie to dużo, zwłaszcza, że nie płacę za przesyłkę, a mam blisko. Jak masz blisko, to się tam przejedź.Są 2 sprzedawcy, obaj mówią płynnie po Polsku, na sprzedawczynię nie trafiłem, ale p. Petr mówi, że jest nie sympatyczna :) Petr Wojoczek (właściciel) ma w tym sklepie "małą" kolekcję aparatów, jak go poprosisz, to Ci pokaże.
-
- -#
- Posty: 397
- Rejestracja: 16 maja 2008, 10:17
- Lokalizacja: Staszów
-
- -#
- Posty: 397
- Rejestracja: 16 maja 2008, 10:17
- Lokalizacja: Staszów
Sugerujesz że nie odczuje zbytniej różnicy w stosunku do Express? Barytu się nie imam bo nie czuje się na siłach z jego delikatnością(do ciemni wchodziłem ostatnio raz na kilka miesięcy,choć planuje to zmienić)...i nie mam jak płukać w bieżącej wodzie(w domu nawet wanny nie uświadczysz od remontu-sam prysznic więc zostaje tylko miednica lub konstrukcja płuczki w której chociaż kilka kartek by się zmieściło)
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
Delikatność barytu i wszelkie trudności związane z jego obróbką to jak bajka o żelaznym wilku. Kiedyś nie było plastików i wszystko, dosłownie wszystko, robiło się na barytach. Polskich, niemieckich, czeskich, węgierskich i rosyjskich. Najdelikatniejszy był niemiecki, ale nie aż tak delikatny, żeby się rozpływał, albo odłaziła emulsja czy jakieś inne sensacje. Jak było trzeba coś na szybko, to płukało się w gorącej wodzie i też nic się nie działo. Jedyny "kłopot" z barytem to suszenie. Albo szkło i suszenie na mat, albo suszarka i błysk. Rzeczywiste problemy może dać zestawienie szkło i błysk. Tylko to. Obrabia się jak każdy papier tylko trochę dłużej, płucze się dłużej - baryt jest bardziej czasochłonny. A jak na skutek nieostrożnego manipulowania ma się coś porysować to i na plastiku się porysuje.
No i największa wada barytu: CENA! Czasami ją trudno przełknąć
No i największa wada barytu: CENA! Czasami ją trudno przełknąć
Lux mea lex