wywołuję po raz pierwszy negatywy, jednak napotkałem parę przeszkód. Po wywołaniu klisza nie jest przeźroczysta, a zdjęcia to w większości czarne prostokąty. Znajdzie się parę wyraźniejszych (jedno - trzy), ale i tak niewystarczająco. Ciekawi mnie, co może być nie tak. Podaję szczegóły:
Aparat: Zenit ET
Wywoływacz: W14 FENAL
Utrwalacz: FOMAFIX P U1
Film: Fujicolor C100
Wywoływacz, utrwalacz, jak i film przeterminowane, dodam że oddawałem wcześniej ten film do fotolabu i zdjęcia wywołali idealnie. Przykład z fotolabu:

Mój proces wyglądał tak:
1. Wkładam nawiniętą kliszę do koreksu.
2. Nalewam wody (36-39 stopni) i płuczę.
3. Wylewam wodę i nalewam wywoływacz (39 stopni), kręcę koreksem itp. przez 3,5 minuty.
4. Wylewam wywoływacz i nalewam wody (36-39 stopni) i płuczę przez 3 minuty, mieszając co 30 sekund.
5. Wylewam wodę i nalewam utrwalacz (35-39 stopni), mieszam przez 30 sekund i zostawiam na minutę.
6. Wylewam utrwalacz, wyciągam kliszę i wycieram.
Dla porównania, klisza z fotolabu i niżej klisza wywołana przeze mnie:


oraz jedno ze zdjęć, na którym da się cokolwiek zobaczyć (ta ostra plama światła, to żarówka za kliszą):

Cóż może być nie tak?