Pierwsze odbitki

Ciemnia fotograficzna - Wszystko o własnoręcznych doświadczeniach z wykonywaniem powiększeń

Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski

jerezano
-#
Posty: 495
Rejestracja: 02 mar 2012, 22:26
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: jerezano »

rbit9n pisze: może powiesz, że dla "lepszego" efektu nasypałem piasku do kasety broniki?
Tego nie wiem, ale jeśli to zrobiłeś to się przyznaj bez bicia...
Mogłeś także przejechać pilnikiem po rolkach. ;)
urko_13
-#
Posty: 25
Rejestracja: 09 sty 2015, 13:28
Lokalizacja: Grójec

Post autor: urko_13 »

Odgrzeję trochę temat. Zastanawiałem się nad tym czy podzielić się moimi obserwacjami na temat powiększeń na papierze Fomy i miałem wątpliwości ale po przeczytaniu tego tematu jednak sie zdecydowałem. Robiłem dużo zdjęć ponad 20 lat temu. Z przyczyn oczywistych dysponowałem tylko ruskim Zenitem ET i Krokusem 35. Filmy kupowałem u ruskich na bazarach, głównie jakieś tam foto 64. Papier polski, czasem nowy czasem przeterminowany. Robiłem zdjęcia dla przyjemności i ostatnio znowu zacząłem. Sprzęt mam teraz troche lepszy no i lepszych efektów się spodziewałem. Jednak się rozczarowałem. Negatywy Fomy i Acrossa wywołałem ściśle wg przepisu, czasu temperatury itp. W porównaniu ze starymi wyglądają super. Jednak odbitki na papierze normalnym Fomy wyglądają jakoś kiepsko. Nie potrafię określić dlaczego ale są jakiś ciemne i bez życia. Jeśli dawałem krótszy czas naświetlenia, to znowu za jasne bez odwzorowania szczegułów. I teraz aż się boję napisać. Niezależnie od negatywu i powiększalnika zdjęcia wyglądają jednakowo kiepsko. Nie ma różnicy pomiędzy Fomą i Acrossem, Krokusem 35 i Magnifaxem 4. Wspólnym mianownikiem jest tylko papier Fomy. Co robię nie tak oto jest pytanie? Odbitki z dawnych lat wydają się być lepsze żywsze wyraźniejsze. Mam jeszcze papier 20 paro letni. Muszę spróbować i porównać
Awatar użytkownika
J.A.
-#
Posty: 10034
Rejestracja: 11 maja 2011, 14:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: J.A. »

Może zacznij od skanu. Bo o zdjęciach ciężko się rozmawia nie widząc ich.
Ale stawiam na problem z kontrastem.
1. Pokaż zdjęcie.
2. Pokaż negatyw (nie skan negatywu, tylko jego zdjęcie na tle okna lub czegoś takiego)
3. Jakiego wywoływacza pozytywowego użyłeś?
urko_13 pisze:Jednak odbitki na papierze normalnym Fomy wyglądają jakoś kiepsko.
I czemu robisz na papierze normalnym, a nie wielogradacyjnym?
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Awatar użytkownika
technik219
-#
Posty: 3353
Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
Lokalizacja: ze wsi

Post autor: technik219 »

urko_13 pisze:Jednak odbitki na papierze normalnym Fomy
urko_13 pisze:Filmy kupowałem u ruskich na bazarach, głównie jakieś tam foto 64. Papier polski, czasem nowy czasem przeterminowany.
Po pierwsze: foto 65 (a także 32. 125 i 250) był materiałem starej generacji. Teraz byłyby rozrywanym rarytasem z powodu starej, nie żałującej srebra technologii. Jak swojego czasu materiały Efke/adox. Dawał nieco inny obraz, nieco inny w charakterze. Może nie były tak drobnoziarniste, może nie były tak ostre, ale... były inne. Papier Fotonu to były baryty (papiery na prawdziwym papierze w którego strukturę był wprasowany siarczan baru podświetlający niejako obraz "od spodu". I tu również inaczej wyglądały powiększenia: biele były bardziej świetliste, przez co ciemne miejsca dawały efekt pogłębionej czerni.
Teraz mamy filmu oszczędne w srebro. Papiery barytowane to też już rarytas. Te na podłożu polietylenowanym (PE - "plastiki") nie są barytowane i nie ma co rozświetlać bieli ;-) Żeby mieć efekt o jakim marzysz musiałbyś zainwestować w prawdziwe papiery - barytowane. Nie wszystkie papiery na podłożu papierowym nie powleczonym polietylenem są barytowane. No i rzecz kolejna. Jeśli zapamiętałeś co i jak robiłeś na "normalu" fotonowskim, a teraz masz Fomę, to na tejże Fomie powinieneś zejść o gradację niżej, czyli na "specjal". Odnośne gradacje Fomy są o jeden stopień przesunięte w górę w stosunku do gradacji Fotonowskich barytów.
Pozostaje jeszcze kwestia wprawy. Na pewno po 20 latach troszkę z niej wyszedłeś ;-) Musisz poświęcić trochę czasu na próby z nowymi materiałami, bo nie zawsze zalecenia producenta dają optymalny dla naszych potrzeb efekt. Producent podając podstawowe parametry obróbki asekuruje się przed zarzutami, że "nie wyszło" - stosując się do podanych przez niego zaleceń zawsze "wyjdzie' ale nigdzie nie jest powiedziane, że "wyjdzie" tak jak my chcemy żeby "wyszło".
Tak więc nie zniechęcaj się, tylko poświęć więcej czasu na próby. Niedługo wszystko "zaskoczy" i będziesz miał powiększenia jak malowane - kwestia przypomnienia.
PS- wiesz o tym, że "plastiki" wywołuje się krócej i chociażby z tego powodu trzeba im zapewnić lepszą cyrkulację wywoływacza? Baryt moczyłeś 2 - 2,5 minuty i jak za wolno nim poruszałeś, to i tak swoją porcję wywoływacza dostał.
Lux mea lex
Awatar użytkownika
rbit9n
-# jr admin
Posty: 5561
Rejestracja: 07 mar 2007, 21:18
Lokalizacja: Rajsze
Kontakt:

Post autor: rbit9n »

białe biele i czarne czernie na plastiku? oczywiście, pod warunkiem, że jest to tetenal vario RC. (tetenal nie płaci mi za reklamę, niestety). poważnie, widać różnicę między tetenalem, a fomą. w cenie też, ale coś za coś.

aczkolwiek, żeby nie było z fomy jestem zadowolony i takich problemów jak kolega nie miałem, nawet na papierze 15 - 20 lat po terminie (foma jeszcze w białych, marmurkowych pudełkach).
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore


zemsta toxycznego fotomutanta flickr
urko_13
-#
Posty: 25
Rejestracja: 09 sty 2015, 13:28
Lokalizacja: Grójec

Post autor: urko_13 »

J.A., nie mam skanera, nie wiem jak to wygląda i nawet nie mam zielonego pojęcia jak się tym posłużyć. Rzeczywiście to może być sprawa kontrastu. Wlazłem wczoraj na strych i otworzyłem puszkę wspomnień. Za dawnych czasów robiłem dużo z lampą błyskową i byłem zadowolony z efektu. Plener ze światłem dziennym wydawał mi się trudniejszy. Jednak z kilkuset zdjęć wybrałem parenaście dla porównania. Były tam wg mnie zdjęcia słabe lepsze i kilka naprawdę dobrych. Moje ostatnia twórczość wypadła blado i bardzo blado. Moje nowe zdjęcia są za ciemne albo za jasne, są jak gdyby jednolicie smutne i nieciekawe. Nie ma, jak to Wy mawiacie rozpiętości tonalnej. W dawnych latach wywoływałem negatywy w pospolitym Hydrofenie ale 1:1. teraz w D76 w stocku. Paier to był Fotobrom normalny błyszczący, teraz normalna Foma speed chyba pół mat, wołana w czyś tanim z Czarno Białe, nie pamiętam nazwy. Jestem na etapie prób i rozgrzewki. Co ciekawe, mam subiektywne wrażenie, że przy zapalonym świetle po utrwaleniu, odbitka wyglądała całkiem nieźle a po wypłukaniu i wysuszeniu na drugi dzień to koszmar. Powiedzcie jaki papier jest zbliżony parametrami do starego dobrego bydgoskiego Fotobromu?
Awatar użytkownika
technik219
-#
Posty: 3353
Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
Lokalizacja: ze wsi

Post autor: technik219 »

Ćwicz urko_13, rozgrzewaj się.
urko_13 pisze:przy zapalonym świetle po utrwaleniu, odbitka wyglądała całkiem nieźle a po wypłukaniu i wysuszeniu na drugi dzień to koszmar.
1. Papiery matowe tak mają, że po wysuszeniu wyglądają jakby straciły część "soczystości". Znaczy to, że powinieneś użyć papieru o wyższej kontrastowości. Gdybyś używał papieru wielogradacyjnego, nie byłoby problemu - zmieniłbyś filtr i podniósł kontrast. 2. papier wywołujesz do końca, to znaczy w czasie dla niego przewidzianym. Baryty 2-2,5 minuty, plastiki 60-90 sekund. Oczywiście w stałej temperaturze 20 stopni. Nie może być tak, że temperatura wywoływacza to spada, to rośnie - w ten sposób nic nie osiągniesz. Naświetl próbkę i wywołaj ją w przewidzianym czasie. Ja mam drugi zegar ciemniowy (K-19), który po odmierzeniu czasu ustawionego "pyka" więc nie muszę go do niczego podłączać. Ustawiony jest na 80 sekund, co daje jeszcze czas 10 sekund na odcedzenie powiększenia z nadmiaru wywoływacza przed włożeniem do przerywacza. Próbki wywołuję na czas i tak samo gotowe powiększenia. W żadnym wypadku nie wolno wyrywać papieru z wywoływacza bo "już za ciemne". Wtedy jest możliwość prawidłowej oceny zarówno doboru czasu naświetlania jak i prawidłowego doboru kontrastowości papieru. Jak za szare, gradacja wyżej. Jak tylko czarne i białe bez pośrednich szarości to gradacja niżej. 3. Próbki naświetlaj nie przez ustawienie na zegarze stałej wartości i stopniowe odsłanianie, ale dla każdego paska w czasie ciągłym. To nie jest tak, że naświetlając papier 6 razy po 1 sekundzie otrzymasz to samo jak naświetlając jednym ciągiem 6 sekund. To się nie sprawdza. 4. porządni wyczyść kondensor powiększalnika jeśli tego jeszcze nie zrobiłeś. Po latach nieużywania należy mu się.
Może być bardzo-bardzo dużo przyczyn powodujących Twoje niezadowolenie z efektów. Od niewłaściwego wywołania negatywu poprzez multum niedociągnięć w ciemni.
Jaki papier będzie odpowiednikiem poczciwego Fotonu? Chyba nie znajdziesz takiego w 100% zgodnego. Fotony też nie były stale jednakowe. Pierwsze w technologii Ilforda to były jak Ilfordy, potem było różnie - wiadomo - ciągle mieliśmy kryzys, komponenty za dewizy a dewiz niedobór. Myślę, że dobre efekty możesz osiągnąć nawet na plastikowej Fomie bylebyś przestrzegał wszystkich zasad prawidłowego naświetlania , obróbki i doboru gradacji papieru.
Odkąd zniknęły Fotony cały czas używam Fomy i nie mam do niej większych zastrzeżeń.
Szkoda, że nie możesz pokazać co i jak Ci wychodzi, wtedy doradztwo mogło by być bardziej konkretne.
Lux mea lex
Awatar użytkownika
J.A.
-#
Posty: 10034
Rejestracja: 11 maja 2011, 14:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: J.A. »

Odkąd zniknęły Fotony cały czas używam Fomy i nie mam do niej większych zastrzeżeń.
Szkoda, że nie możesz pokazać co i jak Ci wychodzi, wtedy doradztwo mogło by być bardziej konkretne.
Choćby zdjęcie smartfonem.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
urko_13
-#
Posty: 25
Rejestracja: 09 sty 2015, 13:28
Lokalizacja: Grójec

Post autor: urko_13 »

Ok. Postaram się coś wybrać do porównania i wrzucić. Popełnię grzech i sfotografuję to cyfrą, od której powróciłem do prawdziwej wiary ;-) Zadam może głupie pytanko, czy na biurowym skanerze ,napewno dobrej klasy, da radę?
Technik, moją frustrację powiększa dodatkowo fakt, że przeczytawszy różne komentaże i chyba Twoje porównanie obiektywu od Krokusa do słoika, odpaliwszy Magnifaxa z Anaretem 50 i nawet kondensorem 2 ,liczyłem, że efekty mnie oszołomią. Chyba jednak najpierw wprawa a potem efekty. Papier wywoływałem napewno dłużej. Czekałem aż się sam zatrzyma. Może w ten weekend pobawię się z paroma kadrami i porobię próbki. Zam 2 zegary, zacnego K 19 i ruski z elektronicznym wyświetlaczem i sygnałem( wygodny w nastawach i do wołania negatywów ale kiepsko się przełącza w nim tryby pracy). Teraz mam wskazówki więc prędzej czy później musi chwycić.
Awatar użytkownika
technik219
-#
Posty: 3353
Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
Lokalizacja: ze wsi

Post autor: technik219 »

urko_13 pisze:Zadam może głupie pytanko, czy na biurowym skanerze ,napewno dobrej klasy, da radę?
Powiększenia da radę jak najbardziej zeskanować. Tylko wyłącz mu automatyczne wyrównywania poziomów i kontrastu. Niektóre mają też automatyczną gęstość i to też trzeba wyłączyć.
urko_13 pisze:Twoje porównanie obiektywu od Krokusa do słoika
Nie moje, bo nie jestem aż takim rygorystą sprzętowym ;-) Sam przez wiele lat formaty pocztówkowe (do 13x18) robiłem na Mikarze i nie narzekałem. Obiektyw powięikszalnikowy musi być kompletnym "słoikiem" żeby już na pocztówce czy nawet 13x18 dać nieakceptowalny obraz. Mikar w takich powiększeniach jeszcze daje radę. Oczywiście każdy obiektyw trzeba przymknąć o jakieś dwie przysłony, to bez dwóch zdań.
urko_13 pisze:Czekałem aż się sam zatrzyma.
Bardzo trudno przy oświetleniu ciemniowym wyłapać ten moment. Bardzo często prowadzi to do zszarzenia świateł odbitki i jest ona do wyrzucenia. Penie o tym nie wiedziałeś, ale papiery oznaczone jako "speed" (i nie tylko, bo w plastikach jest to nagminnie praktykowane) mają dodane do emulsji substancje wywołujące (np. hydrochinon), co powoduje przyspieszenie ich obróbki. Nie chce mi się eksperymentować, ale podejrzewam, że w tym układzie możliwe by było wywołanie naświetlonego papieru w roztworze alkalicznym (np. kreta to rur) zamiast pełno składnikowego wywoływacza. Dlaczego dodają? Żeby umożliwić obróbkę maszynową papierów i zrównać czas wywoływania do czasów następnych obróbek. Dlatego obrabiając takie papiery trzeba trzymać się ścisłych reguł. Jeśli nawet nie fabrycznych to swoich: naświetlenie, obróbka, czas, wywoływacz. Inaczej robota w ciemni będzie jak klupanie wykałaczki toporkiem.
Takiech czasów dożyliśmy :-/ Jak to wszystko ogarniesz, to dalej pójdzie już z górki.
Podtrzymuję moje wcześnijsze zalecenia:
1. Próbki naświetlane całym czasem,
2. Wywoływanie na czas, nie na oko.
Jak stwierdzisz prawidłowe oddanie walorów jasnych, a uciekną szczegóły w cieniach (chociaż będą na negatywie) to papier za kontrastowy. Jak ogólnie szara kupa i brak czerni to papier za miękki. No i nic na żywioł, tylko krok po kroku zmiana jednego parametru to się nie pogubisz. Jak będziesz na raz zmieniał więcej parametrów (np. temperaturę i czas naświetlania albo czas naświetlania i gradację papieru) to jak coś będzie nie tak, nie będziesz wiedział dlaczego.
Powodzenia. Działaj :-D
Lux mea lex
Miburo
-#
Posty: 318
Rejestracja: 18 paź 2012, 06:59
Lokalizacja: Gliwice

Post autor: Miburo »

Poza tym rzeczywiście bywają dni, kiedy świat jest jednolicie smutny i nieciekawy!
ODPOWIEDZ