Witajcie
Fotografuję nie od dzisiaj, ale dopiero niedawno "cofnąłem się w rozwoju" i sięgnąłem po fotografię analogową.
Zakupiłem Chinona Ce-4s z winderem, do tego Heliosa 44-4 na początek i...kłopot, jaki film wybrać, w wielkim mieście nie mieszkam, toteż wybór niewielki. Zaryzykowałem i ostatecznie z braku laku będąc w Opolu kupiłem Kodaka Color 200.
Rezultaty mnie trochę nieprzyjemnie zaskoczyły, choć może ma dla kogoś urok taki wehikuł czasu. Cóż, nie spodziewałem się cofnąć aż do lat 70.
Oto co mi zostało z tej kliszy - kilka klatek padło podczas eksperymentów, kilka po prostu było nieciekawych. Wywołane w labie, który Kodaka reklamuje (Kluczbork), skanowane Canonem 8800f (4800 dpi) i zmniejszone na potrzeby Picasy. Dwa ostatnie ustrzelone Pentaconem 135/2.8. Ostatnie przeszło w cz-b bo taki był zamiar od początku, niebieskawy zafarb śniegu był niepotrzebny.
http://picasaweb.google.co.uk/cezary.ma ... akColor200
(przy okazji można obejrzeć część wypocin kompaktowych, a przy odrobinie wysiłku znaleźć link i do galerii ustrzelonej Canonem 40D)
Pierwsza rolka
Moderatorzy: rbit9n, zladygin, Michał Kowalski, Jerzy
patrząc po innych skanach tego samego człowieka nie spodziewałem się aż takiej różnicy - z tym, że on cz-b własnego wołania skanował, ale cz-b to za chwilę
ale teraz zmieniam lab, wziąłem lepszy film (fuji superia reala 100) - wolę się zabezpieczyć
ale teraz zmieniam lab, wziąłem lepszy film (fuji superia reala 100) - wolę się zabezpieczyć
nie oczekiwałem aż takiej miękkości i braku kontrastu, jak również lekkiego zażółcenia (sztandarowy przykład to ujęcie kobiety z kotem, robione przy oświetleniu ok. 5500K)czego oczekujesz
- morotegari
- -#
- Posty: 470
- Rejestracja: 20 kwie 2008, 16:07
- Lokalizacja: Legnica
xneon, weesee - ciekawa wymiana myśli, jakby na dwóch równoległych wymiarach.
Przy czym obydwoje koledzy starają się nie akceptować sąsiedniego wymiaru.
Ale faktem jest, że najlepsze rezultaty osiąga się samodzielnie pod powiększalnikiem.
Tylko, żeby podziwiać piękno takiej fotografii, to trzeba oglądać ją w wersji papierowej.
Jakakolwiek ingerencja elektroniki w obraz analogowy, niestety zubaża ją.
Przy czym obydwoje koledzy starają się nie akceptować sąsiedniego wymiaru.
Ale faktem jest, że najlepsze rezultaty osiąga się samodzielnie pod powiększalnikiem.
Tylko, żeby podziwiać piękno takiej fotografii, to trzeba oglądać ją w wersji papierowej.
Jakakolwiek ingerencja elektroniki w obraz analogowy, niestety zubaża ją.