Olympus 35RC - nakładanie klatek
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
Olympus 35RC - nakładanie klatek
Witam wszystkich!
Wywołałem dzisiaj pierwszą kliszą z kupionego niedawno Olympusa 35RC.
w 6 miejscach nastąpiło nałożenie klatek, w kilku przerwy były wyraźnie mniejsze. Wszystkie te "cuda" działy się jak gdyby "na drugiej połowie kliszy", po 15 klatce. Zresztą spodziewałem się tego - w trakcie robienia zdjęć miałem wrażenie, że klisza bardzo ciężko się nawija i kilkukrotnie wydawało mi się, że dźwignia "zeskakuje" naciągając migawkę bez obracania kliszy.
Jakie mogą być tego przyczyny?
Czy to wgl jest możliwe - czy zębatka naciągu nie jest tam "na sztywno" połączona z wajchą? Czy jest jakieś "sprzęgło"?
Dodam, że perforacja nigdzie nie była uszkodzona, klisza Ilford Pan 400.
Pozdrawiam.
Wywołałem dzisiaj pierwszą kliszą z kupionego niedawno Olympusa 35RC.
w 6 miejscach nastąpiło nałożenie klatek, w kilku przerwy były wyraźnie mniejsze. Wszystkie te "cuda" działy się jak gdyby "na drugiej połowie kliszy", po 15 klatce. Zresztą spodziewałem się tego - w trakcie robienia zdjęć miałem wrażenie, że klisza bardzo ciężko się nawija i kilkukrotnie wydawało mi się, że dźwignia "zeskakuje" naciągając migawkę bez obracania kliszy.
Jakie mogą być tego przyczyny?
Czy to wgl jest możliwe - czy zębatka naciągu nie jest tam "na sztywno" połączona z wajchą? Czy jest jakieś "sprzęgło"?
Dodam, że perforacja nigdzie nie była uszkodzona, klisza Ilford Pan 400.
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony 23 paź 2013, 08:44 przez sokol07, łącznie zmieniany 1 raz.
sokol07, odstępy są w starszych aparatach ustalane przez "licznik okienek" perforacji. Tak jest też chyba w 35RC. Być może film szedł krzywo i perforacja nie zawsze trafiała na ząbki "licznika". Wówczas zdarza się, że również ta część między "okienkami perforacji" obróci zębatkę i problem gotowy. Następnym razem sprawdź czy film jest prawidłowo, płasko ułożony na zębatce. Może te uwagi coś Tobie pomogą. Pzdr.
Fan Pentax'a.
Po toym co pisał sokol07 stawiam raczej na sprzęgło.
Tak, jest tam sprzęgło. Film jest ciągnięty przez szpulkę odbiorczą, a zębatki na dziurki perforacji służą do odmierzania długości.sokol07 pisze:Czy to wgl jest możliwe - czy zębatka naciągu nie jest tam "na sztywno" połączona z wajchą? Czy jest jakieś "sprzęgło"?
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
J.A., jesteś tego pewien?
z mojej ogranoleptycznej obserwacji: szpula, na którą nawija się film jest stosunkowo luźno zmontowana, tzn jeśli napotka opór nie obraca się.
Natomiast zębatka porusza się "na sztywno", jak gdyby przełożenie na nią było bezpośrednio z wajchy.
I z dalszych obserwacji... Jeśli to miało działać tak, że ta pojedyncza zębatka miała ciągnąć cały film, to problem polega na zbyt słabym dociskaniu do niej filmu przez płytkę na zamknięciu obudowy.
Natomiast jeśli to szpula miała ciągnąć film... To coś mi mówi, że nie powinna się zatrzymywać po napotkaniu oporu.
Czy w moim rozumowaniu jest luka? :)
J.A., jesteś może posiadaczem tego cuda?
Jeśli tak, to mógłbyś może powiedzieć mi jak u Ciebie wygląda sprawa tej szpuli?
z mojej ogranoleptycznej obserwacji: szpula, na którą nawija się film jest stosunkowo luźno zmontowana, tzn jeśli napotka opór nie obraca się.
Natomiast zębatka porusza się "na sztywno", jak gdyby przełożenie na nią było bezpośrednio z wajchy.
I z dalszych obserwacji... Jeśli to miało działać tak, że ta pojedyncza zębatka miała ciągnąć cały film, to problem polega na zbyt słabym dociskaniu do niej filmu przez płytkę na zamknięciu obudowy.
Natomiast jeśli to szpula miała ciągnąć film... To coś mi mówi, że nie powinna się zatrzymywać po napotkaniu oporu.
Czy w moim rozumowaniu jest luka? :)
J.A., jesteś może posiadaczem tego cuda?
Jeśli tak, to mógłbyś może powiedzieć mi jak u Ciebie wygląda sprawa tej szpuli?
- Nagov Service
- -#
- Posty: 48
- Rejestracja: 20 wrz 2013, 16:42
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
sokol07 pisze:J.A., jesteś tego pewien?
z mojej ogranoleptycznej obserwacji: szpula, na którą nawija się film jest stosunkowo luźno zmontowana, tzn jeśli napotka opór nie obraca się.
Natomiast zębatka porusza się "na sztywno", jak gdyby przełożenie na nią było bezpośrednio z wajchy.
I z dalszych obserwacji... Jeśli to miało działać tak, że ta pojedyncza zębatka miała ciągnąć cały film, to problem polega na zbyt słabym dociskaniu do niej filmu przez płytkę na zamknięciu obudowy.
Natomiast jeśli to szpula miała ciągnąć film... To coś mi mówi, że nie powinna się zatrzymywać po napotkaniu oporu.
Czy w moim rozumowaniu jest luka? :)
J.A., jesteś może posiadaczem tego cuda?
Jeśli tak, to mógłbyś może powiedzieć mi jak u Ciebie wygląda sprawa tej szpuli?
Witam
Szpula odbiorcza nie może być sztywna! Podobna zasada obowiązuje w każdym aparacie na kliszę z perforacją. Szpula przy zwijaniu kliszy zwiększa swoją objętość, tymczasem dźwignia naciągu (wajcha) oraz zębatka do prowadzenia perforacji zawsze pokonują jednakowy dystans. Stąd szpula odbiorcza nijako "dostosowuje się" i w miarę końca kliszy spowalnia swoje obroty.
Nie sądzę również, że film mógł być krzywo prowadzony lub źle dociskany. O ile perforacja nie jest pozrywana lub nadszarpnięta, nic na to nie wskazuje. Po założeniu kliszy "sztywna" zębatka przeważnie kieruje kliszę na właściwe tory (czytaj perforacja) poprzez zazębianie. W razie słabego docisku lub krzywego prowadzenia zawsze zostanie ślad na perforacji.
Przyczyny szukał bym raczej w mechanizmie do naciągu, a ściślej rzecz ujmując przy zapadce, która zazębia tryby popychane dźwignią naciągu. W tej chwili nie pamiętam, są one od góry lub od spodu aparatu. Trzeba zdjąć górną lub dolną osłonę.
Powodzenia!
Edit- odpowiedź zdublowała się..
Ostatnio zmieniony 23 paź 2013, 14:55 przez Nagov Service, łącznie zmieniany 1 raz.
Przyjrzałem się bardzo dokładnie kliszy - pod światło widać, że w miejscach, gdzie klatki się nałożyły perforacja jest zarysowana, jak gdyby właśnie ta "sztywna" zębatka na siłę przesuwała się pod nią, nie poruszając kliszą.
Jak dla mnie to wygląda tak... Klisza za ciężko wychodzi z "puszki", szpula odbiorcza jest na tyle luźna, że oś obraca się bez szpuli, natomiast zębatka "licznika" na siłę obraca się pod kliszą, podrzucając ją w górę wraz z dociskaczem i zostawiając te rysy na perforacji.
Co zresztą pasuje do "skoków" jakie czułem momentami podczas naciągania wajchy.
Czy w takim razie wszystko jest spowodowane zbyt ciężko wychodzącą z puszki klisza?
Jak dla mnie to wygląda tak... Klisza za ciężko wychodzi z "puszki", szpula odbiorcza jest na tyle luźna, że oś obraca się bez szpuli, natomiast zębatka "licznika" na siłę obraca się pod kliszą, podrzucając ją w górę wraz z dociskaczem i zostawiając te rysy na perforacji.
Co zresztą pasuje do "skoków" jakie czułem momentami podczas naciągania wajchy.
Czy w takim razie wszystko jest spowodowane zbyt ciężko wychodzącą z puszki klisza?
Docisk tylniej scianki tez moze byc za slaby.
Wsadz jakis inny film i go przestrzelaj do ostatniej klatki, ale na zalozonym dekielku i sluchaj jak sie przesuwa. Jak nie bedziesz pewien, to trzasnij jakas tanioche C41 za dwa zlote i bedziesz wiedzial.
Mam tego olka w wersji ED (tanszej) i wiem dokladnie o co ci chodzi.
Wsadz jakis inny film i go przestrzelaj do ostatniej klatki, ale na zalozonym dekielku i sluchaj jak sie przesuwa. Jak nie bedziesz pewien, to trzasnij jakas tanioche C41 za dwa zlote i bedziesz wiedzial.
Mam tego olka w wersji ED (tanszej) i wiem dokladnie o co ci chodzi.
"Panie, ja to jak kiedyś zdjęcie zrobiłem to klisza pękła, i ch*j!"
- Nagov Service
- -#
- Posty: 48
- Rejestracja: 20 wrz 2013, 16:42
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
Zarysowanie na kliszy zmienia postać rzeczy... Przy zbyt słabym naciągu szpuli odbiorczej, ta nie nadąża za zwijaniem filmu. Luźno nawinięta klisza lekko się cofa i blokuje transport szpuli podawczej (tej sztywnej). Diagnoza zdaje się potwierdzać objaw, który wystąpił po 10 klatce.sokol07 pisze:Przyjrzałem się bardzo dokładnie kliszy - pod światło widać, że w miejscach, gdzie klatki się nałożyły perforacja jest zarysowana, jak gdyby właśnie ta "sztywna" zębatka na siłę przesuwała się pod nią, nie poruszając kliszą.
Jak dla mnie to wygląda tak... Klisza za ciężko wychodzi z "puszki", szpula odbiorcza jest na tyle luźna, że oś obraca się bez szpuli, natomiast zębatka "licznika" na siłę obraca się pod kliszą, podrzucając ją w górę wraz z dociskaczem i zostawiając te rysy na perforacji.
Co zresztą pasuje do "skoków" jakie czułem momentami podczas naciągania wajchy.
Czy w takim razie wszystko jest spowodowane zbyt ciężko wychodzącą z puszki klisza?
[ Dodano: Śro 23 Paź, 2013 ]
Poproszę o zdjęcie z bliska obrazujące owe uszczelki.sokol07 pisze:Hm... Czy jest możliwe, że uszczelnienie na tylnej ściance przy zamknięciu, założone przed zakupem, ponoć przez profesjonalistę, jest zbyt grube i zbyt mocno naciska na puszkę z kliszą, utrudniając wysuwanie się...?
niezłe poduchy. to z filcu?
poszukaj na forum, niedawno był poruszany temat uszczelnień.
poszukaj na forum, niedawno był poruszany temat uszczelnień.
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
- Nagov Service
- -#
- Posty: 48
- Rejestracja: 20 wrz 2013, 16:42
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
Faktycznie, dość gruba aksamitka. W tym miejscu powinna być uszczelka sprężysta, dolegająca do kasetki z filmem, lecz nie przygniatająca ją. Sokol07 proponuję odkleić tę aksamitkę i przestrzelić film od początku do końca bez niej.
Płytkę docisku filmu zostawił bym bez zmian. Przez wygięcie sprężystych blaszek uzyskamy skutek odwrotny od zamierzonego. Zbyt mocny nacisk utrudni przesuw filmu.
- Nagov Service
- -#
- Posty: 48
- Rejestracja: 20 wrz 2013, 16:42
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
sokol07 pisze:Jest minimalnie lepiej, tzn teraz przeskoki zaczynają się ok 20. klatki.
Natomiast powyżej 30. przewinięcie jest niemożliwe, naciąg przeskakuje nie poruszając kliszy.
To już coś, trop obrany właściwy

Skoro film i tak zaświetlony, proponuję otworzyć pokrywę i sprawdzić co dzieje się na szpuli odbiorczej po 20 klatce. Jeśli film nawinął się luźno- przyczyna ewidentnie w szpuli odbiorczej!