A ktoś mi powie czy przy tak dużych stężeniach jak 250g tiosiarczanu na litr utrwalacza to czy jest czysty,fotograficzny czy chemiczny ma znaczenie?
Czystość substancji ma znaczenie.
Techniczny może zawierać 10% zanieczyszczeń. Czyli na 100g substancji może być 10g piasku. Pół biedy, gdy jest to piasek, gorzej jak są to inne substancje chemiczne rozpuszczalne w wodzie. Nigdy nie wiesz co to jest za substancja.
I teraz może nie o utrwalaczu, a o wywoływaczu. Jednym z jego podstawowych składników jest siarczyn sodowy (używam nazwy ze starej nomenklatury).
Jeżeli użyjemy technicznego w ilości np 50g/l, to 5 gram może być zanieczyszczeniem. Jeżeli połowa tego zanieczyszczenia to będzie bromek potasu, to co się stanie?
Otrzymamy w wyniku wywoływania czysty negatyw.
A teraz inna wariacja na temat bromku potasu.
Wszystkie odczynniki mamy w klasie czysty, tylko bromek jest techniczny. W przepisie jest, że ma być go 1g. W rzeczywistości może daliśmy 1, ale też mogliśmy dać 0,9g + jakieś zanieczyszczenia w tym przypadku mało istne, bo jest ich bardzo mało. W sumie 0,1g
Ale bromku jest o 10% mniej. Otrzymamy negatyw silniej zadymiony, W skrajnym przypadku będzie tak zadymiony jak jakiś 30 letni film.
Chodzi o to, że biorąc substancję, która może być mocno zanieczyszczona, dodajemy do mikstury nieznane inne substancje, które w nawet niewielkich ilościach mogą diametralnie zmienić działanie tej mikstury, lub wręcz "wyłączyć" jej działanie. I jednocześnie znacząco ujmujemy ilości pożądanych substancji, które to braki także nie są bez znaczenia dla działania naszej chemii.
O ile w przypadku utrwalacza ryzyko nie jest duże bo i sam utrwalacz ma niezbyt skomplikowane działanie, to przy wywoływaczu byłbym bardzo ostrożny.