NP 20

Ciemnia fotograficzna - Wszystko o procesie wywoływania negatywów czarno-białych

Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski

sciemniacz
-#
Posty: 11
Rejestracja: 10 mar 2011, 23:10
Lokalizacja: Falenica

NP 20

Post autor: sciemniacz »

Na allegro znalazłem aukcje z orwowskim NP 20. Z korespondencji ze sprzedającym dowiedziałem się, że mocno przeterminowany 30 lat. Po wymianie maili dostałem skany negatywu (z lekko szarym dymkiem na całej powierzchni) i odbitek wołanych w zupełnie mi nie znanym wołaczu ORWO N113 na stałogradacyjnej fomie. Na odbitkach były wyraźne światła i cienie, ale też było takie miłe rozmycie. Nie wiem, jak to nazwać, ale Ci co pamiętają stare odbitki na fotonowskich bromach będą wiedzieli o co chodzi. Na negatywie były zadymienia na odbitce nie.I mam tutaj pytanie czy płacąc 7 zł za rolkę nie będę miał kaca moralnego? sprzedający ma też kilka paczek tego N113 i może wystawi po 5 zł za opakowanie. Jak uważacie kupić kilka rolek i parę opakowań tego wywoływacza? Miał ktoś doświadczenie z takim materiałem i wołaczem pozytywowym?

ps


wiem, że w treści połączone są 2 działy, ale nie chciałem dzielić na 2 wątki.
Awatar użytkownika
technik219
-#
Posty: 3353
Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
Lokalizacja: ze wsi

Post autor: technik219 »

30 letni film? Hm... Mówią, że jeśli stare to tylko wino i skrzypce. Dorabiam ostatnie metry NP 22 i NP 55 z datą ważności 1991 i powiem, że te filmy mają już niewiele wspólnego z parametrami obrazu, jakie zapamiętałem, kiedy w tamtym czasie były świeże. Jeśliby były przechowywane w głębokim zamrożeniu, np. -10st i więcej, to w porządku. Facet radzi, żeby "obniżyć" czułość do 32-50 ASA i wołać w stockach z dodatkiem bromku... Powiem krótko, takimi radami jest piekło wybrukowane. W taki sposób można "uratować" zapomniany film, ale żeby robić w ten sposób z premedytacją? Raz się uda, dwa razy nie. Moim zdaniem szkoda czasu i pieniędzy. W tym samym dziale jest AGFA APX 100 z 2003 r. jest Polypan, który z powodzeniem można naświetlać i obrabiać na 100 ASA i Lucky droższy tylko o złotówkę. Wszystkie te filmy można brać w ciemno i być spokojnym o wynik .
Wywoływacz ORWO N 113 nic tu nie wnosi nowego. To tylko wywoływacz do papierów, żadna rewelacja. Zamiast niego można stosować polski Fenal - tez wystarczająco kontrastowy.
Ja bym tego nie brał.
Awatar użytkownika
Rob
-#
Posty: 436
Rejestracja: 03 lis 2007, 11:43
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Rob »

ja, co prawda orwo 25, wołałem w tetenalu ultrafin wg przepisu z tej strony http://www.digitaltruth.com/devchart.php?doc=orwo_old

i wyszło tak:
http://spoon.ovh.org/k88.orwo25/

Mam ze 2 sztuki np20 z 74 roku i leżą w lodówce, może kiedyś się za nie zabiorębo na razie mam dość eksperymentowania :)
Awatar użytkownika
rbit9n
-# jr admin
Posty: 5566
Rejestracja: 07 mar 2007, 21:18
Lokalizacja: Rajsze
Kontakt:

Post autor: rbit9n »

http://www.flickr.com/photos/rbit9n/tags/orwonp20/ tu jest ORWO NP20 przeterminowane w 1991 r., palone na 50ASA, wołane w rodinalu 1:100 z dodatkiem 2g KBr na 500ml r-ru. ogólnie zadymiony choć da radę powiększać potem. ten akurat brzydko się zestarzał, co innego ORWO NP22, ostatnio kupiłem z Kolegą przeterminowany także w 1991 r. paliłem na 125ASA wołałem w tetenalu U+, cud malina, maska bez dymu, ale był ponoć zamrożony http://www.flickr.com/photos/rbit9n/tags/orwonp22/

konkludując, przeterminowanego NP20 nie polecam, nad NP22 można pomyśleć.
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore


zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Awatar użytkownika
dr_feelgood
-#
Posty: 42
Rejestracja: 28 kwie 2010, 15:07
Lokalizacja: Sanok
Kontakt:

Post autor: dr_feelgood »

ja przeżułem kupe NP20, z lat 70', wołane w R09 też z teog okresu i powiem tak, czasami wychodzą mi lepiej jak współczesne Ilfordy, czasem totalna kaszanka (przeważnie niedoświetlone). Wszystko zależy od rolki, nawet z jednego zestawu mogą się różnić. Wołam je tylko w rękach w kuwetce, zeby widzieć co się dzieje bo są to materiały nieprzewidywalne. Na pewno stężona wywojka i energiczne wołanie dla zwiększenia kontrastów, czasem warto je troche prześwietlić 1-2 EV.
BIESZCZADZKA : GALERIA

http://www.rudak-galeria.com.pl
Awatar użytkownika
wlodi89
-#
Posty: 14
Rejestracja: 14 lut 2011, 22:02
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: wlodi89 »

rbit9n, a mógłbyś wyjaśnić skróty spod zdjęcia ze strachem na wróble? Mam na myśli to:

18*C>20*C 30'00''
0-1'+2x/6'

I mam jeszcze pytanie, czy czasy do średniego formatu będą identyczne do małego obrazka?
Awatar użytkownika
rbit9n
-# jr admin
Posty: 5566
Rejestracja: 07 mar 2007, 21:18
Lokalizacja: Rajsze
Kontakt:

Post autor: rbit9n »

18*C>20*C
temperatura początkowa 18*C, końcowa 20*C
30'00''
czas wołania 30 min 00 sek
0-1'+2x/6'
mieszanie ciągłe przez pierwszą minutę, następnie dwa obroty koreksem co sześć minut.
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore


zemsta toxycznego fotomutanta flickr
filozof97
-#
Posty: 367
Rejestracja: 13 lis 2010, 23:30
Lokalizacja: Siemiatycze

Post autor: filozof97 »

zapytam się jeszcze- w jakiejś książce- chyba "fotografia w praktyce amatorskiej" (taka z brzuchatym gościem na okładce trzymającym Prakticę FX) było o powiększaniu czułości, poprzez moczenie w wodnym roztworze formaliny? Zwało to się bodajże FAH.
Awatar użytkownika
wlodi89
-#
Posty: 14
Rejestracja: 14 lut 2011, 22:02
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: wlodi89 »

Dokładnie tak to się nazywa. A oto cytat z książki:

"Powiększanie czułości ogólnej materiału negatywowego przed naświetlaniem.

W praktyce fotograficznej stosuje się niekiedy dla podniesienia czułości ogólnej materiału negatywowego specjalne zabiegi chemiczne (zwykle przed naświetlaniem) tzw. hipersensybilizację. Znane są różne metody-recepty. Niedawno wypróbowano skutecznie, w odniesieniu, do błon małoobrazkowych ORWO NP 15 i ORWO NP 27 sposób oznaczony skrótem FAH. Po zabiegu hipersensybilizacji błona NP 15 uzyskuje czułość 27 DIN, a błona NP 27-33 DIN, bez widocznego pogorszenia jakości obrazu (ziarna, ostrości) konturu. Postępowanie nie jest skomplikowane. Błonę NP 27 (nie naświetloną) ładuje się do koreksu poddając jednominutowej kąpieli (przy temperaturze 15*C) o składzie:
formalina (30-40%) - 50ml
woda destylowana - 950ml
a następnie płucze, również w wodzie destylowanej o temperaturze 15*C (bez środka powierzchniowo czynnego), a potem suszy strumieniem chłodnego powietrza z suszarki elektrycznej (ciepły strumień zmniejsza trwałość materiału i powiększa zadymienie). Lepiej nawet nie korzystać z suszarki elektrycznej (ewentualne zakurzenia) a pozostawić błonę do wyschnięcia nawiniętą na szpuli koreksu. Przypominamy, że wszystkie czynności należy wykonać w w zupełnej ciemności. Zalecany wywoływacz: ORWO A49 lub ORWO F43. Czas wywoływania 8 minut.
Błonę NP 15 hipersensybilizujemy jak wyżej, zwiększając tylko ilość formaliny do 100ml na 900ml wody destylowanej. Suszenie odbywa się początkowo w strumieniu zimnego powietrza, a po 40-50 minutach , w temperaturze 50*C (nie wolno tego stosować przy błonie NP 27). Czułość błony NP 15 po tym zabiegu wzrasta, jak powiedzieliśmy do 27 DIN. Zalecany wywoływacz - ORWO F43. Czas wywoływania 24 minuty.
Oczywiście po "spreparowaniu" filmu metodą FAH należy go starannie nawinąć na rolkę i umieścić w osłonie kasetki, z której był odwinięty." - Zbigniew Pękosławski - "Fotografia w praktyce amatorskiej" wydanie IV, 1977.
filozof97
-#
Posty: 367
Rejestracja: 13 lis 2010, 23:30
Lokalizacja: Siemiatycze

Post autor: filozof97 »

myślisz, że zadziałało by to z jakimś w miarę współczesnym filmem?? np. z Fomapanem??
Awatar użytkownika
technik219
-#
Posty: 3353
Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
Lokalizacja: ze wsi

Post autor: technik219 »

filozof97 pisze:myślisz, że zadziałało by to z jakimś w miarę współczesnym filmem?? np. z Fomapanem??
Chyba tylko jako ciekawostka. W czasach, kiedy 1600 ASA było czułością kosmiczną , a 3200 to już SF, fotografowie kombinowali, jak mogli. Pamiętam, że był jakiś "myk" z A-49 z dodatkiem Amidolu. Wołało się w tym NP 15 naświetlona na 400 ASA i podobno wychodziło. Nie pamiętam już ile dawało się tego Amidolu i w jakim czasie wywoływało. Inny "myk" polegał na nawinięciu filmu do koreksu, na dno którego dawało się kropelkę-dwie metalicznej rtęci. Koreks stawiało się na noc na kaloryferze i rano film miał już kilkakrotnie zwiększoną czułość. Teraz bez problemu można jeszcze kupić filmy 3200 ASA, więc takie eksperymenty to chyba tylko z ciekawości?
ODPOWIEDZ