a czemu masz wołać w ciemni? Równie dobrze to może być kuchnia czy łazienka.
Temperatura raczej się nie będzie zmieniać- jeśli chcesz, to owiń koreks pianką, a przed wywołaniem wlej do niego wody w 20 stopniach i zostaw na 20 minut. A nawet jak spadnie pod koniec wołania- to nic wielkiego się nie powinno stać.
Niepewność przy pierwszym wołaniu
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
ja wiem, że kolega chce na początek wołać zgodnie z tabelką. Ale czy nie prościej i to o wiele, byłoby wołać w temperaturze pokojowej? Stabilizacja temp. wręcz wzorowa. Tylko trzeba czas przeliczyć, lub sprawdzić na DT.Drack pisze:Ja wołałem w wannie z wodą 20st. więc wszystko razem ładnie trzymało tepmeraturę.
jako że moja ulubiona temperatura rodinalu to 18*C, postępuję w ten sposób. w lodówce trzymam zawsze 1,5l butelkę kranówki, w której wstępnie schładzam wywoływacz, tj. wlewam 750ml tej wody do zlewki 2l, do takiej łaźni wstawiam zlewkę z 500ml wywoływacza i idę nawijać film na szpule. po upływie 98 strzałów znikąd wracam i wlewam wywoływacz, który po zamieszaniu ma najczęściej żądaną przeze mnie temperaturę. podczas wołania, zasadniczo nie zauważyłem, żeby temperatura w koreksie rosła (w mieszkaniu mam ca. 24,6*C w lecie). jak mieszkałem na stancji i wołałem w pokoju zachodnim, w którym bywało nawet i ponad 27*C w lecie, tedy koreks między mieszaniem wstawiałem do w/w dwulitrowej zlewki, dzięki czemu temperatura utrzymywała się na stałym poziomie nawet podczas półgodzinnego wołania w rodinalu 1:100.
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr