Niedowołany fragment negatywu. Co mogło pójść nie tak?
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
Niedowołany fragment negatywu. Co mogło pójść nie tak?
ID-11 1+3. HP5+. Czas z tabelki. Roztwór świeży, stock miał 1 dzień, ale to wg. mnie nie ma znaczenia, bo tylko część nie wyszła. Pół z czterech rolek wygląda na mocno niedowołane. Oczywiście może to też być niedoświetlenie, ale 2 ramki są bardzo dziwne. Reszta z tego wołania jest gęsta i kontrastowa. Robiłem 2x 120 w jednym litrze, druga rolka cała ładna ( technicznie ). Roztwór na pewno krył obie rolki. Zdjęcia załadowały się od końca. Między ramkami z "anomaliami" reszta jest niedoświetlona/niedowołana, ale równa. Natomiast co mogło się stać z dwoma nierównymi ramkami? Proszę zwróćcie uwagę, że jak ustawicie je tak, jak są na kliszy ( poziomo ) to linia zmiany gradientu w jednym jest pionowa, w drugim pozioma.
Niedowołany fragment negatywu. Co mogło pójść nie tak?
No jak, przecież babole są jasne, więc prześwietlone. Zwijałeś film w jasnym świetle i się zaświetlił.
F100 + C33 + 45D + AF10 Super
Niedowołany fragment negatywu. Co mogło pójść nie tak?
m_arcin, było chyba tak jak pisze zaphod. Na ostatniej, pokazanej klatce też to widać, tylko mniej rzuca się w oczy. Popatrz na wodę po lewej stronie, poniżej głazu. Wyraźnie widać pionowe odcięcie tak na 1/3 kadru od lewej i na głazach.
Fan Pentax'a.
Niedowołany fragment negatywu. Co mogło pójść nie tak?
Chodziło mi o resztę negatywu, gdzie jest bardzo niska gęstość.
Przy zwijaniu negatywu staram się być bardzo skrupulatny. Nie raz robiłem to w pełnym słońcu ( tutaj oświetlenie było bardzo niskie ). Nie wykluczam jednak tej możliwości, faktycznie negatyw ma zaczernienie na ostatnim zdjęciu, z tym że ono nie dochodzi do kadru.
Nie zauważyłem tego w dzień, teraz widzę. I jak to zobaczyłem, to uświadomiłem sobie, że na tym jednym zdjęciu używałem kwadratowego ośmio-stopniowego ND, który kupiłem jako dodatek do połówkowych. To samo miało miejsce na drugim zdjęciu.
Sytuacja chyba jest jasna. Połówkowe zaświetlenia to kwestia kwadratowego stopera ( czas znowu sięgnąć do portfela i kupić wkręty ). Zaświetlenie przy zwijaniu mogłoby wystąpić, ale przy kadrze negatyw jest przeźroczysty i równy. Z wyjątkiem pierwszego zdjęcia, natomiast tutaj zaświetlony jest dosłownie pół milimetrowy kawałek wzdłóż krawędzi negatywu. Nie dochodzi to do kadru i przypuszczałbym, że mogłaby to być kwestia nierównego nawinięcia na drugą rolkę. Jak wiadomo nikt nigdy nie zwinie raz rozwiniętej rolki papieru.
Niedowołany fragment negatywu. Co mogło pójść nie tak?
Nie wiem jaki aparat, ale miałem podobne "efekty", gdy w starym kievie 60 migawka miała wyraźnie zwalniała w połowie przebiegu. Ale wówczas nie byłoby szans, by sytuacja była była raz pionowo a raz poziomo.