Mniejsze formaty na mieszaczu do wielkiego.
Moderatorzy: rbit9n, zladygin, Michał Kowalski, Jerzy
Mniejsze formaty na mieszaczu do wielkiego.
Mam w tej chwili mieszacz do 4x5 cala. Nie mam możliwości zakupu mniejszego, raz że wersji do 67 nie ma (69n chwilowo brakuje na portalach), dwa że czasami tak bywa iż trzeba sobie powiedzieć "NIE", przynajmniej do następnej wypłaty. W każdym razie jestem zmuszony zejść nawet do małego obrazka na mieszaczu do dużego. Oczywiście sprawdzę na własnej skórze, ale dopiero jak dorwę jakiś sensowny obiektyw za rozsądną cenę. Może to jeszcze chwilę potrwać, stąd pytanie. Tym nudnym wstępem dochodzimy do pytania właściwego:
Czym teoretycznie i naukowo (praktycznie sam zobaczę za czas jakiś) grozi używanie mieszacza 4x5cala do 24x36mm i 6x7cm?
Głowica kolorowa CLS450
Czym teoretycznie i naukowo (praktycznie sam zobaczę za czas jakiś) grozi używanie mieszacza 4x5cala do 24x36mm i 6x7cm?
Głowica kolorowa CLS450
Mniejsze formaty na mieszaczu do wielkiego.
Hej!
Nie wiem jak w Durście, ale kiedyś sprawdzałem to w głowicy Meopta Color 3. Mieszacz 6x9 dawał na małym obrazku mniej światła, za to bardziej równomiernie rozproszonego centrum-rogi. W praktyce nie używam innego, niezależnie od formatu negatywu.
Pozdrawiam!
Nie wiem jak w Durście, ale kiedyś sprawdzałem to w głowicy Meopta Color 3. Mieszacz 6x9 dawał na małym obrazku mniej światła, za to bardziej równomiernie rozproszonego centrum-rogi. W praktyce nie używam innego, niezależnie od formatu negatywu.
Pozdrawiam!
Mniejsze formaty na mieszaczu do wielkiego.
No właśnie jedyne co mi przychodzi do głowy jako wada, to fakt, że światło może mieć mniejszą intensywność, moc, nie wiem, jaka jest profesjonalna nazwa. Natomiast samo rozproszenie skoro jest równomierne dla 4x5 cala, to chyba tym bardziej będzie przy mniejszych formatach.
Mniejsze formaty na mieszaczu do wielkiego.
Też nigdy nie zmieniam, największy montujesz jaki masz i tyle.
Kiedyś jak trzeba było zrobić 200 powiększeń za jednym razem to te 3 czy tam 5 sekund różnicy na sztuce robiły robotę, teraz raczej nie ma to znaczenia.
Kiedyś jak trzeba było zrobić 200 powiększeń za jednym razem to te 3 czy tam 5 sekund różnicy na sztuce robiły robotę, teraz raczej nie ma to znaczenia.
Mniejsze formaty na mieszaczu do wielkiego.
Mam te same doświadczenia. W dodatku jeżeli pracuje się na bardziej czułych niż kiedyś papierach, ten nieco dłuższy czas naświetlania daje większą swobodę manewru na ten przykład przy maskowaniu.
Mniejsze formaty na mieszaczu do wielkiego.
Ja pracuję cały czas na mieszaczu 4x5" właśnie po to żeby mieć znośne czasy.
Mniejsze formaty na mieszaczu do wielkiego.
Ja znam człowieka, który pracuje na L1200 i uważa, że nie da rady zrobić dobrej odbitki bez dedykowanego mieszacza do danego formatu. W tym powiększalniku soczewki nie są płaskie. Myślę, że wie co mówi. Myślę, że różnice byś poczuł, gdybyś miał doświadczenie z różnymi mieszaczami.
Ps gdybyś szukał ramek do 6x7 to są do kupienia.
Ps gdybyś szukał ramek do 6x7 to są do kupienia.
Mniejsze formaty na mieszaczu do wielkiego.
Owszem szukałem ramek, ale nikt nie odpisywał na ogłoszenia w dziale bazar, więc postanowiłem spróbować drukowania. Dam im szansę, skoro już się wykosztowałem. Myślę, że jak będą fundusze i znajdzie się coś do kupienia, to jak najbardziej zainwestuję w mieszacze, narazie nawet nie mam skąd kupić.
Mniejsze formaty na mieszaczu do wielkiego.
soczewki z natury nie są płaskiesweetek pisze:Ja znam człowieka, który pracuje na L1200 i uważa, że nie da rady zrobić dobrej odbitki bez dedykowanego mieszacza do danego formatu. W tym powiększalniku soczewki nie są płaskie. Myślę, że wie co mówi. Myślę, że różnice byś poczuł, gdybyś miał doświadczenie z różnymi mieszaczami.
Ps gdybyś szukał ramek do 6x7 to są do kupienia.

Nie ma optycznego powodu, dla którego mieszacz, czy nawet kondensor dla większego formatu nie nadawałby się do mniejszego. Po prostu z większym będzie większa strata światła.
W przypadku kondensorów w grę wchodzi jeszcze obiektyw z nim współpracujący, więc może się pojawić winietowanie przy krótszym szkle na dużym kondensorze. Może ale nie musi - tu wszystko zależy od konstrukcji powiększalnika i jego optyki.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Mniejsze formaty na mieszaczu do wielkiego.
Bo czasem konstruktorzy tak obliczają kondensor by skupić na powierzchni negatywu całe światło. Ale wtedy z danym kondensorem musi być użyty obiektyw o parametrach jak najbardziej zbliżonych do "obliczeniowych".
Kondensor teoretycznie powinien dawać równoległą wiązkę światła, jednak najczęściej konstruktorzy robią to tak że kondensor skupia światło na powierzchni negatywu i wiązka nie jest równoległa. Co w efekcie skutkuje winietowaniem przy nieodpowiednim obiektywie.
Kondensor teoretycznie powinien dawać równoległą wiązkę światła, jednak najczęściej konstruktorzy robią to tak że kondensor skupia światło na powierzchni negatywu i wiązka nie jest równoległa. Co w efekcie skutkuje winietowaniem przy nieodpowiednim obiektywie.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Mniejsze formaty na mieszaczu do wielkiego.
Warto wiedzieć! Z tym że przy głowicy kolorowej mieszacz ma chyba trochę inną konstrukcję niż kondensory, czy się mylę? Nie lubię rozkręcać rzeczy które działają :)
Mniejsze formaty na mieszaczu do wielkiego.
mieszacz to najczęściej pudełko z mleczną szybką od strony negatywu, daje światło rozproszone, padające we wszystkich kierunkach, zaś kondensor to jedna, lub więcej soczewek, dzięki którym światło pada jak najbardziej prostopadle do negatywu, jak najbardziej równoległą wiązką. wynika z tego kilka różnic, o których może napisze ktoś z komputerem, bo ja niestety na tapatalku podczas przerwy kawowej głaszczę.
aha, ja znam tylko jeden powiększalnik, który pracował z głowicą kolorową i kondensorem, a był to opemus pięć.
aha, ja znam tylko jeden powiększalnik, który pracował z głowicą kolorową i kondensorem, a był to opemus pięć.
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Mniejsze formaty na mieszaczu do wielkiego.
A czy Magnifax 3 też taki nie był? Daaawno miałem go w rękach i nie jestem pewien, ale miał tę samą głowicę kolorową co Opemus 5.
Mniejsze formaty na mieszaczu do wielkiego.
Dokładnie Magnifax 3a, No i ich najmniejszy brat z białej serii Meopty - Axomat, wszystkie pracowały z tą samą głowicą. Meochrom i Meochrom 2. Prawdopodobnie wcześniejsze wersje też takie były.
Ale, ale. Krokusy przypadkiem nie pracowały z kondensorami w połączeniu z głowicą kolor? Ja niestety miałem tylko Krokusa 44 i szybko zamieniłem go na Opemusa 5.
Ale, ale. Krokusy przypadkiem nie pracowały z kondensorami w połączeniu z głowicą kolor? Ja niestety miałem tylko Krokusa 44 i szybko zamieniłem go na Opemusa 5.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Mniejsze formaty na mieszaczu do wielkiego.
Wydaje mi się że np Krokus 3 miał głowicę z kondensorem, a Krokus 69 już wyłącznie z mieszaczem, ale pewności nie mam.