Minolta Dynax 800si i kod DX - taka ciekawostka
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
Minolta Dynax 800si i kod DX - taka ciekawostka
Ostatnio moje body nieoczekiwanie zwinęło mi film po 24. klatce. Ponieważ samodzielnie nawijam film ze szpuli do kaset z odzysku, zdarza się, że ostatni film nie ma pełnej długości. I na tej kasecie miałem oznaczenie filmu i znak zapytania w polu "ilość klatek". Pomyślałem więc, że to jest ten ostatni film ze szpuli. Ale... po wywołaniu okazało się, że film ma pełną długość, a 1/3 (na końcu) nie została w ogóle naświetlona. Doszedłem więc do wniosku, że prawdopodobnym jest, iż coś stawiało opór w kasecie i aparat doszedł do wniosku, że to jest koniec filmu - po czym automatycznie zwinął go do kasety. I pewnie bym spał z tym przekonaniem spokojnie, gdyby nie chwilowy przebłysk olśnienia - dlaczego akurat 24 klatki? To jakaś dziwnie znajoma liczba... Odnalazłem więc kasetę, było to Kodak 200/24 z kodem DX. Do tej pory sądziłem, że kod DX opisuje czułość filmu, jednak po przeczytaniu jego specyfikacji okazało się, że zawiera on informacje o czułości, długości i tolerancji filmu! No i moja dość zaawansowana elektronicznie Minolta przeczytała, że ma film o długości 24 klatek i tak go potraktowała.
Prawdopodobnie dla wielu z Was nie jest to żadne odkrycie, niemniej dla mnie było I sądzę, że parę osób może się jeszcze spotkać z tym tematem, dlatego postanowiłem zgłosić takie zachowanie. Poniżej, jako uzupełnienie, prosty opis kodów DX:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Kod_DX
W dyskusji z Kolegą Z_photo wyszło ponadto, że nie wszystkie zaawansowane aparaty mają pełny odczyt kodów DX. Pełny wymaga dwóch rzędów styków kontaktowych, po sześć w rzędzie. Tymczasem taki Nikon F100 ma tylko 5 styków z pierwszego rzędu, co pozwala na odczyt najczęściej spotykanych czułości filmów. No i tu powstaje kolejne pytanie: czy ten Nikon odczyta kod filmu Ilforda o czułości 125 ASA? Polecam obejrzenie tych kodów z linku, wtedy jasna się stanie zasadność pytania. Dla porównania, Minolta Dynax 700si i 800si mają 12 styków do odczytu kodu DX.
Kurczę... im dalej w las, tym więcej drzew
Prawdopodobnie dla wielu z Was nie jest to żadne odkrycie, niemniej dla mnie było I sądzę, że parę osób może się jeszcze spotkać z tym tematem, dlatego postanowiłem zgłosić takie zachowanie. Poniżej, jako uzupełnienie, prosty opis kodów DX:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Kod_DX
W dyskusji z Kolegą Z_photo wyszło ponadto, że nie wszystkie zaawansowane aparaty mają pełny odczyt kodów DX. Pełny wymaga dwóch rzędów styków kontaktowych, po sześć w rzędzie. Tymczasem taki Nikon F100 ma tylko 5 styków z pierwszego rzędu, co pozwala na odczyt najczęściej spotykanych czułości filmów. No i tu powstaje kolejne pytanie: czy ten Nikon odczyta kod filmu Ilforda o czułości 125 ASA? Polecam obejrzenie tych kodów z linku, wtedy jasna się stanie zasadność pytania. Dla porównania, Minolta Dynax 700si i 800si mają 12 styków do odczytu kodu DX.
Kurczę... im dalej w las, tym więcej drzew
_________________
Łatwe nie cieszy
Łatwe nie cieszy
Minolta Dynax 800si i kod DX - taka ciekawostka
Dlatego najlepiej starannie zakleić ten kod taśmą izolacyjną i nastawić ASA ręcznie
Praktica EE2, Praktica MTL5, Praktica PLC3, Praktisix IIA, Yashica FX3 Super 2000, Minolta 7000 AF i Canon EOS 300
Oprócz tego trochę szkieł głównie spod znaku Pentaconu i trochę innych akcesoriów foto - więcej sprzętu niż talentu
Oprócz tego trochę szkieł głównie spod znaku Pentaconu i trochę innych akcesoriów foto - więcej sprzętu niż talentu
Minolta Dynax 800si i kod DX - taka ciekawostka
Mój Pentax Z1p ma 9 styków. Sześć w pierwszym rzędzie, w drugim styk nr 7 oraz styki 11 i 12. Brak styków 8,9,10 i w związku z tym nie odczytuje długości załadowanego filmu a więc można "pstrykać" do oporu.
Fan Pentax'a.
Minolta Dynax 800si i kod DX - taka ciekawostka
Można też zakleić tylko dolną część kodu, a prawdopodobnie wystarczy tylko lewy-dolny prostokąt w kodzie DX.
_________________
Łatwe nie cieszy
Łatwe nie cieszy
Minolta Dynax 800si i kod DX - taka ciekawostka
Styk 1 i 7 są obowiązkowe dla swoich rzędów, prawdopodobnie pełnią rolę wspólnej masy (albo plusa, zależy jak to on sobie odczytuje).
_________________
Łatwe nie cieszy
Łatwe nie cieszy
Minolta Dynax 800si i kod DX - taka ciekawostka
Drobna korekta: Nikon F-100 ma sześć styków ale tylko w pierwszym rzędzie. Dwa rzędy styków ma natomiast Canon Eos-1 - tyle, że w pierwszym rzędzie brak jest styku nr 6, zaś w drugim są tylko styki nr 10,11,12, przy czym ostatni jest inny niż pozostałe.
Złe w tym siedzi.
_________________________________________________________________________________
Warto mieć małego bzika i go pielęgnować - żeby dużego nie dostać.
Warto mieć małego bzika i go pielęgnować - żeby dużego nie dostać.
Minolta Dynax 800si i kod DX - taka ciekawostka
W zaawansowanych lustrzankach czułość można ustawić ręcznie bez zaklejania kodu DX.
_________________________________________________________________________________
Warto mieć małego bzika i go pielęgnować - żeby dużego nie dostać.
Warto mieć małego bzika i go pielęgnować - żeby dużego nie dostać.
Minolta Dynax 800si i kod DX - taka ciekawostka
Ale zaklejenie kodu, gwarantuje, że film nawijany samodzielnie nie zostanie automatycznie zwinięty po 24 klatce w "zaawansowanej lustrzance". Poza tym kod DX to największe zło jakie wymyślono by maksymalnie zautomatyzować obsługę. Ludzie się przyzwyczajają, że nie trzeba ustawiać czułości, a potem biorą do ręki aparat bez takich ficzerów (dowolny średniak) i mają spie...one filmy. Ja mam trzy aparaty, dwa z nich to zaawansowane lustrzanki. W obu automatykę ustalania czułości mam wyłączoną.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Minolta Dynax 800si i kod DX - taka ciekawostka
W Nikonie F-100, który zaawansowaną lustrzanką niewątpliwie jest, zaklejenie kodu niczego nie zmieni jeśli chodzi o moment zwinięcia filmu.
To jest tego samego rodzaju zło, co wielkiej mocy napęd pod maskami niektórych samochodów - dający możliwość jazdy z ogromnymi prędkościami. Ale czy mając taki napęd pod maską, ponadnormatywne prędkości są obligatoryjne?
Analogii nie trzeba zresztą szukać wśród samochodów - w sprzęcie fotograficznym przykładów "zła" można znaleźć wiele. Przy czym przez jednego użytkownika ta sama funkcja może być kwalifikowana jako "zło:, a przez innego jako dobrodziejstwo. Przykładowo: ręcznie wprowadzana korekta ekspozycji. Wiele kadrów stracono, bo użytkownik zapomniał wyłączyć wcześniej wprowadzoną korektę.
_________________________________________________________________________________
Warto mieć małego bzika i go pielęgnować - żeby dużego nie dostać.
Warto mieć małego bzika i go pielęgnować - żeby dużego nie dostać.
Minolta Dynax 800si i kod DX - taka ciekawostka
Zechciej rozwinąć, bo nie rozumiem na co chciałeś wskazać.
_________________________________________________________________________________
Warto mieć małego bzika i go pielęgnować - żeby dużego nie dostać.
Warto mieć małego bzika i go pielęgnować - żeby dużego nie dostać.
Minolta Dynax 800si i kod DX - taka ciekawostka
Jeśli to do mnie to odpowiadam - wspólne czyli dwu funkcyjne kółko nastawiania czułości i korekty. Tu: https://www.youtube.com/watch?v=49hVVr3f34s - 3minuta 15 sekund.
Minolta Dynax 800si i kod DX - taka ciekawostka
Myślę, że wprowadzenie kodów DX było jednym z sensownych kierunków rozwoju automatyzacji w aparatach analogowych. Zawodowcy używający oryginalnie pakowanych (i oznakowanych kodem DX) filmów nie musieli wprowadzać zmian w ustawieniach (co w akcji daje oszczędność czasu), a amatorzy w ogóle nie musieli o tym myśleć. Z drugiej strony, zawodowiec wiedział, że są sytuacje, w których ten mechanizm nie jest dla niego optymalny. I wtedy mógł to wyłączyć. Mam tu na myśli podstawowy parametr zaszyty w kodach DX, jakim jest czułość. Pozostałe dwa są na tyle opcjonalne, że część aparatów w ogóle nie miała styków do ich odczytu lub miała zredukowaną ich ilość. Jednak sam projekt zakładający "cyfrowe" podawanie do aparatu informacji o czułości i tolerancji świadczy o tym, że w niektórych systemach powstały algorytmy doprecyzowujące ustawianie prawidłowej ekspozycji. Wiedza o tym, o ile można prześwietlić dany film jest istotnym elementem tego algorytmu. Co do długości filmu... W Minolcie Dynax 800si nie można tego wybiórczo wyłączyć w opcjach, przynajmniej ja takiej opcji nie widzę. W Nikonie w ogóle nie jest czytana taka informacja, więc ten aparat jest "odporny" na tego rodzaju przekłamania.
W ogóle cały temat wziął się z wysokiej ceny (obecnie) fabrycznie konfekcjonowanych filmów. Gdybym takich używał, prawdopodobnie nie trafiłbym na takie zachowanie aparatu. Skoro jednak kupuję tańszy film na szpulce 30,5m i pakuję go w kasetki z odzysku, ujawnił się taki problem. Producent na etapie projektowania nie popełnił żadnego błędu w tym względzie.
W ogóle cały temat wziął się z wysokiej ceny (obecnie) fabrycznie konfekcjonowanych filmów. Gdybym takich używał, prawdopodobnie nie trafiłbym na takie zachowanie aparatu. Skoro jednak kupuję tańszy film na szpulce 30,5m i pakuję go w kasetki z odzysku, ujawnił się taki problem. Producent na etapie projektowania nie popełnił żadnego błędu w tym względzie.
_________________
Łatwe nie cieszy
Łatwe nie cieszy
Minolta Dynax 800si i kod DX - taka ciekawostka
Tylko to, co w którym modelu jest.
Nie zmienia to jednak faktu jakie informacje zaszyte są w kodzie DX i że różne modele aparatów czerpią z tego więcej lub mniej.
Np. w Nikonie F-100 druga linijka kodu DX nie jest odczytywana, toteż zwijanie filmu trzeba zainicjować ręcznie, lub zdać się na automatykę aparatu rozpoznającą zwiększony opór - co uruchamia powrotne zwijanie. Nie odczytywana jest także informacja o tolerancji filmu - widocznie konstruktorzy uznali, że precyzja matrycowego pomiaru z dziesiątkami tysięcy predefiniowanych scen wzorcowych w pamięci tego aparatu gwarantuje pomiar "w punkt". Z doświadczenia mogę powiedzieć, że takie założenie bardzo dobrze sprawdza się w praktyce.
_________________________________________________________________________________
Warto mieć małego bzika i go pielęgnować - żeby dużego nie dostać.
Warto mieć małego bzika i go pielęgnować - żeby dużego nie dostać.