Mamiya 6
Moderatorzy: rbit9n, zladygin, Michał Kowalski, Jerzy
Mamiya 6
Witam,
Jakiś czas temu w moje ręce całkiem przypadkiem trafił aparat mamiya 6. Trochę interesuję się fotografią, więc wiem, że to całkiem fajny sprzęt. Jest jednak problem, ponieważ wydaje mi się, że aparat jest uszkodzony. Obiektyw powinien się "wykręcać" a przede wszystkim powinno być możliwe jego wymontowanie z body. Niestety w tym egzemplarzu nie da się tego zrobić. Zastanawiam mnie czy to uszkodzenie jest poważne czy może da się je naprawić. Reszta wydaje się być sprawna. Wiadomo, że zostaje jeszcze pytanie czy w środku jest ok i czy aparat trzyma czasy, itd.
Czy ktoś z Was orientuje się jak naprawić uszkodzenie lub może polecić jakiegoś fachowca (najlepiej w okolicy Łodzi lub przyjmującego przesyłki kurierskie).
Jeszcze jedna kwestia - nie jestem pewna czy jeśli aparat uda się zreanimować zostawię go dla siebie. Nie siedzę specjalnie w fotografii analogowej, nie mam ciemni ani dostępu do niej, a-zabawa w wołanie w labach jest dla mnie zbyt droga. Sądzicie, że znajdę nabywcę na Mamiyę w Polsce?
Jakiś czas temu w moje ręce całkiem przypadkiem trafił aparat mamiya 6. Trochę interesuję się fotografią, więc wiem, że to całkiem fajny sprzęt. Jest jednak problem, ponieważ wydaje mi się, że aparat jest uszkodzony. Obiektyw powinien się "wykręcać" a przede wszystkim powinno być możliwe jego wymontowanie z body. Niestety w tym egzemplarzu nie da się tego zrobić. Zastanawiam mnie czy to uszkodzenie jest poważne czy może da się je naprawić. Reszta wydaje się być sprawna. Wiadomo, że zostaje jeszcze pytanie czy w środku jest ok i czy aparat trzyma czasy, itd.
Czy ktoś z Was orientuje się jak naprawić uszkodzenie lub może polecić jakiegoś fachowca (najlepiej w okolicy Łodzi lub przyjmującego przesyłki kurierskie).
Jeszcze jedna kwestia - nie jestem pewna czy jeśli aparat uda się zreanimować zostawię go dla siebie. Nie siedzę specjalnie w fotografii analogowej, nie mam ciemni ani dostępu do niej, a-zabawa w wołanie w labach jest dla mnie zbyt droga. Sądzicie, że znajdę nabywcę na Mamiyę w Polsce?
-
- -#
- Posty: 62
- Rejestracja: 07 gru 2008, 09:57
- Lokalizacja: Zabłudów
Ponieważ nie ma tu migawki szczelinowej oddalającej film od optyki, przy wymianie obiektywu trzeba używać specjalnej czarnej zasłonki, którą uruchamia się pokrętłem od spodu. Istnieje zresztą blokada zdjęcia obiektywu, jeśli zasłonka nie została wprowadzona przed film, sygnalizowana też w celowniku.
Chyba tu jest pies pochowany .
Chyba tu jest pies pochowany .
zatwardziały analogowiec
No niestety nie... Mam instrukcję obsługi i tam takie oczywiste rzeczy są napisane. Mam raczej wrażenie, że obiektyw został do środka wciśnięty siłą.wienczyslaw5 pisze:Ponieważ nie ma tu migawki szczelinowej oddalającej film od optyki, przy wymianie obiektywu trzeba używać specjalnej czarnej zasłonki, którą uruchamia się pokrętłem od spodu. Istnieje zresztą blokada zdjęcia obiektywu, jeśli zasłonka nie została wprowadzona przed film, sygnalizowana też w celowniku.
Chyba tu jest pies pochowany .
Dodam, że mieszek można wysunąć, ale samego obiektywu nie. Poza tym guzik, który należy wcisnąć, żeby móc zwolnić blokadę i wykręcić obiektyw nie działa (tzn. nie ma możliwości jego wciśnięcia)
-
- -#
- Posty: 62
- Rejestracja: 07 gru 2008, 09:57
- Lokalizacja: Zabłudów
Co do modelu nie ma watpliwosci. Fakt zle sie wyraziłam to nie mieszek - ja sobie tak to przetłumaczyłam, bardziej tubus. Nie mam mozliwosci zrobienia zdjecia w tej chwili. Ale jesli ktos miał aparat w reku to wie, ze to wysuwanie obiektywu jest takie dwuetapowe - najpierw tubus, później szkło. U mnie działa tylko ten pierwszypowalos pisze:martina, jesteś pewna, że to Mamiya 6? ten aparat nie ma mieszka. Jezeli mozesz to wrzuć jakąś fotkę. Ktoś na pewno coś poradzi. To bardzo fajne aparaty. Pzdr.
w Łodzi kolega poleca zakład "foto naprawa" na Piotrkowskiej 85, a jeśli tam by nie przyjęli, to możesz wysłać do p. Nagova do Bydgoszczy.martina pisze:Czy ktoś z Was orientuje się jak naprawić uszkodzenie lub może polecić jakiegoś fachowca (najlepiej w okolicy Łodzi lub przyjmującego przesyłki kurierskie).
pozdrawiam!
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Chodzi właśnie o tę drugą.
Serwis w Łodzi na Piotrkowskiej nie podejmuje się póki co naprawy, bo zbyt słabo znają ten aparat. Jeśli nie znajdę innego fachowca, to mogą spróbować. Do Bydgoszczy trochę mi daleko, a mailowo póki co pan Nagov jest nieuchwytny... Ktoś poleca jeszcze jakiś inny serwis? Czy te dwa wyczerpują serwisy w Polsce zajmujące się takimi aparatami?
Serwis w Łodzi na Piotrkowskiej nie podejmuje się póki co naprawy, bo zbyt słabo znają ten aparat. Jeśli nie znajdę innego fachowca, to mogą spróbować. Do Bydgoszczy trochę mi daleko, a mailowo póki co pan Nagov jest nieuchwytny... Ktoś poleca jeszcze jakiś inny serwis? Czy te dwa wyczerpują serwisy w Polsce zajmujące się takimi aparatami?
martina, serwisów jest wiele, listę znajdziesz w tym wątku:martina pisze:... Do Bydgoszczy trochę mi daleko, a mailowo póki co pan Nagov jest nieuchwytny... Ktoś poleca jeszcze jakiś inny serwis? Czy te dwa wyczerpują serwisy w Polsce zajmujące się takimi aparatami?
viewtopic.php?t=4662&highlight=mamiya
jest tam też w postach niżej numer tel. do pana Nagova. ja wysyłam i odbieram sprzęt kurierem, dotąd nie było problemów. myślę, że najlepiej zadzwonić i omówić sprawę.
blokada wysuwania obiektywu mogła się zaciąć, co się podobno w "szóstce" zdarza (ale rzadko, bo to sprzęt bardzo mało awaryjny). mogło być też tak jak przypuszczasz, że obiektyw został uderzony ale to mało prawdopodobne, bo znalazłabyś ślady na obudowie. powinien dać się wysunąć (w dwóch etapach, tak jak piszesz) przez naciśnięcie czarnego guzika i jednocześnie zwyczajne pociągnięcie obiektywu ręką, bez obracania (tzn. trzeba go wyciągnąć a nie wykręcić). jeśli blokada jest sprawna, powinno się to udać bez użycia siły, ale z pewnym oporem.
spróbuj pociągnąć ten obiektyw trochę mocniej, ponieważ druga faza wysuwania obiektywu wymaga odrobinę większej siły.
nawet jeśli nie zdecydujesz się na ocenę przez fachowca lub naprawę, aparat powinnaś sprzedać bez specjalnych trudności nawet w stanie obecnym, o ile nie ma innych poważniejszych usterek. gdyby wysiadł naciąg albo optyka była uszkodzona to gorzej, ale sama blokada wysuwania obiektywu to jeszcze nie tragedia.
przyczyna z pewnością nie jest taka, jak sugerował ktoś we wcześniejszym wpisie, ponieważ wysuwanie i chowanie obiektywu nie zależy od położenia rolety za migawką. jeśli zaś chodzi o zdejmowanie obiektywu (stalowy guzik), to nie zadziała jeśli obiektyw nie jest do końca wysunięty (i jeśli roleta nie jest zamknięta; być może wienczyslawowi5 chodziło tylko o związek położenia rolety ze zdejmowaniem obiektywu, a ja niedokładnie zrozumiałem).
Ostatnio zmieniony 04 sty 2012, 16:59 przez ireo, łącznie zmieniany 1 raz.
ireo
Za nic w świecie nie wychodzi. Próbowałam ja, Pan z serwisu na Piotrkowskiej i niestety siedzi na amen. Ten fachowiec stwierdził z resztą, że prawdopodobni padła elektronika, ale on się naprawy nie podejmuje, bo cytuję: "Pani! ja taki aparat to z 4/5 lat temu ostatnio w ręku miałem. Posiedzę nad mim 2 - 3 dni i może nie zrobię i czas tylko stracę"
Wysłałam krótkie zapytania do paru serwisów - odezwały się dwa z Pomorza: Foto Complex z Gdyni i OK Serwis z Gdańska. Naprawiał ktoś tam swój sprzęt, słyszał jakieś opinie?
A jeśli chodzi o wypowiedź ~wienczyslaw 5, to jest tam roletka, która właśnie nie pozwala na wymontowanie obiektywu
Odezwał się jeszcze Fotomar z Bydgoszczy
Wysłałam krótkie zapytania do paru serwisów - odezwały się dwa z Pomorza: Foto Complex z Gdyni i OK Serwis z Gdańska. Naprawiał ktoś tam swój sprzęt, słyszał jakieś opinie?
A jeśli chodzi o wypowiedź ~wienczyslaw 5, to jest tam roletka, która właśnie nie pozwala na wymontowanie obiektywu
Odezwał się jeszcze Fotomar z Bydgoszczy
Ostatnio zmieniony 04 sty 2012, 22:53 przez martina, łącznie zmieniany 1 raz.
odp.
Ja naprawiałem/naprawiam tu i tu. Gdyni raczej nie polecam, terminy strasznie odległe... OK serwis polecam, trzeba rozmawiać z szefem bo on najczęściej zajmuje się trudnymi przypadkami (mi np. reanimował Contaxa). Właściciel mnie kojarzy, więc jakby co to mogę pilotować naprawę, bo zakład mieści się można powiedzieć w moim bloku (jednym z najdłuższych w Europie:-), a jakbyś chciała sprzedać ten aparat (po jakiejś ludzkiej cenie...) to jestem chętny. Jakby co pisz na pw.
Hej, nie chciałem zakładać nowego tematu, a mam pytanko do posiadaczy tego aparatu (Mamiya 6 MF);
w wizjerze jest korekta paralaksy i ustawiając ostrość ta żółta ramka w miarę jak ostrzymy w stronę nieskończoności przesuwa się w lewy górny róg. Wg instrukcji obsługi przy ostrzeniu na najbliższy dystans ramka w wizjerze pokrywa cały kadr, a na ostrzeniu na nieskończoność pokrywa 83% kadru. Moje pytanie: czy skoro ta ramka odjechała w lewy górny róg to cały czas jest środkiem kadru, czy lewą górną stroną? Nie potrafię zadać pytania inaczej
w wizjerze jest korekta paralaksy i ustawiając ostrość ta żółta ramka w miarę jak ostrzymy w stronę nieskończoności przesuwa się w lewy górny róg. Wg instrukcji obsługi przy ostrzeniu na najbliższy dystans ramka w wizjerze pokrywa cały kadr, a na ostrzeniu na nieskończoność pokrywa 83% kadru. Moje pytanie: czy skoro ta ramka odjechała w lewy górny róg to cały czas jest środkiem kadru, czy lewą górną stroną? Nie potrafię zadać pytania inaczej
Ostatnio zmieniony 16 lut 2012, 13:58 przez Rob, łącznie zmieniany 1 raz.
Tak. Jest środkiem kadru, a nie jego lewym górnym rogiem. To odpowiedź na pytanie zasadnicze.
Ramka nie zmienia swojej wielkości, stąd przy najmniejszej odległości mamy 100%. Wynika to z tego, że kąt widzenia obiektywu nieznacznie się zmniejsza w trakcie ostrzenia na bliższe odległości, oczywiście relatywnie, kąt jest ten sam.
Tyle z teorii. W praktyce kadrowanie i tak jest bardziej około niż dokładne. Wiem to z praktyki z M7.
Ramka nie zmienia swojej wielkości, stąd przy najmniejszej odległości mamy 100%. Wynika to z tego, że kąt widzenia obiektywu nieznacznie się zmniejsza w trakcie ostrzenia na bliższe odległości, oczywiście relatywnie, kąt jest ten sam.
Tyle z teorii. W praktyce kadrowanie i tak jest bardziej około niż dokładne. Wiem to z praktyki z M7.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"