Linhof
Moderatorzy: rbit9n, zladygin, Michał Kowalski, Jerzy
Linhof
Jest tu ktos kto ma rozklepane na drobne te aparaty? Ktos uzywa? Strasznie mi sie zachcialo miec ale nie wiem ktory warto a ktory nie. Mam na mysli wersje czy III czy tylko V. Przeczytalem internety ale glupi jestem. Moze ktos uzywa albo przynajmnie wie wiecej niz ja. No
Linhof
Ja miałem III, a teraz mam V ale w wersji 6x9. Używam w podróży z rollkasetami 6x9 i 6x6
Technika V jest wprost cudowna. Plus ciężka.
Mechaniczne cacko. Kurde nic do zarzucenia, poza tym że w moim modelu zamki tylnego standardu mają takie przekładnie plastikowe (ruch posuwisty zamieniany był na odwodzenie po łuku haczyków). Po latach ten plastik skruszał, a w Linhof już tych części nie mają.
Ponieważ to 6x9 i mam w nim obiektyw 100/2.8 sprzężony z dalmierzem to zabieram go na wyjazdy zagraniczne i strzelam z ręki nawet w ciemnych kościołach (f 2.8!).
No ale taki 6x9 to mała popierdułka przy 4x5 czy 5x7.
Na co zwracać uwagę?
Na luzy na prowadnicach, na opór jaki stawiają. Prowadnice można samemu przesmarować. Po konsultacji z technikiem z Linhof, dowiedziałem się od niego, że można wazeliną techniczną smarować , ruszać, czyścić, smarować ponownie, ruszać i tak doprowadzić do wymiany starego smaru na wazelinę. Do pewnego odcinka prowadnic nie ma dostępu bez demontażu. Ja chciałem rozłożyć sanki, ale to skomplikowana sprawa.
Na to czy się kupuje obiektyw z płytką cam do sprzężenia z dalmierzem. Jeśli dalmierz ma być używany.
Najdelikatniejszy jest mechanizm dalmierza. Jeśli chcesz go używać to należy sprawdzić z obrazem na matówce.
Dźwignia hamulca ostrości w wersji plastikowej lubiła się złamać.
Zakres ruchów nie powala ale za masz w ręku czołg. Moje Techniki było bardzo wiekowe i pięknie działały.
I najważniejsze: jaki jest najlepszy aparat 4x5?
No Linhof 5x7 bo niewiele cięższy ale daje większe ruchy przy używaniu redukcji na 4x5
Technika V jest wprost cudowna. Plus ciężka.
Mechaniczne cacko. Kurde nic do zarzucenia, poza tym że w moim modelu zamki tylnego standardu mają takie przekładnie plastikowe (ruch posuwisty zamieniany był na odwodzenie po łuku haczyków). Po latach ten plastik skruszał, a w Linhof już tych części nie mają.
Ponieważ to 6x9 i mam w nim obiektyw 100/2.8 sprzężony z dalmierzem to zabieram go na wyjazdy zagraniczne i strzelam z ręki nawet w ciemnych kościołach (f 2.8!).
No ale taki 6x9 to mała popierdułka przy 4x5 czy 5x7.
Na co zwracać uwagę?
Na luzy na prowadnicach, na opór jaki stawiają. Prowadnice można samemu przesmarować. Po konsultacji z technikiem z Linhof, dowiedziałem się od niego, że można wazeliną techniczną smarować , ruszać, czyścić, smarować ponownie, ruszać i tak doprowadzić do wymiany starego smaru na wazelinę. Do pewnego odcinka prowadnic nie ma dostępu bez demontażu. Ja chciałem rozłożyć sanki, ale to skomplikowana sprawa.
Na to czy się kupuje obiektyw z płytką cam do sprzężenia z dalmierzem. Jeśli dalmierz ma być używany.
Najdelikatniejszy jest mechanizm dalmierza. Jeśli chcesz go używać to należy sprawdzić z obrazem na matówce.
Dźwignia hamulca ostrości w wersji plastikowej lubiła się złamać.
Zakres ruchów nie powala ale za masz w ręku czołg. Moje Techniki było bardzo wiekowe i pięknie działały.
I najważniejsze: jaki jest najlepszy aparat 4x5?
No Linhof 5x7 bo niewiele cięższy ale daje większe ruchy przy używaniu redukcji na 4x5
od 24x36 po 18x24 + szkiełko i oko
Linhof
czy bardzo zaśmiecę, jak się spytam o MPP vs Linhof ?
Ten brytyjski system kamer ma taki sam układ i funkcje (patrząc po zdjęciach) co Linhof. Wszystkie ruchy i posuwy, dalmierz itp. Pewnie stanowił jakąś konkurencję dla niemieckiego produktu?
Mój egzemplarz MPP to Mark VII , fajna wszystkomająca kamera, ale zdecydowanie bardziej leży mi TOYO, jako lżejszy i mniej kanciasty. Gdyby MPP użyć jako broni, to jakby tak napastnika na odlew pierdyknąć, to mamy trupa na miejscu. Kawał kanciastej stali.
Ten brytyjski system kamer ma taki sam układ i funkcje (patrząc po zdjęciach) co Linhof. Wszystkie ruchy i posuwy, dalmierz itp. Pewnie stanowił jakąś konkurencję dla niemieckiego produktu?
Mój egzemplarz MPP to Mark VII , fajna wszystkomająca kamera, ale zdecydowanie bardziej leży mi TOYO, jako lżejszy i mniej kanciasty. Gdyby MPP użyć jako broni, to jakby tak napastnika na odlew pierdyknąć, to mamy trupa na miejscu. Kawał kanciastej stali.
Linhof
To pewnie zależy od rozwiązań technicznych w detalach. Zdjęcia na pewno robią podobnie.
Będziesz w Krakowie to porównamy, choć noszę się z zamiarem sprzedaży mojego 6x9 bo wszedłem (także finansowo) w 4x5.
od 24x36 po 18x24 + szkiełko i oko
Linhof
Proszę bardzo. Tak się składa, że gdy kupuję nowy stary aparat to staram się go poznać dokładnie. Hmm... może z tego powodu zdjęć u mnie mało?

A zaWWWędrowałeś tutaj http://www.laflexcamera.com/linhof-tech ... yers-guide
Kopalnia informacji.
od 24x36 po 18x24 + szkiełko i oko
Linhof
A nie bylem... poczyta sie.mrek pisze:Proszę bardzo. Tak się składa, że gdy kupuję nowy stary aparat to staram się go poznać dokładnie. Hmm... może z tego powodu zdjęć u mnie mało?
A zaWWWędrowałeś tutaj http://www.laflexcamera.com/linhof-tech ... yers-guide
Kopalnia informacji.
Linhof
A to fajny temat jest!
Ja też się przymierzam do 5x4 albo 5x7. Pytanie czy monorail czy folding camera?
Co sadzicie? Nie mam absolutnie zadnego doswiadczenia z tymi aparatami, wiec kazda rada na wage zlota
Ja też się przymierzam do 5x4 albo 5x7. Pytanie czy monorail czy folding camera?
Co sadzicie? Nie mam absolutnie zadnego doswiadczenia z tymi aparatami, wiec kazda rada na wage zlota

Linhof
To ja powiem co myślę. Miałem w użyciu 3 foldingi, kończąc współpracę na super lekkim Toyo 45CF, ale cały czas marzyłem o czymś na szynie. No i mam. Nie jest aż taki ciężki 3,7 kg ale obiektywy i kasety swoje ważą. Mnie osobiście nie przeszkadza dłuższe i bardziej upierdliwe rozkładanie. Za to precyzja i wszechstronność ruchów, to jest to co w nim lubię. Niekoniecznie zawsze użyję, ale mam. No i szeroki miech pozwala w końcu ruszać obiektywami 90 i 75, czego nie dało się przy rozkładanym aparacie.
Technika 3000 ma to rozwiązane bez szerokiego miecha, ale kosztuje to extra kasę za ten model..
od 24x36 po 18x24 + szkiełko i oko
Linhof
a to ciekawe, ja zaczynałem właśnie z szynowcem, czyli z tanią kamerą Calumet (A.Adams używał)) . Jednak głównie targam kamery w plener i Calumet był bardzo niewygodny. Potem MPP Mark VII. Już fajny wszystkomający i składany ale ciężki i kanciasty. Potem właśnie superlekki TOYO 45CF. Faktycznie piórko. Kosmos. Japońska precyzja i obsługa. Ale dla mnie za bardzo blaszany, wytłaczany. Teraz TOYO 45A z obracaną dupką. Jego twardszy brat. I mam wszystko czego potrzeba do szczęścia. Oczywiście proces trwa, co będzie następne???
nota bene MPP mam jeszcze i jest na sprzedaż.
Linhof
Toyo idę w odwrotnym kierunku. Porzuciłem właśnie takie obracane Toyo 45, wcześniej Calumeta i Bush Pressman na rzecz Sinara F. Moje, pożyczone od Zbyszka Toyo 45 CF nie było wcale takie precyzyjne przy otwieraniu i zamykaniu. Paskudnie się zacinało na zatrzaskach. W plenery wysoko już nie chodzę tak często więc szynowiec mi nie straszny. Za to posiadając dwa miechy i łączący je standard zacząłem od makro na 4x5. Fajna sprawa.
W jakim stanie miałeś miechy w Toyo? Firma słynie z nietrwałych miechów. W używanych przeze mnie dwóch było rzeszoto z masą małych dziurek.
od 24x36 po 18x24 + szkiełko i oko