Witam.
Panowie mam pytanie. Czy to możliwe. byłem dziś o świcie w lesie. Robiłem zdjęcia we mgle i nie wiem czy mój światłomierz nie fiksuje. Przy przysłonie f8 pokazywał mi czasy kilkusekundowe, 4, 6 lub 8 s. Światłomierz ustawiony był na +1 ev aby rozjaśnić śnieg.iso 100
Możliwe?
las we mgle
Moderatorzy: rbit9n, zladygin, Michał Kowalski, Jerzy
las we mgle
Ostatnio zmieniony 01 lut 2011, 07:53 przez praktis, łącznie zmieniany 1 raz.
- Minolciarz1979
- -#
- Posty: 548
- Rejestracja: 16 lis 2009, 11:08
- Lokalizacja: Legnica
według mnie pokazuje dobrze
co prawda ja focąc takie scenerię mierzę światło ze sniegu z korektą +2 EV, aby wyszedł biały (umieszczam snieg w strefie VII) i wtedy mam ok. O świcie w lesie masz jak najbardziej prawidłowe odczyty światłomierza, sam pamiętam, jak fociłem w parku i miałem czasy 2-3 s przy ISO100.
Re: według mnie pokazuje dobrze
Minolciarz1979 pisze: mierzę światło ze sniegu z korektą +2 EV, aby wyszedł biały (umieszczam snieg w strefie VII) i wtedy mam ok.
Szukam pomostu, przełożenia systemu strefowego Adamsa na współczesne realia, światłomierze, rodzaje pomiaru itd. Widzę, że przynajmniej dla niektórych kolegów, to metoda pracy a nie podkład historyczny.
Gdzie coś poczytać?
Jakie "współczesne realia"? Przecież od czasów Adamsa nic się nie zmieniło.
http://www.prf.vel.pl/prf/faq/index.php?cat=31&qa=334
http://www.marekmadej.com/o%20fotografi ... refowy.pdf
http://www.prf.vel.pl/prf/faq/index.php?cat=51&qa=335
http://www.prf.vel.pl/prf/faq/index.php?cat=31&qa=334
http://www.marekmadej.com/o%20fotografi ... refowy.pdf
http://www.prf.vel.pl/prf/faq/index.php?cat=51&qa=335
na pewno na jakimś poziomie patrzenia owszem.Henry pisze:Jakie "współczesne realia"? Przecież od czasów Adamsa nic się nie zmieniło.
Tylko negatywy już z rolki, a nie pojedyncze, światłomierze i pomiary takie, siakie i owakie.
I materiały: różnica ilu stopni EV zwykle DZIŚ się przekłada na różnicę między strefą I czy II a VIII czy IX - na współczesnym negatywie uchodzącym za kontrastowy, a ile na na takim z opinię o dużej pojemności tonalnej - jako baza i porównanie do własnych doświadczeń.
Jest jednak pewna ilość szczegółów współczesnych.
Ostatnio zmieniony 14 lut 2011, 09:57 przez jacekCz, łącznie zmieniany 1 raz.
Jedyna różnica to cieńsze emulsje - czyli mniej podatne na zmiany wywołania (choć podobno kilka klasycznych jeszcze się uchowało).
A to na jakim jest podłożu nie ma znaczenia. Pomiary - wszystkie wywodzą się od spota. Nawet matrycowy to żaden wynalazek tylko wciśnięcie w mikroprocesor tego co każdy stosujacy system strefowy robi kilkoma pomiarami spotem.
Przełożenie miedzy EV a gęstością negatywu jest cały czas takie same jak za czasów Adamsa: takie jakie fotograf chce.
Wsółczesne negatywy uchodzą za kontrastowe bo ludzie nie stosujący systemu strefowego notorycznie je niedoświetlają i potem próbują je "naprawić" przewołaniem. Jakby naświetlali wg czułości fizycznej, a nie tej z własnej fantazji, i stosowali czasy wywołania samemu wyznaczone a nie znalezione w internecie, to by im wyszło normalnie.
A to na jakim jest podłożu nie ma znaczenia. Pomiary - wszystkie wywodzą się od spota. Nawet matrycowy to żaden wynalazek tylko wciśnięcie w mikroprocesor tego co każdy stosujacy system strefowy robi kilkoma pomiarami spotem.
Przełożenie miedzy EV a gęstością negatywu jest cały czas takie same jak za czasów Adamsa: takie jakie fotograf chce.
Wsółczesne negatywy uchodzą za kontrastowe bo ludzie nie stosujący systemu strefowego notorycznie je niedoświetlają i potem próbują je "naprawić" przewołaniem. Jakby naświetlali wg czułości fizycznej, a nie tej z własnej fantazji, i stosowali czasy wywołania samemu wyznaczone a nie znalezione w internecie, to by im wyszło normalnie.