taharii pisze:Nie masz niestety racji.
Za to Ty masz.
taharii pisze:Po pierwsze, gdyby Ci inżynierowie, którzy 'nie wiedzieli jak jest ułożona szpula' doszli do wniosku, że kręcenie w jedną stronę jest ok, w instrukcji była by informacja, że szpula ma być zawsze w jedną stronę i koniec.
I wkładająć pięć lub sześć szpuł wiedziałbyś jak je włożyłeś. Mało tego musiałbyś je wkładać w konkretny sposób po ciemku. Wykonalne, ale mocno upierdliwe.
taharii pisze:Tak samo jak w instrukcji jest informacja, że procesor musi być dokładnie wypoziomowany a wg Twojego toku rozumowania, powinni na wszelki wypadek bujać koreksem w osi, bo może ktoś ma krzywy stół i więcej chemii zbiera się na dnie niż w górnej części.
I dokładnie w tym miejsu wychodzi Twoja ingnorancja techniczna.
1. zmiana obrotów, banalnie proste i mało kosztowne.
2. Bujanie 30 kilkogramowym pracującym urządzeniem. Wręcz nie wykonalne za normalne pieniądze. Tak robi się takie rzeczy, przemysłowe samopoziomujące się urządzenia.
taharii pisze:Naprzemienne obroty to same problemy i najczęściej psująca się 'opcja' w procesorach, więc gdyby była szansa na uniknięcie tego, na pewno by z niej skorzystali.
Zapewne zużyłes już 25 procesorów i we wszystkich zepsuł sie mechaniz zmiany obrotów.
taharii pisze:Co do dwójki, znów nie prawda, ciecz jest albo nie jest zbierana, wszystko zależy od prędkości - jeśli szpula będzie obracana za wolno to będzie się rozpływać na boki i nigdy nie dotrze do centrum,
Dwa na szynach z fizyki. To juz drugie. Po perpetum mobile w płuczce.
taharii pisze:Nie bez powodu, żaden nowoczesny koreks i żadna szkoła od 20 lat nie poleca obracania szpulą a kręcenie całym koreksem. Przy kręceniu szpulą są tony rzeczy, które mogą pójść nie tak, więc majstrowanie przy tym, to bardzo zły pomysł.
Kręciłem szpulą przez 20 lat, mój ojciec prze 40 lat. Nie mam ani jednego filmu z ciągniętym wywoływaczem. Może dla tego, że wiem jak to działa nie popełniam błędów.
Nigdzie nie napisałem, że to lepszy sposób mieszania.
EOT, bo dyskutować metrytorycznie można tylko z kimś kto wie jakie prawa tym rządzą.