Zbliża się "polska złota jesień" i chciałoby się wykorzystać jej uroki jako scenerię, do fotografii portretowej.
Jesień jaka jest każdy wie, ale jaki wybrać negatyw, aby najładniej oddać klimat miejsca przy fotografowaniu bliskich nam osób.
Z założenia, negatywy będą kopiowane pod powiększalnikiem techniką tradycyjną.
I tu mam dylemat: czy nowoczesne filmy FujiFilm (PRO 160S, 160C, 400H) o emulsjach optymalizowanych pod kątem skanowania, nie stracą na jakości przy tradycyjnym kopiowaniu w procesie RA-4.
A jak już, to jaki materiał wybrać:
- ASA160 czy ASA400
- FujiFilm czy PORTRA
- S/NC czy może bardziej kontrastowy C/VC
Kolorowy negatyw na jesienny plener
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
Ostatni kolor, który siedział w moim aparacie to była właśnie PORTRA 160VC.portra 160VC
Tylko, że była znacznie po terminie i trochę się z nią namęczyłem pod powiększalnikem.
Odbitki z 160VC na papierze SUPRA ENDURA wiszą u mnie na ścianie, ale ich kolory wydają mi się trochę przesycone (szczególnie ciepłe kolory).
Myślę, że tej jesieni użyję filmów ASA 160, tylko jeszcze nie wiem czy o normalnym czy podwyższonym nasyceniu barw. Drugorzędną kwestią jest wybór producenta (FujiFilm PRO lub KODAK Portra).
Zależy mi też na tym aby uzyskać ładne rozmycie tła, więc przy obiektywie z przysłoną od f=2,8 nie będę mógł użyć czulszych negatywów, bo minimalny czas migawki mam 1/1000 s.
Efektem końcowym mają być odbitki, więc slajdy odpadają.nie marudź i nanizaj velvię
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez slawoj, łącznie zmieniany 2 razy.
Z tego co czytałem i widziałem na Flickrze (nie widziałem realnych odbitek z niego), to chyba najlepiej użyć go do LOMO ponieważ jest tak nasycony kolorami jak KODAK z końcówką UC.rayman pisze:Myślałeś nad Ektarem 100?
Ja poszukuję dobrego i sprawdzonego negatywu do kopiowania pod powiększalnikiem.
Nowoczesne materiały, które są optymalizowane pod kontem skanowania, raczej odpadają.
- morotegari
- -#
- Posty: 470
- Rejestracja: 20 kwie 2008, 16:07
- Lokalizacja: Legnica
Pamiętam jak kilka lat temu, na wiosenny plenerek, założyłem do aparatu FUJICOLOR NPS 160.
Byłem bardzo miło zaskoczony efektami, tym bardziej że wcześniej fotografowałem na amatorskiej Superii (chyba Realę wprowadzono później).
Nie wiem czy jego dzisiejszy odpowiednik FUJICOLOR PRO 160S, jest tak samo dobry jak jego protoplasta.
Byłem bardzo miło zaskoczony efektami, tym bardziej że wcześniej fotografowałem na amatorskiej Superii (chyba Realę wprowadzono później).
Nie wiem czy jego dzisiejszy odpowiednik FUJICOLOR PRO 160S, jest tak samo dobry jak jego protoplasta.