Kończę robić swoją dziewiczą kobyłkę do suszenia mokrych płyt. Jak myślicie - impregnować to czymś , czy zostawić żywe ? Dodam tylko, że zrobiłem ze zwykłego legara przypodłogowego z Obi etc. Nie jest to jakieś selekcjonowane , wysokogatunkowe drewno.
Nie śpieszy mi się , kolodionów i innych nie robiłem i póki co robić nie zamierzam. Zrobiłem sobie za to kobyłkę.
Nie maluj i nie impregnuj. Surowe drewno. Lakier po pewnym czasie może się łuszczyc, a impregnat to chemia (!). Pamiętaj - drewno liściaste - bo bez żywic.
Dzięki za utwierdzenie w przekonaniu. Drewno nie wiem jakie - lager ze sklepu za 8 zł. I nie licząc kilku porcji vikolu , wkrętów , papieru ściernego jest to cały koszt wykonaniu tegoż ustrojstwa. No i frajda :)