Nie, wniosek jest taki, że bez problemu można w nim wywołać filmy, ale jeśli się ma na zbyciu ok. 100 zł, to można sobie kupić koreks, który zapewni lepszy komfort pracy. Tak mniemam. W PRL-u nie było takiego wyboru i jakoś ludzie robili.czyli co, wniosek nasuwa się jeden, krokus jest całkiem dobry, tylko że do d..y?mNk pisze:Co do Krokusa - ogólnie to nie mogę narzekać na swój egzemplarz, nie cieknie aż tak bardzo (głównie dopiero po wlaniu utrwalacza), nawijanie na szpule nie sprawia problemów (jedyny mankament jest taki, że dosyć luźno obie części szpuli w siebie wchodzą i mogą przez nieuwagę się rozlecieć, co może spowodować konieczność ponownego nawijania, choć do tej pory nie było takiej potrzeby)
Kilka filmów b/w do wywołania [w czym?]
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
Ostatnio zmieniony 03 lut 2013, 00:57 przez mNk, łącznie zmieniany 1 raz.
- ModusOperandi
- -#
- Posty: 665
- Rejestracja: 12 gru 2010, 08:35
- Lokalizacja: Opole
- Kontakt:
Powiem tak.mNk pisze:Nie, wniosek jest taki, że bez problemu można w nim wywołać filmy, ale jeśli się ma na zbyciu ok. 100 zł, to można sobie kupić koreks, który zapewni lepszy komfort pracy. Tak mniemam. W PRL-u nie było takiego wyboru i jakoś ludzie robili.
Pierwsze filmy wywoływałem w bakielitowym koreksie z taśmą separacyjną. O ile dobrze pamiętam, a jak wiadomo starcy świetnie pamiętają młode lata

Też się dało. Mało tego o fikołkach to nawet nie wiedziałem, że mozna robić poza salą gimnastyczną i ew. łóżkiem. W koreksie się kręci, a nie robi fikołki
Moim zdaniem podstawową wadą tanka 800 i 2000 nie jest cieknięcie. On zużywa olbrzymie ilości chemii. Prawie dwa razy tyle co Jobo, a o 1/3 więcej niż Paterson.
Mój dziadek wywoływał swoje klisze w kuwecie ceramicznej, a filmy zwojowe w korytku moja-twoja. i dożył prawie 100 lat.ModusOperandi pisze:Korzystam z krokusa i żyję, mimo że mi przecieka
Ostatnio zmieniony 04 sty 2013, 16:00 przez J.A., łącznie zmieniany 2 razy.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Wracając jeszcze do głównego wątku. Zrobiłem przez święta wszystkie filmy dla których czasy są podane na etykiecie tego R09. Czy dla pozostałych, nie wymienionych tam, te czasy będą dobre (podaję za digitaltruth.com):
* Adox CHS 100@100: 1+25/6 min.; 1+50/10 min.
* APX 100@100: 1+25/8 min.; 1+50/13 min.
Z kolei dla Neopana Acros 100 na etykiecie jest tylko dla 1+25?!
* Adox CHS 100@100: 1+25/6 min.; 1+50/10 min.
* APX 100@100: 1+25/8 min.; 1+50/13 min.
Z kolei dla Neopana Acros 100 na etykiecie jest tylko dla 1+25?!
To nic. Ten wywoływacz nadaje się do rozcieńczania. To że nie podali innego czasu nie znaczy, że nie można w większym rozcieńczeniu wywołać. Pomnóż czas po prostu x 1,6 - 1,7 i powinien wyjść.mNk pisze:Z kolei dla Neopana Acros 100 na etykiecie jest tylko dla 1+25?!
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Może to banalne pytanie, ale matematyki dawno nie miałem i nigdy asem nie byłem, więc lepiej się upewnić - jeśli pomnożę 6 min. x 1,6 to wychodzi 9,6. Jak wiadomo, minuta ma 60 sek. Czyli, jeśli ta końcówka to 3/5 z 60 sek., to wychodziłoby 9 min. 36 sek.?J.A. pisze:To nic. Ten wywoływacz nadaje się do rozcieńczania. To że nie podali innego czasu nie znaczy, że nie można w większym rozcieńczeniu wywołać. Pomnóż czas po prostu x 1,6 - 1,7 i powinien wyjść.mNk pisze:Z kolei dla Neopana Acros 100 na etykiecie jest tylko dla 1+25?!
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
W sprawie cieknących Krokusów:
Powodem kapania spod dekla jest wyższe ciśnienie wewnątrz koreksu. Nakładając plastikowy kołpak wtłaczamy do wnętrza koreksu pewną ilość powietrza. Rozwiązanie jest takie: należy znaleźć kawałek polietylenowej pałeczki (może być inne tworzywo dostatecznie sztywne, ale i stosunkowo elastyczne) o średnicy od 3 do 5 mm. Jeśli już mamy coś takiego, to wiercimy w kołpaku otwór o takiej średnicy, aby ta pałeczka weń wchodziła - żeby można było zrobić z niej coś w rodzaju koreczka. Koreczek ścinamy jak na rysunku (jak ktoś robił w dzieciństwie fujarki z wierzbowych gałęzi, wie o co chodzi
)

Po napełnieniu koreksu nakładając kołpak na koreks paluchem przepychamy zatyczkę do góry co umożliwi ujście nadmiaru powietrza. Następnie już po nałożeniu wciskamy tym samym paluchem zatyczkę i "korkujemy" otworek. Do wylania roztworu zdejmujemy kołpak i jednocześnie paluchem wypychamy zatyczkę do góry. Po zalaniu nowym roztworem nakładamy kołpak (nie zapominamy, oczywiście, o przepłukaniu go wodą), powietrze z koreksu uchodzi, wpychamy zatyczkę w denko. W celu zabezpieczenia zatyczki przed wypadaniem wystarczy zapalniczką podgrzać końce (górny i dolny) i delikatnie rozpłaszczyć zakończenia żeby zrobiły się "grzybki".
A tera założyciel tematu klika mi "pomógł"
Uploaded with ImageShack.us
[ Dodano: Pią 04 Sty, 2013 ]
A jak się komu nie chce wiercić tych dziurek, to po nałożeniu kołpaka niech delikatnie poluzuje zakrętkę koreksu, żeby powietrze "psiuknęło" i z powrotem dokręcić
Powodem kapania spod dekla jest wyższe ciśnienie wewnątrz koreksu. Nakładając plastikowy kołpak wtłaczamy do wnętrza koreksu pewną ilość powietrza. Rozwiązanie jest takie: należy znaleźć kawałek polietylenowej pałeczki (może być inne tworzywo dostatecznie sztywne, ale i stosunkowo elastyczne) o średnicy od 3 do 5 mm. Jeśli już mamy coś takiego, to wiercimy w kołpaku otwór o takiej średnicy, aby ta pałeczka weń wchodziła - żeby można było zrobić z niej coś w rodzaju koreczka. Koreczek ścinamy jak na rysunku (jak ktoś robił w dzieciństwie fujarki z wierzbowych gałęzi, wie o co chodzi


Po napełnieniu koreksu nakładając kołpak na koreks paluchem przepychamy zatyczkę do góry co umożliwi ujście nadmiaru powietrza. Następnie już po nałożeniu wciskamy tym samym paluchem zatyczkę i "korkujemy" otworek. Do wylania roztworu zdejmujemy kołpak i jednocześnie paluchem wypychamy zatyczkę do góry. Po zalaniu nowym roztworem nakładamy kołpak (nie zapominamy, oczywiście, o przepłukaniu go wodą), powietrze z koreksu uchodzi, wpychamy zatyczkę w denko. W celu zabezpieczenia zatyczki przed wypadaniem wystarczy zapalniczką podgrzać końce (górny i dolny) i delikatnie rozpłaszczyć zakończenia żeby zrobiły się "grzybki".
A tera założyciel tematu klika mi "pomógł"

Uploaded with ImageShack.us
[ Dodano: Pią 04 Sty, 2013 ]
A jak się komu nie chce wiercić tych dziurek, to po nałożeniu kołpaka niech delikatnie poluzuje zakrętkę koreksu, żeby powietrze "psiuknęło" i z powrotem dokręcić

Ja zakładając kapturek wciskałem go środkiem maksymalnie jak się da, dzięki temu powstawało podciśnienie bo sprężystość kapturka to powodował. I w trakcie utrwalania nie ciekło, choć potem mi się znudziło i po zalaniu utrwalaczem po prostu otwierałem koreks i mieszałem przez półobroty i unoszenie.technik219 pisze:A jak się komu nie chce wiercić tych dziurek, to po nałożeniu kołpaka niech delikatnie poluzuje zakrętkę koreksu, żeby powietrze "psiuknęło" i z powrotem dokręcić
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Nie ma sprawy, za taki piękny, zilustrowany wykład się należy!technik219 pisze: A tera założyciel tematu klika mi "pomógł"![]()


Nie wiem tylko, czy będzie mi się chciało majsterkować, bo i drugie rozwiązanie, jak i to zaproponowane przez J.A. są całkiem niezłe myślę. Rozumiem, że przy takim delikatnym poluzowaniu nakrętki nie ma opcji zaświecenia? Ale faktycznie, w tym wszystkim chodzi o to powietrze, co szczególnie jest odczuwalne przy nakładaniu kołpaka po zalaniu koreksu utrwalaczem, bo aż go wypycha do góry, zaś uszczelka u mnie wygląda niemal jak nowa. Dziwne, że prawdopodobnie nie było jeszcze o tym na forum, choć sporo pisano o cieknących Krokusach.
Nadal nikt nie wie, czy można zawierzyć tym czasom z digitaltruth.com dla R09?
Kilka filmów b/w do wywołania [w czym?]
Pozwolę sobie odgrzebać nieco starszy wątek.
Szukałem informacji o wołaniu w Fomadonie R09 filmów wysokoczułych (powiedzmy od ISO 400 w górę).
Doczytałem już m.in.: że Delta 3200 odpada. Jeśli dobrze pamietam, podobnie ma sie rzecz z Kodakami Tri-X. Na ile dobrze się zorientowałem, we wspomnianym wywoływaczu warty uwagi powinien być APX 400 Agfy, względnie Ilfordy FP4 lub HP5.
Dodam, że myślałem o naświetleniu takiego filmu jako ISO 800 i następnie aby to wywołać w Fomadonie R09.
Czy ktoś testował z Forumowiczów coś podobnego?
Szczególnie wiele informacji nie znalazłem, ale coś niecoś, np. to: http://www.aparaty.tradycyjne.net/fotoporada,52.html
Szukałem informacji o wołaniu w Fomadonie R09 filmów wysokoczułych (powiedzmy od ISO 400 w górę).
Doczytałem już m.in.: że Delta 3200 odpada. Jeśli dobrze pamietam, podobnie ma sie rzecz z Kodakami Tri-X. Na ile dobrze się zorientowałem, we wspomnianym wywoływaczu warty uwagi powinien być APX 400 Agfy, względnie Ilfordy FP4 lub HP5.
Dodam, że myślałem o naświetleniu takiego filmu jako ISO 800 i następnie aby to wywołać w Fomadonie R09.
Czy ktoś testował z Forumowiczów coś podobnego?
Szczególnie wiele informacji nie znalazłem, ale coś niecoś, np. to: http://www.aparaty.tradycyjne.net/fotoporada,52.html
Kilka filmów b/w do wywołania [w czym?]
Po pierwsze Rodinal i jego klony to nie jest wywoływacz polecany do forsowania. On z założenia słabo wyzyskuje czułość materiału.
Po drugie czego oczekujesz od odpowiedzi na tak postawione pytanie? Pewien forumowicz wbrew temu co napisałeś na początku twierdzi, że para Rodinal-Delta 3200 to bardzo dobre połączenie. Tylko co z tego wynika? Jeden uważa, że tak inny, że nie.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"