jestem zauroczony agfa APX 100
Moderatorzy: rbit9n, zladygin, Michał Kowalski, Jerzy
jestem zauroczony agfa APX 100
Marcinos
Co to jest „Idea tradycyjnej fotografii”?
Co to jest „Idea tradycyjnej fotografii”?
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
jestem zauroczony agfa APX 100
I smartfon i Instax maja swoich wyznawców

Wszystko ma swój czas i swój koniec. Reaktywowanie, tak reaktywowanie, "fotografii natychmiastowej" ma wymiar czysto marketingowy polegający na kreowaniu mody na kolejne gadżety. Wystarczy tu popatrzeć: https://instax.pl/ .
Fuji od lat szuka swojej niszy rynkowej, która by pozwoliła na skompensowanie przychodów generowanych przez fotografię tradycyjną (materiały, chemia, laby itd.) stąd inwestycje w cyfrę i Instaksa. Jeśli chodzi o Instaksa to jest to klasyczne generowanie, a nie zaspokajanie, popytu, Podobnie jak Lomografia. A smartfon zaspokaja potrzebę natychmiastowej fotografii w stopniu znacznie większym niż kiedyś Polaroid. A że fotografie nie mają postaci materialnej, papierowej, to w czasach Internetu żaden problem, a nawet zaleta.
Ps. Robiłem niedawno zdjęcia do dowodu osobistego. Prawdziwie natychmiastowa fotografia. W ciągu 2 minut miałem w ręku 4 fotografie na papierze i to bez Instaksa

jestem zauroczony agfa APX 100
Widzę, że obydwaj Panowie, albo nie potrafią zrozumieć, albo się tylko droczą
Instax i Polaroid niewątpliwie są generatorem dużych pieniędzy.
Być może 99% użytkowników, to dzieciaki, które traktują to tak samo jak robienie fotek smartfonami. Być może dla wielu, jest to jakaś abominacja i nieporozumienie.
Jednak są i tacy, którzy traktują to, jak narzędzie do tworzenia czegoś wyjątkowego, może czegoś co można nazwać sztuką
Tym czym dla jednych jest zabawa mokrym kolodionem czy cyjanotypią itp., tym dla drugiego może być fotografia na materiałach natychmiastowych.
Byli tacy, którzy Polaroidami robili zawodowa reporterkę.
Był też Andy Warhol, który biegał z absurdalnie wielkim Polaroidem Big Shot i robił śmieszne zdjęcia - dla jednych to pokręcony idiota, dla innych po prostu artysta.
Z jakich powodów niektórzy wolą naświetlać błonę z emulsją światłoczułą, zamiast pstrykać, być może świetne i piękne zdjęcia, za pomocą cyfraka?
Są ludzie, dla których działa to tak:
Robisz portret kogoś z rodziny, portret ukochanej osoby.
Światło składające się wiadomo z czego, odbija się od tej osoby i wypala na błonie jej wizerunek - to tak, jakby maleńka cząstka tego kogoś, pozostała na filmie.
W fotografii cyfrowej niby też światło pada na matrycę i jest przetwarzane na sygnał elektryczny - jednak dla mnie to nie jest to samo.
Instax, to chemia, szkło i oko. Nic więcej nie jest potrzebne.
Oczywiście są Instaxy cyfrowe - ja je nazywam drukarkami, bo dla mnie(znowu) - to nie jest to samo.
Instax posiada wszystkie radosne cechy fotografowania starym analogiem, nawet jeśli korzysta się z plastikowych zabawek Fuji, czy Lomo. Efekt końcowy nigdy nie jest w całości przewidywalny. Zwłaszcza gdy ktoś bawi się manualem.
Ten moment niecierpliwego oczekiwania. Jak wyjdzie zdjęcie? Drugiego, takiego samego już nie zrobię.
Fotografia natychmiastowa nie musi być byle jaka i szybka. Może być nieśpieszna, przemyślana, powoli kontemplowana i trawiona.
Ogólnie, jeśli chodzi o tę "ideę", bliskie mojemu sercu i rozumowi, są rozważania Krzysztofa Olechnickiego.
Tutaj mała próbka:
https://www.nck.pl/upload/archiwum_kw_f ... brazow.pdf
Zmartwię Was - takich dziwolągów jak ja, myślących tak samo, jest wielu.

Instax i Polaroid niewątpliwie są generatorem dużych pieniędzy.
Być może 99% użytkowników, to dzieciaki, które traktują to tak samo jak robienie fotek smartfonami. Być może dla wielu, jest to jakaś abominacja i nieporozumienie.
Jednak są i tacy, którzy traktują to, jak narzędzie do tworzenia czegoś wyjątkowego, może czegoś co można nazwać sztuką

Tym czym dla jednych jest zabawa mokrym kolodionem czy cyjanotypią itp., tym dla drugiego może być fotografia na materiałach natychmiastowych.
Byli tacy, którzy Polaroidami robili zawodowa reporterkę.
Był też Andy Warhol, który biegał z absurdalnie wielkim Polaroidem Big Shot i robił śmieszne zdjęcia - dla jednych to pokręcony idiota, dla innych po prostu artysta.
Może nie wyraziłem się wystarczająco precyzyjnie.
Z jakich powodów niektórzy wolą naświetlać błonę z emulsją światłoczułą, zamiast pstrykać, być może świetne i piękne zdjęcia, za pomocą cyfraka?
Są ludzie, dla których działa to tak:
Robisz portret kogoś z rodziny, portret ukochanej osoby.
Światło składające się wiadomo z czego, odbija się od tej osoby i wypala na błonie jej wizerunek - to tak, jakby maleńka cząstka tego kogoś, pozostała na filmie.
W fotografii cyfrowej niby też światło pada na matrycę i jest przetwarzane na sygnał elektryczny - jednak dla mnie to nie jest to samo.
Instax, to chemia, szkło i oko. Nic więcej nie jest potrzebne.
Oczywiście są Instaxy cyfrowe - ja je nazywam drukarkami, bo dla mnie(znowu) - to nie jest to samo.
Instax posiada wszystkie radosne cechy fotografowania starym analogiem, nawet jeśli korzysta się z plastikowych zabawek Fuji, czy Lomo. Efekt końcowy nigdy nie jest w całości przewidywalny. Zwłaszcza gdy ktoś bawi się manualem.
Ten moment niecierpliwego oczekiwania. Jak wyjdzie zdjęcie? Drugiego, takiego samego już nie zrobię.
Fotografia natychmiastowa nie musi być byle jaka i szybka. Może być nieśpieszna, przemyślana, powoli kontemplowana i trawiona.
Ogólnie, jeśli chodzi o tę "ideę", bliskie mojemu sercu i rozumowi, są rozważania Krzysztofa Olechnickiego.
Tutaj mała próbka:
https://www.nck.pl/upload/archiwum_kw_f ... brazow.pdf
Zmartwię Was - takich dziwolągów jak ja, myślących tak samo, jest wielu.
jestem zauroczony agfa APX 100
No też się bawię Instaxami jakieś 2 lata (miałem Mini 90 - no był bardzo funkcjonalny, ale zdjęcia po kilku miesiącach były już za małe na moje oczy, wymieniłem na Wide 210 - zdjęcia 2 razy większe, funkcjonalność 4 razy mniejsz niestety), ale ostatnio używam ich tylko do zdjęć pamiątkowych z ludźmi, ogólnie to z 2 ludziami + ja 

Ostatnio zmieniony 27 sie 2021, 20:17 przez 4Rider, łącznie zmieniany 1 raz.
... porque las tribus condenadas a cien años de soledad ya no tienen una segunda oportunidad en la tierra.
galería -> https://www.flickr.com/photos/4rider <- fsociety -> yelp 2000 -> ∞ homo homini lupus est
galería -> https://www.flickr.com/photos/4rider <- fsociety -> yelp 2000 -> ∞ homo homini lupus est
jestem zauroczony agfa APX 100
Właśnie składam powoli Frankenstaxa typu "wide" na największe wkłady 

jestem zauroczony agfa APX 100
No cóż, tylko ręce załamać. Cytuję pana profesora "Strategia nr 1: onanizm sprzętowy". Język godny naukowca. Ciekawostką są odniesienia do nieistniejącego, starego AT. Kto chce, ten sobie nie zajrzy... Mówią, że profesorów mamy mnóstwo, tych uczelnianych, ale sukcesów jakby brak....
Każdy ma przyjemność z czegoś tam, może być Instax.
jestem zauroczony agfa APX 100
a dla innych fotografia smartfonem.
Co do idei, to już mi się nie chce cytować, więc odpiszę po prostu.
Idea fotografii, to zatrzymać rzeczywistość w czasie rzeczywistym. Ha ha ha. Czyli nie czekać na szkic, nie malować olejem i czekać dni, tygodnie na gotowy obraz. Tylko zrobić obraz maksymalnie szybko. I cały rozwój fotografii jej technicznej strony szedł w tym kierunku.
By zatrzymać ułamek czasu.
Cała reszta to nie idea, tylko ideologia, która obecnie przybiera już wręcz kształt kultu.
W takich warunkach pisanie, że zdjęcie z negatywu staje się droższe, a na slajdzie to już rozpusta brzmi po prostu zabawnie.
Tańsze jest robienie smartfonem, lub cyfrówką jako taką.
Chcesz mieś niepowtarzalną kopię jak z instaxa? Wydrukuj, a plik skasuj.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
jestem zauroczony agfa APX 100
Przeczytalem. Omg jaki jazgot i grafomania. Brak znajomosci niektorych nazwijmy to nowych tech az poraza.Marcinos pisze:Widzę, że obydwaj Panowie, albo nie potrafią zrozumieć, albo się tylko droczą![]()
Instax i Polaroid niewątpliwie są generatorem dużych pieniędzy.
Być może 99% użytkowników, to dzieciaki, które traktują to tak samo jak robienie fotek smartfonami. Być może dla wielu, jest to jakaś abominacja i nieporozumienie.
Jednak są i tacy, którzy traktują to, jak narzędzie do tworzenia czegoś wyjątkowego, może czegoś co można nazwać sztuką![]()
Tym czym dla jednych jest zabawa mokrym kolodionem czy cyjanotypią itp., tym dla drugiego może być fotografia na materiałach natychmiastowych.
Byli tacy, którzy Polaroidami robili zawodowa reporterkę.
Był też Andy Warhol, który biegał z absurdalnie wielkim Polaroidem Big Shot i robił śmieszne zdjęcia - dla jednych to pokręcony idiota, dla innych po prostu artysta.Może nie wyraziłem się wystarczająco precyzyjnie.
Z jakich powodów niektórzy wolą naświetlać błonę z emulsją światłoczułą, zamiast pstrykać, być może świetne i piękne zdjęcia, za pomocą cyfraka?
Są ludzie, dla których działa to tak:
Robisz portret kogoś z rodziny, portret ukochanej osoby.
Światło składające się wiadomo z czego, odbija się od tej osoby i wypala na błonie jej wizerunek - to tak, jakby maleńka cząstka tego kogoś, pozostała na filmie.
W fotografii cyfrowej niby też światło pada na matrycę i jest przetwarzane na sygnał elektryczny - jednak dla mnie to nie jest to samo.
Instax, to chemia, szkło i oko. Nic więcej nie jest potrzebne.
Oczywiście są Instaxy cyfrowe - ja je nazywam drukarkami, bo dla mnie(znowu) - to nie jest to samo.
Instax posiada wszystkie radosne cechy fotografowania starym analogiem, nawet jeśli korzysta się z plastikowych zabawek Fuji, czy Lomo. Efekt końcowy nigdy nie jest w całości przewidywalny. Zwłaszcza gdy ktoś bawi się manualem.
Ten moment niecierpliwego oczekiwania. Jak wyjdzie zdjęcie? Drugiego, takiego samego już nie zrobię.
Fotografia natychmiastowa nie musi być byle jaka i szybka. Może być nieśpieszna, przemyślana, powoli kontemplowana i trawiona.
Ogólnie, jeśli chodzi o tę "ideę", bliskie mojemu sercu i rozumowi, są rozważania Krzysztofa Olechnickiego.
Tutaj mała próbka:
https://www.nck.pl/upload/archiwum_kw_f ... brazow.pdf
Zmartwię Was - takich dziwolągów jak ja, myślących tak samo, jest wielu.
Ale co tam wazne ze prof.
jestem zauroczony agfa APX 100
To akurat moim zdaniem najbardziej kretyński argument wszystkich "analogowców". Artysta tworzy a nie korzysta z przypadku, podcieranie się nieprzewidywalnością efektów to chyba najgorszy sposób zakrycia braku wiedzy i umiejętności czy też po prostu faktu że sprzęt to syf.
A że takich wielu...
Zacytuję Jana Sztaudyngera:
"Nigdy nie braknie głuptasów
Noszących drzewo do lasu"
"Ludzie, którzy nie potrzebują innych ludzi, potrzebują innych ludzi, by im okazywać, że są ludźmi, którzy nie potrzebują innych ludzi."
Terry Pratchett – Maskarada
Terry Pratchett – Maskarada
jestem zauroczony agfa APX 100
Imperitus, no czy kretynski, może?
Ale wydaje się że Twórca świadomie to człowieka nie stworzył, raczej wyszedł mu przez przypadek.
Czy dzieło udane czy nie to już kwestia krytykow.
Kretynskim może się wydawać poglad, że jakieś dzieło jest stworzone iście świadomie bez dozy przypadku, a powyżej mowa jest o dozie - zresztą tak jest ze wszystkim.
A co do drzewa do lasu, to zależy jakie drzewo do jakiego lasu
Ale wydaje się że Twórca świadomie to człowieka nie stworzył, raczej wyszedł mu przez przypadek.
Czy dzieło udane czy nie to już kwestia krytykow.
Kretynskim może się wydawać poglad, że jakieś dzieło jest stworzone iście świadomie bez dozy przypadku, a powyżej mowa jest o dozie - zresztą tak jest ze wszystkim.
A co do drzewa do lasu, to zależy jakie drzewo do jakiego lasu

... porque las tribus condenadas a cien años de soledad ya no tienen una segunda oportunidad en la tierra.
galería -> https://www.flickr.com/photos/4rider <- fsociety -> yelp 2000 -> ∞ homo homini lupus est
galería -> https://www.flickr.com/photos/4rider <- fsociety -> yelp 2000 -> ∞ homo homini lupus est
jestem zauroczony agfa APX 100
4Rider, nie wchodźmy na kwestie metafizyki bo nie o tym mowa 

"Ludzie, którzy nie potrzebują innych ludzi, potrzebują innych ludzi, by im okazywać, że są ludźmi, którzy nie potrzebują innych ludzi."
Terry Pratchett – Maskarada
Terry Pratchett – Maskarada
jestem zauroczony agfa APX 100
Imperitus, to analogia dobra jak każda inna, po prostu pewne rzeczy poczujesz z czasem, ale to że nic nie stworzyles z czystej świadomości, że zawsze był jakiś zewnętrzny niespodziewany element, nawet inspiracja to już wiesz już pewnie i dziś 
Oczywiście ten przypadek nie powinien być argumentem podstawowym, a wartością dodaną, choć nie spodziewaną, bo jak już napisał Mędrzec idea fotografii analogowej to nie ideologia lomografii

Oczywiście ten przypadek nie powinien być argumentem podstawowym, a wartością dodaną, choć nie spodziewaną, bo jak już napisał Mędrzec idea fotografii analogowej to nie ideologia lomografii

... porque las tribus condenadas a cien años de soledad ya no tienen una segunda oportunidad en la tierra.
galería -> https://www.flickr.com/photos/4rider <- fsociety -> yelp 2000 -> ∞ homo homini lupus est
galería -> https://www.flickr.com/photos/4rider <- fsociety -> yelp 2000 -> ∞ homo homini lupus est
jestem zauroczony agfa APX 100
4Rider, zewnętrzne wpływy są zawsze, i gdybym był artystą to bardzo by mnie to irytowało. Na szczęście jestem tylko odtwórcą 

"Ludzie, którzy nie potrzebują innych ludzi, potrzebują innych ludzi, by im okazywać, że są ludźmi, którzy nie potrzebują innych ludzi."
Terry Pratchett – Maskarada
Terry Pratchett – Maskarada
jestem zauroczony agfa APX 100
Nie sprzęt jest ważny, a to, jak kto umie go wykorzystać.
Gdybyśmy byli w stanie wykorzystać 100% naszych możliwości i byli w stanie w 100% przewidzieć następstwa naszych poczynań, bylibyśmy doskonali, a niestety za bardzo nie jesteśmy.
Życiem człowieka rządzi czas i nieprzewidziane zdarzenie, w każdej dziedzinie naszego życia. Nawet w fotografii.
A jeśli ktoś myśli, że wszystko zależy wyłącznie od niego, jest w błędzie, bo na cmentarzach jest mnóstwo grobów takich, którzy twierdzili, że mają rację i ich decyzje są właściwe, a w końcu doprowadziło ich to do śmierci.
Tyle w tym temacie i EOT.
Gdybyśmy byli w stanie wykorzystać 100% naszych możliwości i byli w stanie w 100% przewidzieć następstwa naszych poczynań, bylibyśmy doskonali, a niestety za bardzo nie jesteśmy.
Życiem człowieka rządzi czas i nieprzewidziane zdarzenie, w każdej dziedzinie naszego życia. Nawet w fotografii.
A jeśli ktoś myśli, że wszystko zależy wyłącznie od niego, jest w błędzie, bo na cmentarzach jest mnóstwo grobów takich, którzy twierdzili, że mają rację i ich decyzje są właściwe, a w końcu doprowadziło ich to do śmierci.
Tyle w tym temacie i EOT.
jestem zauroczony agfa APX 100
Na cmentarzach jest mnóstwo grobów wszystkich, bez znaczenia co twierdzili i za kogo się uważali.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"